Sezon 2010/2011
O miejsca 1-6 V kolejka
ZAKSA Kędzierzyn vs. Delecta Bydgoszcz
(25:20, 25:16, 25:19)
Składy:
ZAKSA: Jarosz, Zagumny, Czarnowski, Kaźmierczak, Ruciak, Urnaut, Gacek (L) oraz: Pilarz, Witczak, Idi, Wójtowicz
Delecta: Szymański, Lipiński, Jurkiewicz, Cerven, Serafin, Siltala, Andrzejewski (L)oraz: Masny, Serafin, Owczarz, Waliński
Wszystko potoczyło się dziś zgodnie z planem. Siatkarze ZAKSY ani na chwilę nie stracili kontroli nad wynikiem i pewnie wygrali z Delectą 3:0, dopisując do ligowej tabeli trzy punkty, które bardziej realnie pozwalają myśleć o play-offach. Porażki Politechniki i Tytana sprawiły, że nasi siatkarze tracą tylko jeden punkt do częstochowian i wciąż mogą myśleć o walce o trzecią lokatę oraz zwiększyli przewagę nad piątą Politechniką do sześciu "oczek".
Pierwszy punkt w tym meczu zdobył Tine Urnaut, ale po chwili Michał Ruciak pomylił się w polu zagrywki i było 1:1. Jednak jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną znakomita gra w obronie w wykonaniu ZAKSY pozwoliła naszym siatkarzom zbudować niewielką przewagę (4:2), którą kędzierzynianie powiększyli przy zagrywce Wojtka Kaźmierczaka (8:4). Po przerwie przewaga ZAKSY powiększyła się po znakomitym bloku Jarosza na Martnie Sopko. Co prawda punkt zdobyty z zagrywki przez Piotra Lipińskiego pozwolił odrobić część strat rywalom, ale po chwili skuteczne ataki ZAKSY znów ustawiły Delectę w defensywie. Ostatni punkt przed drugą przerwą techniczną zdobył atakiem Wojtek Kaźmieczak (16:11). Od tego momentu Delecta zaczęła odrabiać część strat: Sopko zaatakował z szóstej strefy, Jurkiewicz zdobył punkt z krótkiej, sędzia odgwizdał niesioną w zespole ZAKSY, asa posłał Piotrek Lipiński i na tablicy pojawiło się (20:18). Na szczęscie ostatnie akcje należały już tylko do naszych siatkarzy i po ataku Urnauta z drugiej linii ZAKSA wygrała 25:20.
W drugi set rywale ZAKSY weszli znacznie lepiej i po błędzie Kaźmierczaka prowadzili już 1:4. Pogoń za rywalem ZAKSA uskuteczniła przy zagrywce Tine Urnauta, która najpierw pozwoliła na zdobycie dwóch oczek przez Jarosza, po czym przyniosła dwa punkty bezpośrednio. Kiedy Słoweniec schodził z pola serwisowego gospodarze prowadzili 7:5. Następną serię kędzierzynianie zaliczyli przy zagrywce Michała Ruciaka. Wówczas na blok nadziali się Siltala i Szymański, a po chwili podobnie jak Urnaut, Michał zdobył punkt bezpośrednio z zagrywki (16:10). Tak zbudowanej przewagi gospodarze nie dali już sobie odebrać, zwłaszcza że Tine Urnaut popisał się jeszcze jednym asem. Po ataku Grzegorza Szymańskiego w aut wygrali więc tego seta 25:16.
Trzeci set okazał się na szczęście ostatnim. Siatkarze ZAKSY nie stracili koncentracji i bardzo prędko wyszli na prowadzenie przy zagrywce Wojtka Kaźmierczaka 11:4. Za moment rywale zdołali odrobić część strat (12:8) po asowej zagrywce rozgrywającego i ataku Grzegorza Szymańskiego, ale był to tylko epizod w grze bydgoszczan. Gospodarze nadal kontrolowali przebieg meczu i pewnie zmierzali do zwycięstwa (16:11). Co prawda po drugiej przerwie udało się bydgoszczanom odrobić część strat (20:18), ale końcówka należała do ZAKSY, która wygrała i tę partię (25:20) po ataku Tine Urnauta z drugiej linii.
Kędzierzynianie wygrali ten mecz dzięki znakomitej grze w polu zagrywki i w bloku, który jest pochodną zagrywki. Na większą jednak uwagę zasługuje koncentracja całego zespołu, który mimo prowadzenia grał dobre zawody i wygrał ten mecz własną grą, a nie na skutek błędów rywali. Nie stało się więc to, co miało miejsce w Rzeszowie i za to chłopakom chwała. Miejmy nadzieję, że teraz pokażą taką samą konsekwentną siatkówkę w półfinałach Pucharu CEV, na co liczymy, i to nie po cichu.
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
T. Urnaut
|
57% |
J. Jarosz
|
23% |
M. Ruciak
|
11% |
P. Czarnowski
|
5% |
P. Zagumny
|
2% |
P. Gacek
|
2% |
|
|
Po meczu powiedzieli:
Wojciech Jurkiewicz (Delecta Bydgoszcz):
Na początku chciałbym pogratulować ZAKSIE zwycięstwa. Był to łatwy i spokojny mecz, oczywiście dla gospodarzy. W naszych szeregach było sporo chaosu i błędów, czasem wyglądało to tak jakbyśmy się spotkali pierwszy raz na parkiecie.
Michał Ruciak (ZAKSA Kędzierzyn):
Można łatwo powiedzieć, że mecz był przyjemny, kiedy wynik jest dla nas tak korzystny. Cieszy wygrana, bo punkty są nam bardzo potrzebne. Cóż, walczymy dalej.
Waldemar Wspaniały (Delecta Bydgoszcz):
Cóż powiedzieć po takim meczu, w zasadzie to brakuje słów. Tak jak wspomniał kapitan mojej drużyny, zawodnicy wyglądali momentami jakby pierwszy raz spotkali się na parkiecie. Zastanawiam się czy dla niektórych już się liga nie skończyła. Zdaje sobie sprawę, że mamy problemy, nie dysponujemy pełnym składem. W sobotę w drużynie znalazło się nawet dwóch graczy młodej ligi, ale to nie usprawiedliwia reszty. Mamy o czym myśleć. Sądzę, że nadchodząca przerwa w rozgrywkach będzie dla nas czasem na pracę. W tym okresie powinno wrócić do gry także dwóch kontuzjowanych siatkarzy. Musimy się skoncentrować na meczach play-off o piąte miejsce, ale tak nie możemy przegrywać.
Krzysztof Stelmach (ZAKSA Kędzierzyn):
Cieszymy się ze zdobycia trzech punktów. Wciąż liczymy oczka w tabeli. Nie patrzymy na grę przeciwnika, mieliśmy w sobotę zagrać swoje. I tak też zagraliśmy, z czego bardzo się cieszę i gratuluję chłopakom.
Wypowiedzi: sportowefakty.pl
|