Sezon 2010/2011
O miejsca 1-6
IX kolejka
ZAKSA Kędzierzyn vs. Resovia Rzeszów
(25:22, 23:25, 25:19, 25:20)
Składy:
ZAKSA: Jarosz, Zagumny, Gladyr, Kaźmierczak, Ruciak, Idi, Gacek (L) oraz: Witczak, Urnaut, Pilarz, Czarnowski
Resovia: Józefacki, Baranowicz, Kosok, Millar, Cernic, Mika, Ignaczak (L) oraz: Grzyb, Buszek, Perłowski
Trzecie miejsce po rundzie zasadniczej mają już na pewno siatkarze ZAKSY Kędzierzyn po swoim dzisiejszym zwycięstwie nad Resovią Rzeszów 3:1 i porażce Tytana Częstochowa ze Skrą Bełchatów 3:0. Tak więc ostatnia kolejka nie wniesie nic do układu tabeli i pierwszym przeciwnikiem ZAKSY w półfinałach play-off będzie dzisiejszy rywal. W drugiej parze o prawo gry w finale spotkają się również zespoły, które dzisiaj stoczyły pojedynek w Częstochowie.
Pierwszego seta kędzierzynianie rozpoczęli bardzo dobrze i po ataku Kuby Jarosza i błędzie Millara wyszli na dwupunktowe prowadzenie, które powiększyli do trzech oczek po ataku Wojtka Kaźmierczaka (8:5). Jednak jeszcze przed drugą przerwa goście odrobili straty (14:14) po "kiwce" Baranowicza. Jednak po przerwie technicznej Józefacki nie przebił się przez blok ZAKSY, Jurij Gladyr skończył akcję, a po chwili Cernic nie trafił z piłki sytuacyjnej w boisko po odbiorze Miki i przy stanie 20:17 trener gości poprosił o czas. Nie przyniósł on jednak oczekiwanego rezultatu, bo kontrę skończył Jarosz, a w kolejnej akcji sędzia odgwizdał gościom piłkę niesioną i Ljubo Travica po raz drugi przerwał grę. W kolejnych akcjach punkty zdobyła ZAKSA, która tym samym miała piłkę setową. Przy zagrywce Millara goscie odrobili dwa "oczka", ale na tym skończyła sie dobra seria Amerykanina i ostatecznie ZAKSA wygrała 25 : 22.
Zwycięstwo w pierwszej partii nie najlepiej wpłynęło na koncentrację kędzierzynian, bo w drugim secie bardzo prędko przegrywali 3:7 po kilku nieskończonych atakach. Jednak jeszcze przed pierwszą przerwą wszystko wróciło do stanu z poprzedniego seta przy zagrywce Pawła Zagumnego, który najpierw posłał asa, po chwili tak utrudnił rywalom odbiór, że najpierw Mika, a za moment Cernic nie skończyli piłek sytuacyjnych, a Józefacki został zablokowany przez Wojtka Kaźmierczaka i Idiego (8:7). Po chwili było już 11:8, gdy atakujący ZAKSY zdobył dwa punkty, w tym jeden z kontry, a Cernic po raz drugi nadział się na nasz blok (11:8). Kiedy wydawało się, że i w tym secie ZAKSA kontroluje wynik, przy zagrywce Rafała Buszka, który zmienił Mikę, rywale doprowadzili do remisu (17:17) i Krzysztof Stelmach poprosił o czas. Kolejną przewagę Resovia zbudowała przy zagrywce Millara (18:20).
Po czasie na żądanie szkoleniowca ZAKSY zablokowany został Michał Ruciak i prowadzenie gości wzrosło do trzech "oczek". Co prawda po chwili kontrę wygrał "Kangur", a Kosok nie trafił w pole gry i przewaga Resovii zmalała do jednego punktu, co skłoniła Ljubomira Travicę do wzięcia czasu. Jeszcze przed końcem nadzieje w szeregach kibiców ZAKSY odżyły, gdy wprowadzony na zagrywkę Łukasz Perłowski, posłał piłkę na aut (22:23), ale ostatnie akcje należały do rzeszowian, którzy wygrali tego seta po ataku Millara.
