Sezon 2014/2015
XVIII kolejka PlusLigi
Resovia Rzeszów vs. ZAKSA Kędzierzyn
Składy:
Resovia: Schops, Drzyzga, Nowakowski, Perłowski, Ivovic, Penczev, Ignacza (L) oraz: Lotman, Buszek, Tichaczek ;
ZAKSA: Witczak, Zagumny, Gladyr, Kaźmierczak, Loh, Kooy, Zapłacki (L) oraz: Abdel-Aziz, Rejno, van Dijk.
Trapiona kontuzjami ZAKSA, która wystąpiła w Rzeszowie z Krzysztofem Zapłackim na pozycji libero, tylko w drugim secie nawiązała równorzędną walkę z wicemistrzami Polski, przegrywając ostatecznie cały mecz 3:0. Kędzierzynianie nie radzili sobie przede wszystkim z zagrywką rywala, po której albo tracili punkty bezpośrednio, albo nie potrafili pokonać szczelnego bloku rywali z piłek sytuacyjnych.
Pierwszego seta gospodarze rozpoczęli od mocnego uderzenia i po ataku Piotra Nowakowskiego prowadzili 4:1 i z taką trzypunktowa przewagą schodzili również na pierwszą przerwę techniczną. W kolejnej akcji Jochen Schoeps kiwnął w aut, ale za moment przy zagrywce Niemca rywale znowu zdobyli dwa "oczka" i Sebastian Świderski poprosił o czas (13:8). Po przerwie akcję skończył Jurij Gladyr, a Dick Kooy zdobył punkt z zagrywki, której nie przyjął Libero Resovii, i nasi odrobili część strat (13:10). Niestety, kolejne akcje to celne zagrywki gospodarzy i błędy naszych zawodników, co przełożyło się na szybką stratę punktów przez nasz zespół (20:10). Do końca niewiele się zmieniło na boisku, bo serię dobrych kąśliwych zagrywek wykonał Piotr Nowakowski i po ataku Lukasa Loha w aut Resovia prowadziła 1:0 (25:13.
Drugi set znakomicie rozpoczął się dla naszego zespołu, bo od prowadzenia 0:3, po czym punkt zdobył Marko Ivović. Błędy Jochena Schoepsa oraz okres dobrej gry ZAKSY dały nam czteropunktowe prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej (4:8), które nasz zespół powiększył do pięciu "oczek" (6:11), gdy na blok nadział się Marko Ivović. Gospodarze odrobili jeden punkt, blokując Dominika Witczaka, ale 16 punkt zdobył z zagrywki Dick Kooy i ZAKSA schodziła na drugą przerwę techniczną, prowadząc 12:16, a po chwili 12:18, gdy Nimir Abdel-Aziz skończył przechodzącą, a Lukas Loh wygrał kontrę przy zagrywkach Dicka Kooya. Wszystko wskazywało, że za moment na tablicy wyników pojawi się remis w setach. Niestety, remis pojawił się - ale w drugim secie, bo po błędzie przejścia linii środkowej przez Lukasa Loha i dwóch nieskończonych atakach Dominika Witczaka było 22:22!. W tym momencie Sebastian Świderski wprowadził na boisko Kaya van Dijka i Pawła Zagumnego, który przy wyniku 24:22 dla gospodarzy zobaczył czerwony kartonik za niesportowe, zdaniem sędziego, zachowanie, co poskutkowało porażką w secie (25:22).
Rozbici tym faktem zawodnicy ZAKSY nie podnieśli się już w secie trzecim, co wykorzystali gospodarze, bombardując nas zagrywką. Przy stanie 4:1 szkoleniowiec ZAKSY poprosił o czas, ale znakomita gra Schoepsa, a potem Penczewa w polu zagrywki niweczyła próby powrotu ZAKSY do gry, tak więc set zakończył się wysokim zwycięstwem gospodarzy 25:12.
Kontuzje, przegrana w drugim secie mimo wysokiego prowadzenia, brak zmienników na niektórych pozycjach, którzy byliby zdolni do gry na zbliżonym poziomie, jak zawodnicy szóstkowi - to wszystko złożyło się na dzisiejszą wysoką porażkę, w której dużą rolę odegrały również nerwy zawodników. I szkoda tylko, że to również negatywne emocje zaciążyły dzisiaj na obrazie tego meczu.
Autor: Janusz Żuk
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
D. Kooy
|
27% |
J. Gladyr
|
23% |
N. Abdel-Aziz
|
18% |
L. Loh
|
14% |
K. Rejno
|
9% |
K. Zapłacki
|
5% |
D. Witczak
|
5% |
|
|
|