Sezon 2010/2011
XVIII kolejka PlusLigi
ZAKSA Kędzierzyn vs. Delecta Bydgoszcz
(25:18; 25:19; 25:19)
Składy:
ZAKSA: Jarosz, Zagumny, Czarnowski, Kaźmierczak, Ruciak, Urnaut, Gacek (L) oraz: Witczak
Delecta: Szymański, Lipiński, Cerven, Jurkiewicz, Sopko, Siltala, Andrzejewski (L) oraz: Masny, Serafin
Nie przeszkodziło siatkarzom ZAKSY zmęczenie po turnieju finałowym Pucharu Polski, aby odnieść przekonujące zwycięstwo nad Delectą Bydgoszcz w XVIII kolejce PlusLigi i tym samym w stu procentach zrealizować przedmeczowe założenia. Gościnność wobec Waldemara Wspaniałego i byłych, starszych czy młodszych kolegów, mających kędzierzyński epizod, skończyła się równo z pierwszym gwizdkiem, od którego na parkiecie istnieli tylko gospodarze, dyktując warunki w każdym elemencie.
Kędzierzynianie wystąpili dzisiaj bez Jurija Gladyra, którego zastąpił Wojciech Kaźmierczak. Najlepszy środkowy turnieju finałowego Pucharu Polski musi bowiem wyleczyć uraz stawu kolanowego. "Stan kolana Jurija Gladyra jest taki, że absolutnie wymaga przerwy i zastosowania kuracji. Leczenie w pierwszym tygodniu absolutnie zabrania mu treningów" - powiedział Radiu Park prezes ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, Kazimierz Pietrzyk.
W pierwszym secie siatkarze ZAKSY bardzo prędko wyszli na prowadzenie i prowadzili 5:2 po dwóch atakach Michała Ruciaka i bloku Kaźmierczaka i Jarosza na Siltali. Co prawda jeszcze przed przerwą atak Grzegorza Szymańskiego i blok Piotra Lipińskiego na Tine Urnaucie pozwoliły rywalom zbliżyć się na dwa punkty, ale po chwili ZAKSA odskoczyła na 11:7, gdy Słoweniec zdobył punkt, Szymański trafił w antenkę, a Martin Sopko nie przyjął na palce stacjonarnej zagrywki Pawła Zagumnego. Przed drugą przerwą Fin został zablokowany na kontrze po obronie Piotra Gacka, Michał Ruciak skończył trzecią próbę ataku i punkt z szóstej strefy zdobył Tine Urnaut, wiec ZAKSA prowadziła 16:11. Tak wysokiego prowadzenia siatkarze Krzysztofa Stelmacha nie dali już sobie odebrać i wygrali tę partię 25:18 po ataku Patryka Czarnowskiego.
Drugi set rozpoczął się lepiej dla podopiecznych Waldemara Wspaniałego, którzy na przerwie prowadzili 7:8, gdy Patryk Czarnowski został zatrzymany przez Cervena, a po chwili po ataku Urnauta zepsuł zagrywkę. Prowadzenie Delecty utrzymywało się do stanu 11:12. As Kuby Jarosza i kontra Urnauta atakiem z szóstej strefy wyprowadziły ZAKSĘ na prowadzenie (14:13), które na drugiej przerwie wzrosło do dwóch "oczek" po ataku Grzegorza Szymańskiego na aut. Po chwili było już 20:16, gdy rozgrywający ZAKSY przebił sytuacyjną piłkę w narożnik boiska, Szymański zatrzymany został przez Kaźmierczaka, a przy zagrywce Pawła Zagumnego Urnaut i Jarosz skończyli kontry. Delecta w takiej sytuacji nie podjęła już walki, a 25 punkt przyniósł naszym autowy atak Wojtka Serafina.
