Sezon 2014/2015
XIX kolejka PlusLigi
ZAKSA Kędzierzyn vs. Jastrzębski W.
(31:29, 19:25, 16:25, 15:25)
Składy:
ZAKSA: Witczak, Zagumny, Gladyr, Kaźmierczak, Loh, Kooy, Zapłacki (L) oraz: Abdel-Aziz, Rejno, van Dijk:
Jastrzębski W.: Łasko, Masny, Czarnowski, Pajenk, Gierczyński, Quesque, Wojtaszek (L) oraz: Kosok, Popiwczak.
Tylko w pierwszym secie nasi siatkarze pokonali zespół Jastrzębskiego Węgla. W pozostałych trzech zdecydowanie lepsi okazali się goście, którzy wywożą z Kędzierzyna trzy punkty. I nie przyjęcie, o które tak się martwiliśmy wobec absencji Pawła Zatorskiego i Michała Ruciaka, stało się przyczyną porażki zawodników ZAKSY, ale bardzo niska skuteczność ataków ze skrzydeł, gdzie dobre zawody rozegrał tylko osamotniony Lukas Loh, ale jego dobra gra nie mogła wystarczyć na tak klasowego rywala jak brązowi medaliści ostatniego sezonu.
Początek meczu mógł napawać optymizmem, bowiem nasi siatkarze rozpoczęli od prowadzenia 3:0 po bloku na Pajenku i punktowej zagrywce Loha. Co prawda w kolejnym ataku na blok nadział się Dick Kooy i goście odrobili cześć strat, ale na pierwszą przerwę techniczną ZAKSA schodziła, prowadząc jednym punktem. Kolejnuy blok na Dicku doprowadził do wyrównania (11:11), ale jeszcze przed drugą przerwą techniczną Lucas Loh skończył akcję, a Patryk Czarnowski nie trafił w pole gry i ZAKSA wygrywała 16:15, a za chwilę 17:15, gdy Dominik Witczak wygrał kontrę. Nie był to jednak koniec emocji w tym secie, bo kontra Michała Łaski dała wyrównanie gościom (17:17) i Sebastian Świderski poprosił o czas. Po nim jednak asa posłał Krzysztof Gierczyński i to nasi rywale mieli jeden punkt więcej (17:18), a gdy Wojtek Kaźmierczak posłał piłkę poza boisko, prowadzili dwoma punktami (18:20). Blok na Gierczyńskim i dwa punkty Jurija Gladyra
doprowadziły do remisu (23:23), po czym punkt zdobył "Gierek" i jastrzębianie mieli piłkę setową. Dwa razy udało się naszym zawodnikom obronić setbola, po czym błędy Michała Łaski dały prowadzenie naszym siatkarzom (29:28), które wykorzystał Lukas Loh, zdobywając ostatni 31 punkt.
Dobry początek meczu nie przełożył się jednak na pozostałe sety, zwłaszcza że już w pierwszej partii widać było słabą dyspozycję Dicka Kooya, który nie mógł poradzić sobie z blokiem rywali. Początek drugiej partii to popis Michała Łaski, który i zagrywał, i kończył kontry, tak że Jastrzębie szybko wyszło na prowadzenie 1:6. ZAKSA zbliżyła się na trzy punkty po błędach rywala, ale wtedy atak Łaski na kontrze, zablokowany atak Lukasa i zagrywka Krzysztofa Gierczyńskiego, której nie przyjął Kooy, dały sześciopunktowe prowadzenie gościom. ZAKSA jeszcze raz zerwała się do ataku i odrobiła trzy punkty (11:13), ale wtedy błędy w ataku Dicka Kooya zniweczyły ten wysiłek i jastrzębianie wygrywali już 12:18. Jeszcze raz nasi zawodnicy podjęli próbę dojścia rywala, zbliżając się na dwa "oczka" (18:20), ale świetnie dysponowany Krzysztof Gierczyński "ustrzelił" dobrze grającego dotąd Krzysztofa Zapłackiego i rywale mieli 22 punkt.
Więcej nasz zespół nie potrafił już wskórać, zwłaszcza że w ataku też nam nie szło i goście wyrównali stan meczu.
W trzecim secie tylko do stanu 2:2 oba zespoły grały równo. Blok na Gladyrze i atak Dominika Witczaka na aut dały dwa punkty prowadzenia gościom, które utrzymało się do pierwszej przerwy technicznej. Po niej przewaga Jastrzębskiego Węgla wzrosła do sześciu "oczek", kiedy kolejne ataki naszych zawodników trafiały w ręce jastrzębskiego bloku (10:16) i tylko nagła poprawa skuteczności ataku mogła zmienić tę sytuację. Nic takiego się jednak nie stało, więc rywale pewnie wygrali tego seta 16:25.
Do stanu 10:10 w trzeciej partii można było mieć nadzieję na przedłużenie rywalizacji w tym meczu i tie-break, jednak znakomita seria Michała Łaski rozwiała tę nadzieję (11:15), a nieskończone ataki Dominika Witczaka pogrążyły ZAKSĘ, która przestała właściwie już grać, ta że szybko na tablicy pojawił się wynik 15:25.
Tylko Lukas Loh rozegrał dzisiaj dobre zawody we wszystkich elementach (Przyjęcie - 48%, atak - 54%, dwa bloki i dwa asy. Nie można mieć pretensji również do Krzysztofa Zapłackiego, który przyjął 37 zagrywek z dokładnością 43%. Rywale mieli jednak Michała Łaskę i Krzysztofa Gierczyńskiego, dla których jeden Loh to za mało, aby myśleć o wygranej.
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
L. Loh
|
71% |
K. Zapłacki
|
13% |
K. Rejno
|
6% |
N. Abdel-Aziz
|
6% |
J. Gladyr
|
3% |
|
|
|