Sezon 2014/2015
II kolejka PlusLigi
Trefl Gdańsk vs. ZAKSA Kędzierzyn
(25:20, 25:20, 25:18)
Składy:
Trefl Gdańsk: Troy, Falaschi, Gawryszewski, Grzyb, Mika, Schwarz, Gacek(L)oraz: Schulz, Stępień, Czunkiewicz
ZAKSA: Witczak, Zagumny, Gladyr, Możdżonek, Loh, Kooy, Zatorski (L)oraz: oraz Abdel-Aziz, Wiśniewski, van Dijk, Zapłacki
Nie udał się naszym zawodnikom rekonesans nad polskie morze, znad którego wracają bez punktu i bez wygranego seta. Prowadzony przez Anastasiego Trefl w każdym z trzech setów dominował na parkiecie, grając siatkówkę jak na ironię spokojniejszą i punktując bezlitośnie błędy naszych zawodników, którzy nie potrafili znaleźć lekarstwa na dobre przyjecie i grę w bloku rywali.
Pierwszy set rozpoczął się od prowadzenia ZAKSY 1:3, ale błąd rozegrania Pawła Zagumnego oraz po dwa ataki Miki oraz Grzyba dały gospodarzom prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej. Prowadzenie Trefla jeszcze wzrosło, gdy atak skończył Troy, a po chwili Bartosz Gawryszewski skończył piłkę przechodzącą i Sebastian Świderski poprosił o czas. Po czasie ZAKSA odrobiła dwa punkty, gdy Dick Kooy skończył długą akcję , a za moment sędzia odgwizdał błąd przełożenia włoskiemu rozgrywającemu Trefla. Gdy Dick Kooy posłał asa, rywale prowadzili już tylko jednym punktem (16:15), a po chwili na tablicy pojawił się remis, gdy kontrę na punkt zamienił Dominik Witczak (17:17). Nadzieje na naszą wygraną w tym secie rozwiały się jednak szybko, bo za moment punkt z zagrywki zdobył znakomicie grający w tym meczu Schwarz, Kooy uderzył w antenkę, Witczak nie przebił się przez blok i rywale wygrywali juz 21:17,
aby za moment zakończyć tego seta po ataku Gawryszewskiego.
Drugą partię Trefl znowu rozpoczął od mocnego uderzenia. Przy zagrywce Gawryszewskiego prowadził 4:1 i tę przewagę powiększył o jeden punkt, gdy Bartosz Gawryszewski zatrzymał atak Dominika Witczaka (8:4). Po przerwie Witczak skończył atak, Gawryszewski uderzył w taśmę, a Troy poza boisko i z całej przewagi Trefla niewiele zostało (10:9). Jednak nasi nie potrafili wykorzystać tej chwili słabości rywala, bo za moment Lukas uderzył na aut, a Mateusz Mika na punkt zamienił kontrę i wszystko wróciło do stanu poprzedniego (12:9). Po drugiej przerwie ZAKSA jeszcze raz zaczęła odrabia straty, ale na niewiele się to zdało, bo rywale nie mieli zamiaru popełniać seriami błędów i wygrali tego seta, blokując Kooya.
Trzecia partia rozpoczęła się dobrze dla ZAKSY, bo od prowadzenia 1:4, ale za moment Paweł Zagumny znowu nie spotkał się z środkowym, Mika zablokował bardzo nieskutecznego Lukasa, a po chwili Grzyb odpłacił się Możdżonkowi za blok i Trefl wyszedł na prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej (8:6). Nie pomogła zmiana atakującego, bo Kan Van Dijk nie wniósł nowej jakości do gry zespołu, który nie potrafił przełamać rywala i zmusić go do serii błędów. Tak więc grający coraz bardziej na luzie siatkarze Trefla spokojnie wygrali tego seta, grając w końcówce znakomicie blokiem.
Trefl pokazał, że po przebudowie trzeba się będzie z nim liczyć. U nas zawiodło natomiast niemal wszystko: blok, atak i zagrywka. Bez lewego skrzydła trudno wygrywa się mecze z nawet niżej notowanym rywalem, a nasi przyjmujący mieli tylko trzydziestoprocentową skuteczność, której nie dało się niczym nadrobić.
Autor: Janusz Żuk
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
P. Zatorski
|
27% |
M. Możdżonek
|
24% |
D. Witczak
|
17% |
P. Zagumny
|
7% |
D. Kooy
|
7% |
Ł. Wiśniewski
|
7% |
L. Loh
|
3% |
Abdel-Aziz
|
3% |
Kay van Dijk
|
3% |
|
|
|