Sezon 2011/2012
XV kolejka PlusLigi
AZS Politechnika vs. ZAKSA Kędzierzyn
(21:25, 17:25, 16:25)
Składy:
Politechnika: Mikołajczak, Steuerwald, Nowak, Kreek, Żaliński, Wierzbowski, Wojtaszek(L) oraz Zajder, Krzywiecki, Gorzkiewicz;
ZAKSA: Rouzier, Zagumny, Kaźmierczak, Witczak, Samica, Ruciak, Gacek (L).
Przez cały czas kontrolowali wydarzenia na parkiecie zawodnicy Krzysztofa Stelmacha i w efekcie do Kędzierzyna powrócą z kompletem punktów. Wobec porażek rywali, zwycięstwo w Warszawie pozwoli ZAKSIE umocnić się na pozycji wicelidera tabeli i dzięki temu będą oni mogli z większym spokojem patrzeć w przyszłość. Po raz kolejny okazało się, że choć kędzierzynianie są pozbawieni siły ognia na środku siatki, to potrafią dotkliwie "kąsać" rywali zagrwyką i na tym elemencie budować swoją przewagę.
Już na początku nasi zawodnicy wyciągnęli wszystkie najlepsze karty. Najpierw dwoma kontrami popisał się Michał Ruciak, a po chwili przyjmujący ZAKSY zapunktował jeszcze zagrywką (2:5). Po przerwie technicznej kędzierzynianie kontynuowali dobrą passę. Kiwka Zagumnego, błąd ataku Mikołajczaka oraz blok Kaźmierczaka spowodowały, że prowadzenie ZAKSY urosło do 4 oczek (8:12). Warszawiacy jednak nie zamierzali próżnować. Wystaczyły 2 ataki Mikołajczaka oraz wykorzystanie piłki przechodzącej przez Żalińskiego, aby straty gospodarzy zmalały do 2 oczek (15:17). Na szczęście kędzierzynianie cały czas kontrolowali wydarzenia na parkiecie i nie pozwolili miejscowym wyrównać stan tego seta. Ataki Francuzów w ekipie z Kędzierzyna wystarczyły, aby spokojnie dograć końcówkę i zwyciężyć 21:25.
Początek drugiej odsłony był równie udany dla ekipy Krzysztofa Stelmacha. Gdy Wojtek Kaźmierczał atakiem z krótkiej zakończył kolejną kontrę, kędzierzynianie prowadzili już 0:3. W kolejnych akcjach nasi siatkarze coraz bardziej powiększali przewagę. Błędy w ataku warszawian sprawiły, że tracili oni do ZAKSY już 5 punktów (8:13). Po chwili zagrywką zapunktował Antonin Rouzier, a Paweł Mikołajczak nadział się na III blok i trener Panas zmuszony był prosić o kolejny czas (10:18). Wywalczonej w ten sposób przewagi kędzierzynianie nie myśleli już roztrwonić i w efekcie pewnie wygrali tę partię 17:25.
Trzecia odsłona znów rozpoczęła się od serii dobrych akcji kędzierzynian. Atak Michała Ruciaka z piłki przechodzącej, as Dominika Witczaka oraz kiwka Pawła Zagumnego wyprowadziły nasz zespół na prowadzenie 0:4. Wprawdzie za sprawą asa Ardo Kreeka warszawianie nieco zmniejszyli straty (2:4), ale gdy Maciej Krzywiecki nadział się na blok kędzierzynian, różnica punktów znów wynosiła 4 oczka (5:9). Po chwili dobre zagrywki Francuzów, w połączeniu z blokami Dominika Witczaka pozwoliły ZAKSIE zwiększyć prowadzenie do 8 oczek (7:15). Wówczas to stało się jasnym, że tego dnia kędzierzynianie zdobędą stołeczny Torwar. Na ostatni gwizdek w tym spotkaniue nie trzeba było długo czekać, bowiem już po chwikli Mikołajczak zaatakował w antenkę ostatecznie ustalając wynik tej partii na 16:25.
Cieszą przede wszystkim zdobyte w Warszawie punkty, ale też dobra gra ekipy Krzysztofa Stelmacha. Coraz pewniej w nowej roli prezentuje się Dominik Witczak. Nade wszystko jednak warto podkreślić fakt, że kędzierzynianie zdobyli się na kilkadzisiąt minut solidnej gry, bez przestojów i seryjnych strat punktów. Jeśli z takim spokojem i konsekwencją nasi siatkarze podejmą także Delctę Bydgoszcz, to sobotni wieczór w hali Azoty powinien przynieść ZAKSIE kolejne zwycięstwo w tym sezonie.
Autot: Jacek Żuk
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
P. Zagumny
|
34% |
D. Witczak
|
22% |
M. Ruciak
|
13% |
A. Rouzier
|
9% |
P. Gacek
|
9% |
W. Kaźmierczak
|
6% |
G. Samica
|
6% |
|
|
Po meczu powiedzieli:
Marcin Nowak (Pilitechnika Warszawska):
Z racji nieobecności Pawła nie będę się rozgadywał. Mój zespół otrzymał zimny prysznic. ZAKSA zagrywała bardzo mocno, a my popełnialiśmy masę błędów. Nie mieliśmy żadnych szans, jeżeli chodzi o grę kombinacyjną. Upatrywaliśmy szans w kłopotach zdrowotnych rywali, ale nie udało się.
Krzysztof Stelmach (ZAKSA Kędzierzyn):
Jestem zadowolony z trzech punktów, bo każde oczko jest dla nas bardzo ważne w sytuacji, w jakiej jesteśmy. Zawsze próbujemy na przeciwnikach wywrzeć presję zagrywką. Od trzech spotkań to nam się udaje, zobaczymy, jak będzie dalej. Zostały nam trzy dni do kolejnego meczu, a ja jestem zadowolony ze spotkania z Politechniką.
Radosław Panas (Pilitechnika Warszawska)
Rywale byli lepsi od nas w każdym elemencie. Wygrali zasłużenie. Tak jak powiedział Marcin, dzisiejszy mecz będzie zimnym prysznicem na nasze rozgrzane głowy. Jutro Patrick Steuerwald będzie miał rezonans, mogło dojść do naderwania ścięgna.
Wypowiedzi: sportowefakty.pl
|