Sezon 2013/2014
IX kolejka PlusLigi
Trefl Gdańsk vs. ZAKSA Kędzierzyn
(25:27, 23:25, 14:25, 20:25)
Składy:
Trefl: Jarosz, Łomacz, Gawryszewski, Zajder, Wierzbowki, Żaliński, Rusek (L) oraz Mikołajczak, Ratajczak, Stolc, Milczarek;
ZAKSA: Witczak, Zagumny, Gladyr, Wiśniewski, Ruciak, Kooy, Lewis (L) oraz Bociek, Ferens, Schneider, Możdżonek.
Długo rozpędzali się zawodnicy Sebastiana Świderskiego w meczu z Treflem Gdańsk, ale ostatecznie należą im się gratulacje za postawę i zwycięstwo. Pierwszym rywalem naszego zespołu był wiatr, który skutecznie utrudnił podróż naszemu zespołowi na pomorze. Ostatecznie ZAKSA dotarła do Gdańska dziś rano a skutki ostatnich podróży w pierwszej odsłonie widać było aż nadto. Zespół Sebastiana Świderskiego w zmienionym składzie nie mógł poradzić sobie z własną grą - miał problemy w przyjęciu, co powodowało, że na siatce kędzierzynianie byli praktycznie zupełnie nieskuteczni.
Wszystko rozpoczęło się od dwóch ataków Krzysztofa Wierzbowskiego, bloku Kuby Jarosza na Dominiku Witczaku oraz punktowej zagrywki Macieja Zajdera (0:5). Po tak katastrofalnym początku nasi zawodnicy otrząsnęli się dość szybko i zaczęli odrabiać straty. Dominik Witczak z Łukaszem Wiśniewskim zablokowali Bartosza Gawryszewskiego, zaś Juryj Gladyr i Dominik Witczak posłali po asie i straty ZAKSY zmalały tylko do 1 punktu (7:6). Niestety już chwilę później naszej ekipie przydarzył się kolejny przestój. Wojciech Żaliński zdobył punkt z zagrywki , Dominik Witczak uderzył w aut, a Michał Ruciak nadział się na blok i na tablicy było już 13:9. W kolejnych akcjach miejscowi tylko zwiększali swoją przewagę i w końcówce prowadzili już 22:14. Ostatecznie działa dokończył Krzysztof Wierzbowski, ustalając wynik tej partii na 25:17. Pierwsza patia w wykonaniu kędzierzynian była nieudana w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i trudno było doszukiwać jakichkolwiek syndromów zwiastujących zmianę tego obrazu.
Na drugiego seta kędzierzynianie wyszli z Grzegorzem Boćkiem i Marcinem Możdżonkiem w szóstce. Popularny "Możdżon" dał sygnał do ataku blokując Krzysztofa Wierzbowskiego, a gdy chwilę później jeszcze zagrywką odrzucił rywali od siatki kędzierzynianie prowadzili już 3:6. Gdańszczanie jednak nie zamierzali tak łatwo ustąpić dzięki dwóm kontrom Żalińskiego po złych przyjęciach Michała Ruciaka wyrównali na 7:7. Kolejne akcje jednak należały do ZAKSY. Atak z piłki przechodzącej Marcina Możdżonka i jego blok na Wojtku Żalińskim pozwoliły naszemu zespołowi odzyskać przewagę (9:11). W dalejszej części seta nasz zespół utrzymywał to niewielkie prowadzenie, dokładając jeszcze kilka oczek po krótkiej Juryja Gladyra i bloku Marcina Możdżonka na Kubie Jaroszu (15:18). To jednak nie był jeszcze koniec emocji w tej odsłonie. Wystarczyły kontry atakującego Trefla oraz autowy atak Dicka Kooya, aby na tablicy po raz kolejny pokazał się remis (22:22).
Na całe szczęście jednak ataki Juryja Gladyra dały naszej ekipie setbola, a tego podarował nam Jakub Jarosz, który w ostatniej akcji tej partii zaatakował w aut (23:25).
Trzeci set rozpoczął się już po myśli ZAKSY. Dwie kontry Kooya, atak Jarosza w siatkę pozwoliły naszej ekipie wyjść na prowadzenie 3:6. Po przerwie technicznej kolejne punkty nasz zespół zdobył za sprawą asa Marcina Możdżonka kontry Grzegorza Boćka. Miejscowi także zaczęli popełniać błędy i przewaga naszej ekipy szybko urosła do 8 oczek (6:14). Przy tak wysokim prowadzeniu naszemu zespołowi grało się juz dużo lepiej i w efekcie kędzierzynianie pokazywali coraz bardziej efektowne zagrania. Radosław Panas desygnował do gry wszystkich swoich rezerwowych, ale Ci także nie potrafili przeciwstawić się rozpędzonej ZAKSIE, która ostatecznie wygrała tę partię 14:25.
