Sezon 2006/2007
VI kolejka PLS
Jadar Radom vs. Mostostal Azoty
(20:25, 22:25, 22:25)
Składy:
Jadar: Soonias, Maciończyk, Makaryk, Kokociński, Pawliński, Pęcherz, Obdrzałek (L) oraz Kocik, Malcik, Owczarski, Terlecki;
Mostostal: Gromadowski, Zapletal, Nowak, Domonik, Jarosz, Małecki, Mierzejewski (L) oraz Kozłowski, Bakumovski, Kurek.
Nie potwierdziły się obawy związane z wyjazdem kędzierzyńskich siatkarzy do Radomia, bo też i beniaminek Polskiej Ligi Siatkówki zagrał grubo poniżej oczekiwań własnych fanów. Tymczasem nasi siatkarze zeprezentowali grę może mało kombinacyjną i porywającą, ale przede wszystkim ukierunkowaną na zdobywanie punktów. Naprawdę dobry mecz w końcu zaliczył Konrad Małecki, który nie tylko szalał na zagrywce i w ataku, ale i trzymał przyjęcie. Do udanych to spotkanie zaliczą środkowi, którzy dobrze prezentowali się w bloku, a także udanie współpracowali z naszym rozgrywającym, który chyba powrócił do dobrej dyspozycji. Jeśli do tego dodać jeszcze kawał roboty wykonany w obronie przez Marcina Mierzejewskiego, to nikt nie powinien dziwić się, że tylko trzech setów trzeba było podopiecznym Andrzeja Kubackiego, aby zapisać na swoim koncie pierwszą wygraną 3:0.
Pierwszy punkt w tym meczu na otwarcie zdobył udanym atakiem Kuba Jarosz. Jednak znakomite zagrywki kapitana miejscowych, Macieja Pawlińskiego dały im prowadzenie. Po chwili asem odpowiedział Kuba Jarosz, a Sebastiana Pęcherza zatrzymał blokiem Marcin Nowak i na tablicy pojawił się remis (6:6). Po przerwie technicznej za końcową linią stanął Konrad Małecki, który na tyle skutecznie uprzykrzał życie przyjmującym rywali, że nasi siatkarze mieli kilka okazji do wyprowadzenia skutecznych kontr, co dało im prowadzenie 8:12. Spokojną grą kędzierzynianie dowieźli przewagę do końcówki (15:18, 17:21, 19:22). Wtedy wspaniałą obroną pod bandami popisał się Marcin Mierzejewski, a gospodarze, którzy otrzymali darmową piłkę, nadziali się na blok Damiana Domonika i Konrada Małeckiego (19:23). Po chwili atak Małeckiego dał nam piłkę setową. Kontrę po zagrywce Marcela Gromadowskiego skończył Marcin Nowak i Mostostalowcy wyszli na prowadzenie.
II set rozpoczęli udanie gospodarze. As Grzegorza Kokocińskiego dał im prowadzenie 4:2. Jednak po zagrywce Marcina Nowaka znakomitą obroną dwukrotnie popisał się Konrad Małecki, a kontrę skończył Marcel Gromadowski (4:4). Po chwili Damian Domonik nadział się na pojedynczy blok Makaryka i miejscowi odzyskali prowadzenie, które utrzymali do przerwy technicznej (8:6). Wtedy to w ataku skutecznie zagrał Konrad Małecki, a Marcel Gromadowski wespół z Marciniem Nowakiem zatrzymali na środku Arkadiusza Terleckiego. Po chwili w kontrze błąd podwójnego odbicia popełnił Thomas Malcik, a Marcin Nowak ponownie zablokował środkowego Jadaru i nasz zespół prowadził 9:10. Konsekwentną grą nasi siatkarze zwiększyli prowadzenie do trzech oczek (14:17). Jednak sytuacja zmieniła się, gdy w polu zagrywki stanął Sebastian Pęcherz. Popisał się on asem, a po chwili w antenkę uderzył Kuba Jarosz i znów na tablicy pojawił remis.
Od tego momentu aż do końcówki trwała wymiana ciosów. Przy stanie 22:22 w aut uderzył Marcin Owczarski, a trener Kubacki desygnował go gry Michała Kozowskiego. Jego techniczna zagrywka sprawiła sporo kłopotów libero kadry Czech i w związku z tym kontrę mógł skończyć Marcel Gromadowski. Kolejna zagrywka Michała Kozłowskiego nie była już tak skuteczna, ale tym razem na pojedynczym bloku wspaniale popracował Petr Zapletal, przybliżając naszych siatkarzy do zdobycia kompletu punków (22:25)
Trzecia odsłona rozpoczęła się od wyrównanej walki. Dopiero atak Marcina Kocika i blok Arkadiusza Terleckiego dały dwa punkty przewagi gospodarzom. Po czasie na żądanie trenera Kubackiego punkt zdobył Damian Domonik, a na zagrywkę powędrował Kuba Jarosz. Młody przyjmujący Mostostalu najpierw poczęstował asem Przemysła Obdrzałka, potem odrzucił rywali od siatki, co zaowocowało błędem odbicia, a na zakończenie kontrę skończył Marcel Gromadowski, wyprowadzając nasz zespół na prowadzenie 12:14. Passę Mostostalowców przerwał dopiero atak Marcina Kocika. Po chwili pogubił się dotychczas bezbłędny w ataku Konrad Małecki, popełniając dwa proste błędy, co znów dało przewagę gospodarzom. Dopiero atak w aut Arkadiusza Terleckiego sprawił, że nasi siatkarze schodzili na przerwę techniczną z jednopunktową przewagą.