Trzeci i ostatni set to dwa ataki Tine Urnauta, dwa punkty Kuby Jarosza i as Wojtka Kaźmierczaka (5:3). Ósmy punkt dołożył znów Tine Urnaut, atakując po obronie ataku Siltali (8:5). Trzypunktowe prowadzenie naszych siatkarzy utrzymało się aż do drugiej przerwy, po której atak Kuby Jarosza i kolejny błąd Grzegorza Szymańskiego (18:13) zmusiły Waldemara Wspaniałego do wzięcia przerwy i kolejnej zmiany: Michała Masnego zmienił Piotr Lipinski, który rozpoczynał mecz w szóstce, natomiast na atak za Grzegorza Szymańskiego wszedł Martin Sopko. Jednak decyzja szkoleniowca Delekty nic nie zmieniła w obrazie gry gości, gdyż kolejne punkty zdobył zespół ZAKSY i Waldemar wspaniały znów poprosił o czas. Po nim punkt wywalczył Sopko, a po chwili Michał Ruciak najpierw został zablokowany z piłki sytuacyjnej, a za moment nie trafił w pole gry (22:18). Kolejne akcje należały już do ZAKSY, która po ataku Michała wygrała 25:19.
Zwycięstwo 3:0 wystarczyło, aby po rundzie zasadniczej ZAKSA uplasowała się z dorobkiem 34 punktów na trzecim miejscu, wyprzedzając Tytana Częstochowa lepszym stosunkiem setów. Kolejnym naszym rywalem po raz trzeci w ostatnich dniach będzie znów zespół AZS-u Częstochowa, który tym razem zawita do Kędzierzyna.
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
T. Urnaut
|
50% |
P. Zagumny
|
22% |
J. Jarosz
|
15% |
M. Ruciak
|
7% |
W. Kaźmierczak
|
2% |
P. Czarnowski
|
2% |
P. Gacek
|
2% |
|
|
Po meczu powiedzieli:
Wojciech Jurkiewicz (Delecta Bydgoszcz):
Gratulacje dla ZAKSY. Zasłużenie wygrali w dzisiejszym pojedynku. W zasadzie od początku kontrolowali mecz. Bez problemu w każdej partii osiągali przewagę i utrzymywali ją do końca. Z naszej strony można było zobaczyć grę zachowawczą i festiwal błędów, które ciężko wytłumaczyć. Zastanawiam się jak mogliśmy zapomnieć jak gra się w siatkówkę w trakcie kilku godzin. Mamy dużo rzeczy do przemyślenia. Mam nadzieję, że wyciągniemy z tego wnioski, ponieważ czeka nas seria spotkań z bardzo silnymi zespołami. Oby nie wyglądały one tak jak dzisiaj.
Michał Ruciak (ZAKSA Kędzierzyn):
Przyłączam się do gratulacji. Był to mecz do jednej bramki i festiwal naszych błędów. Każda próba zmiany kończyła się niepowiedzeniem. Nawet przestawienie Martina Sopko na atak nie pomogło. Ciężko się gra, gdy trzech zawodników jest kontuzjowanych. Mam nadzieję, że uda nam się zapomnieć o tej porażce. Awans do najlepszej szóstki nie znaczy, że sezon się dla nas skończył. Gramy dalej, mimo że cel osiągnęliśmy.
Waldemar Wspaniały (Delecta Bydgoszcz):
Dziękuję za gratulacje. Grało nam się dzisiaj dobrze. Każdy zespół jeśli prowadzi kilkoma punktami, to gra na większym luzie, a taka swoboda pomaga. Jeśli natomiast gra się na styk, to jest ciężej. Cieszymy się, że trzymaliśmy się taktyki, jaką założyliśmy przed meczem i w większości akcji umieliśmy ją wykonywać. Nie popełnialiśmy prostych błędów. Trzy punkty zostały u nas, z czego bardzo się cieszymy. Teraz będziemy walczyć dalej.
Andrzej Kubacki (ZAKSA Kędzierzyn):
Dziękuję za gratulacje. Obawialiśmy się tego spotkania, ponieważ ostatni okres był dla nas bardzo ciężki. W kilka dni rozegraliśmy wiele ciężkich spotkań. Turniej Pucharu Polski okupiliśmy stratą jednego zawodnika. Z dzisiejszych punktów bardzo się cieszymy. Z optymizmem spoglądamy w przyszłość. Myślę, że następne spotkania nie będą słabsze od tych, które rozegraliśmy ostatnio.
Wypowiedzi: sportowefakty.pl
|