Kędzierzynianie poczuli słabość rywala i nie zamierzali odpuścić ani na moment. Na początku czwartego seta Juryj Gladyr zarzymał blokiem Artura Ratajczaka. Za moment nasz środkowy posłał asa, a Dick Kooy wyprowadził skuteczną kontrę i kędzierzynianie prowadzili 0:3. W kolejnych akcjach nasz zespół dokładał swoje dobre akcje i powiększał swoją przewagę, prowadząc na II przerwie technicznej już 9:16. Wówczas to miejscowi zebrali się do kontrataku. Kuba Jarosz wyprowadził dwie kontry, Juryj Gladyr uderzył w siatkę i na tablicy było 15:19. Chwilę później Grzegorz Bociek dwukrotnie został powstrzymany blokiem, co sprawiło, że przewaga ZAKSY stopniała do dwóch oczek (19:21). Na szczęście po czasie dla Sebastiana Świderskiego atakujący ZAKSY zrehabilitował się w ataku, dokładając do tego jeszcze punkt z zagrywki i kędzierzynianie ostatecznie zwyciężyli 20:25.
Długo rozpędzali się w dzisiejszym meczu zawodnicy z Kędzierzyna, ale chwała im za to, że po katastrofalnym początku potrafili jeszcze wejść w mecz, odwrócić losy spotkania i zatrzeć zły obraz z początku meczy. Duży udział w tym mieli chyba zmiennicy, bowiem Grzegorz Bociek, Marcin Możdżonek i Wojciech Ferens, choć nie zaczynali tego meczu w szóstce, to jednak zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i zagrali bardzo dobre zawody.
Teraz przed naszym zespołem powrót do Kędzierzyna i kolejny ważny mecz w ramach Ligi Mistrzów. Tym razem do hali Azoty przyjedzie niemieckie VfB Friedrichshafen i jeśli ZAKSA na chce awansować do ćwierćfinały Ligi Mistrzów, to nie ma tu już miejsca na porażkę. Na to spotkanie zapraszamy w najbliższą środę o 18:00.
Autor: Jacek Żuk
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
D. Kooy
|
31% |
J. Gladyr
|
27% |
M. Możdżonek
|
13% |
G. Bociek
|
11% |
M. Ruciak
|
9% |
P. Zagumny
|
7% |
Ł. Wiśniewski
|
2% |
|
|
Po meczu powiedzieli:
Michał Ruciak (ZAKSA Kędzierzyn):
Trzy wywalczone punkty były dla nas bardzo ważne, zwłaszcza po tym co przeżyliśmy w ostatnich godzinach. Dla całego zespołu i sztabu należą się ogromne gratulacje za ten krótki okres od przyjazdu do Gdańska, który dostaliśmy. Musieliśmy całkowicie zmienić nasz plan przedmeczowy i udało nam się wygrać.
Grzegorz Łomacz (Trefl Gdańsk):
Zaczęliśmy spotkanie bardzo dobrze, z wielkim animuszem. Niestety im dalej w mecz, to kędzierzynianie wyciągali wnioski i mam wrażenie, że grali z każdą minutą i akcją coraz mądrzej. Dlatego nas pokonali.
Sebastian Świderski (ZAKSA Kędzierzyn):
Chciałbym wyrazić przede wszystkim wielkie uznanie i wyrazy szacunku dla moich zawodników za to, że wyszli na boisko i chcieli grać. Przed meczem w szatni zapytałem się czy któryś z chłopaków źle się czuje, czy ma problemy. Żaden nie powiedział, że nie chce grać. Zaczyna się u nas tworzyć naprawdę fajna drużyna. Cieszymy się ze zwycięstwa za trzy punkty, bo było to nam potrzebne przed środowym spotkaniem w Lidze Mistrzów.
Radosław Panas (Trefl Gdańsk):
Tylko w dwóch setach byliśmy równorzędnym partnerem na boisku dla zespołu gości. Od trzeciej partii to już była pełna kontrola meczu przez zespół z Kędzierzyna i ich zasłużone zwycięstwo.
Wypowiedzi: sportowefakty.pl
|