Po chwili na zagrywce udanie zaprezentował się Marcel Gromadowski, wspaniale nad blokiem splasował Konrad Małecki, a Marcin Nowak zatrzymał blokiem Kanadyjczyka Dallasa Sooniasa (16:19). I chociaż gospodarze zerwali się jeszcze do ataku i wspaniałą akcję obfitującą w kilkanaście soczystych kontr i obron skończył Sebastian Pęcherz (18:19), to atak Marcela Gromadowskiego i plas w wykonaniu Kuby Jarosza ostudziły zapędy miejscowych (18:21). Przewaga naszych siatkarzy utrzymała się do końca. Wspaniały pojedynczy blok Konrada Małeckiego na Arkadiuszu Terleckim zakończył te zmagania, w których siatkarze Andrzej Kubackiego byli zdecydowanie stroną dojrzalszą.
Być może w kędzierzyńskim zespole dokonała się przemiana mentalna, a trudne chwile scaliły zespół, bowiem dzisiaj ogromna wola walki już ich nie paraliżowała. Myślę, że rehabilitacja pod okiem "doktorów" z kadry trenerskiej i zarządu przebiegła udanie, a pierwszą wygraną 3:0 można uznać za jej koniec, choć pewnym testem dla zespołu będzie jeszcze mecz z Delectą Bydgoszcz.
Trudno wskazać lidera w dzisiejszym meczu, bo takiego zazwyczaj kreuje spotkanie, a dziś każdy od siebie dołożył to, co miał najlepszego. Na pewno na uznanie zasłużyli Konrad Małecki i Marcin Mierzejewski, choć reszta zespołu prezentowała się nie zgorzej. Cieszy fakt, iż nasz zespół wygrywał ważne końcówki, mimo że nie zawsze prowadził od początku do końca, a to świadczy o pewnej dojrzałości drużyny.
Autor: Jacek Żuk
Po meczu powiedzieli:
Andrzej Kubacki (trener Mostostalu):
Najważniejsze w tym spotkaniu były punkty. Gdyby były to zawody w gimnastyce artystycznej, to pewnie wysokich not uczestnicy nie otrzymaliby. W siatkówce liczy się skuteczność, a ten element był po naszej stronie. Był to mecz walki, a my odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Byliśmy po prostu lepsi.
Marcel Gromadowski (atakujacy Mostostalu):
Dzisiejszy mecz był w miarę szybki, stało się po naszej myśli, wygraliśmy 3:0. Poziom dzisiejszego spotkania tak szczerze mówiąc był słaby. Było wiele niedociągnięć z naszej strony na szczęście my tych błędów popełniliśmy mniej i udało się wygrać, ale ważne, że graliśmy efektownie a nie efektywnie i po prostu wygraliśmy. My po tych sześciu kolejkach już w pewien sposób się zgraliśmy, ale zawsze wychodzą jakieś mankamenty i niedociągnięcia nad którymi nadal musimy pracować. Z dnia na dzień jest lepiej.
Sebastian Pęcherz (przeyjmujacy Jadaru):
Musimy przełknąć gorycz porażki. Mostostal zagrał dziś dobrze a my bardzo słabo i dlatego to właśnie oni schodzą dziś z boiska jako zwycięzcy. Rozegraliśmy na tyle dużo spotkań, że nasza gra nie powinna wyglądać tak jak dziś, ale nie wychodzi nam. Jeżeli tylko zaczniemy grać na swoim poziome możemy wygrać z każdym w tej lidze oczywiście wyłączając tą czwórkę, która jest najlepsza. Mam nadzieje, ze za dwa tygodnie gdy przyjedzie do nas Chemik Bydgoszcz to my zdobędziemy te ważne dla nas 3 punkty. Jak na razie jeszcze dużo pracy przed nami.
Wypowiedzi: pls.pl, sportowefakty.pl
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
Jarosz
|
50,00% |
Małecki
|
31,58% |
Gromadowski
|
7,89% |
Mierzejewski
|
5,26% |
Domonik
|
5,26% |
|
|
|
|