W trzecim secie do stanu 6:6 oba zespoły grały punkt za punkt, ale potem dwa kolejne punkty zdobyła ZAKSA, najpierw blokując Buszka na kontrze, a za moment zatrzymując Millara. Po przerwie goście doprowadzili do remisu, gdy punkt na kontrze zdobył Tomasz Józefacki (8:8) i przez jakiś czas prowadzenie przechodziło to na jedną, to na drugą stronę. Kiedy na parkiet powrócił Brazylijczyk po kilku błędach Tine Urnauta, a Dominik Witczak zmienił Jakuba Jarosza, ZAKSA odzyskała pewność gry i przy zagrywce Dominika ze stanu 20:17 powiększyła prowadzenie do 23:17. Taka przewaga wystarczyła do tego, aby spokojnie doprowadzić tego seta do końca.
Początek czwartego seta również był wyrównany i dopiero tuż po przerwie nasi siatkarze wyszli na dwupunktowe prowadzenie (9:7) po ataku Dominika Witczaka. Kolejną serię punktów ZAKSA zdobyła przy zagrywce Michała Ruciaka, z którą nie mógł sobie poradzić przede wszystkim Mateusz Mika (13:9). Od tego momentu ZAKSA grała coraz pewniej, natomiast goście powoli tracili zapał do gry. Na drugiej przerwie nasi siatkarze prowadzili 16:11 po ataku Dominika Witczaka. Potem było 17:12 i 19:14. W tym momencie ZAKSA chyba uwierzyła, że mecz jest już wygrany i goście przy zagrywce Grzegorza Kosoka odrobili trzy punkty, gdy Millar skończył dwa przyjęcia Idiego na drugą stronę. Po czasie dla trenera Stelmacha ZAKSA uspokoiła grę: asa posłał Dominik, Cernic zaatakował w aut, Paweł Zagumny kolejny raz skutecznie kiwnął i nasi siatkarze powoli zmierzali do celu. Ostatni punkt dał ZAKSIE Jurij Gladyr, posyłając kolejnego w tym meczu asa.
Nie był to wcale łatwy mecz, mimo tego że w zespole gości nie wystąpili ani Akhrem, ani Grozer. Kędzierzynianie mieli przez cały czas świadomość wagi tego zwycięstwa. Poradzili sobie z tą presją i nagrodą za to jest zarówno trzecie miejsce, jak i spokój przed ostatnim spotkaniem, do którego mogą przystąpić "na luzie". Plan na play-offy został wykonany, ale najważniejsze przed nami. Prawdziwa gra dopiero się zaczyna. Obyśmy do końca mieli tak wesołe miny jak dziś.
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
J. Gladyr
|
53% |
P. Zagumny
|
19% |
M. Ruciak
|
11% |
D. Witczak
|
6% |
J. Jarosz
|
4% |
Idi
|
4% |
P. Gacek
|
2% |
|
|
Po meczu powiedzieli:
Tomasz Józefacki (Resovia Rzeszów):
Składam na ręce kapitana ZAKSY gratulacje. My mieliśmy w tym meczu spore problemy z własnym atakiem. Błędów było naprawdę dużo i przez ten element ZAKSA budowała sobie przewagę w setach. Zdarzały się nam one też seriami. Później było nam już ciężko odrobić straty. Przegraliśmy 1:3, a ZAKSA zasłużyła na to zwycięstwo. Wiadomo, jaki jest rozkład tabeli - spotykamy się w play-offach.
Michał Ruciak (ZAKSA Kędzierzyn):
Te trzy punkty były nam bardzo potrzebne do zajęcia trzeciej lokaty. Możemy być z tego zadowoleni i spokojnie przygotowywać się do play-offów. Ostatnia kolejka praktycznie nie zmieni układu tabeli.
Ljubomir Travica (Resovia Rzeszów):
Jeszcze raz gratulacje za zwycięstwo. Był to ciekawy mecz. W ostatnich tygodniach mieliśmy duże problemy w drużynie. Widać było, że nie wszystko wychodzi tak jak byśmy tego chcieli. Bardzo dużo prostych błędów popełniliśmy, stąd na końcu taka różnica w ataku i przyjęciu. Musimy teraz od zera przygotować się do play-offów. Na pewno nie będzie łatwo, ale zobaczymy.
Krzysztof Stelmach (ZAKSA Kędzierzyn):
To co sobie założyliśmy, wyszło nam. Zajęliśmy trzecie miejsce, o które walczyliśmy i z tego jestem zadowolony. Było dzisiaj dużo błędów, z czym się oczywiście zgadzam. Po mojej stronie boiska było sporo chaosu, nie wiem z czego on się bierze. Czy to wynika ze zmęczenia, czy z koncentracji - tego nie wiem. W takim spotkaniu nie można jednak gubić koncentracji. Cieszę się jednak, że to co sobie zakładaliśmy, zrealizowaliśmy.
Wypowiedzi: sportowefakty.pl
|