Sezon 2014/2015
XXII kolejka PlusLigi
AZS Politechnika vs. ZAKSA Kędzierzyn
(23:25, 25:21, 15:25, 21:25)
Składy:
AZS Warszawa: Szalpuk, Lipiński, Lemański, Świrydowicz, Śliwka, Filip, Olenderek (L) oraz Radomski, Bieńkowski, Depowski, Strzeżek, Mordyl;
ZAKSA: van Dijk, Zagumny, Gladyr, Wiśniewski, Loh, Kooy, Zatorski (L), Rejno, Abdel-Aziz, Witczak.
Ostatniego dnia stycznia kędzierzynianie przełamali serię porażek i odnieśli pierwsze ligowe zwycięstwo w tym roku. Choć poczatek meczu z AZS-em Warszawa przypominał drogę przez mękę, to jednak nasz zespół tym zwycięstwem praktycznie zapewnił sobie miejsce w ósemce tegorocznej PlusLigi. Kluczowym momentem spotkania wydaje się być pojawienie się na boisku Dominika Witczaka, który wniósł na parkiet sporo energii i wraz z Dickiem Kooyem poprowadził nasz zespół do zwycięstwa.
Spotkanie rozpoczęło się źle dla ZAKSY, bowiem po krótkiej Barłomieja Lemańskiego oraz ataku Kooya w antenkę nasz zespół przygrywał już 5:2. W kolejnych akcjach utrzymywała się kilkupunktowa przewaga inżynierów (8:6, 12:18, 13:9). Dopiero tuż przed II przerwą techniczną ZAKSA wróciła do gry. Dwa bloku na Arturze Szalpuku oraz atak Pawła Zagumnego z piłki przechodzącej pozwoliły naszym zawodnikom na przejęcie inicjatywy (15:17). Tę nieznaczną przewagę nasz zespół utrzymał aż do samej końcówki, w której zwyciężył 23:25 za sprawą skutecznego ataku Lucasa Loha.
Niestety, w drugim secie kędzierzynianie nie poszli za ciosem. Dwie krótkie Lemańskiego oraz autowy atak van Dijka pozwoliły stołecznym wyjść na trzypunktowe prowadzenie (3:0). Chwilę później zespół Jakuba Bednaruka jeszcze powiększył prowadzenie i na przerwie technicznej prowadził już 8:3. ZAKSA nie potrafiła znaleźć klucza na skuteczną grę inżynierów i traciła kolejne oczka. Błąd ataku Kooya i as Szalpuka wystarczyły, aby miejscowi prowadzili już sześcioma oczkami (12:6). Po drugiej przerwie technicznej (16:11) kędzierzynianie poderwali się do kontrataku. Dwa bloki na Michale Filipie pozwoliły nieco zmniejszyć straty (19:15). Chwilę później Artut Szapluk uderzył w siatkę a Lucas Loh wykorzystał kontrę i dystans zmalał do 2 punktów (22:20). Niestety, pogoń ZAKSY okazała się zbyt późną, gdyż końcówka należała już do warszawian, którzy za sprawą ataku Olka Śliwki i bloku Artura Szalpuka zwyciężyli 25:21.
Porażka podrażniła ambicję drużyny ZAKSY i w efekcie trzecią odsłonę nasz zespół zaczął bardzo zmotywowany. Już na początku kędzierzynianie zatrzymali blokiem Filipa, a gdy Dominik Witczak zaatakował z piłki przechodzącej, na tablicy pojawiło się 0:4. W kolejnych akcjach ZAKSA nie zwalniała tempa. Blok na Olku Śliwce oraz kontra Dicka Kooya pozwoliły naszej ekipie powiększyć przewagę do siedmiu punktów 6:13. Tak zdobytej przewagi nasz zespół nie zamierzał już roztrwonić i już za kilka chwil po skutecznym ataku Lucasa Loha cieszył się z wygranej 15:25.
Czwartą odsłonę lepiej rozpoczęli kędzierzynianie, którzy po ataku Dominika Witczaka i błędzie Olka Śliwki prowadzili już 1:3. Niestety, już po chwili długą akcję atakiem zakończył Olek Śliwka, a Artur Szalpuk popisał się punktową zagrywką, wprowadzając na prowadzenie inżynierów 6:5. Wymiana ciosów trwała jeszcze kilka chwil, ale ostatecznie to kędzierzynianie przejęli inicjatywę, blokując Artura Szalpika (9:11). Chwilę później z krótkiej uderzył Juryj Gladyr, a Michał Filip zaatakował w aut, w wyniku czego przewaga ZAKSY urosła do czterech oczek (12:16). Po przerwie technicznej kędzierzynianie grali już rozważnie, tak aby nie stracić uzyskanej przewagi. Dzieło zwieńczył blok na Olku Śliwce, który dał ZAKSIE zwycięstwo 21:25.
Dzisiejsze spotkanie nasz zespół wygrał dzięki solidnej zagrywce, a przede wszystkim bardzo dobrej postawie w bloku. Zawodnicy ZAKSY aż 14 razy blokowali rywali, w czym prym wiedli Juryj Gladyr oraz Dick Kooy. Kędzierzynianie zdobyli dziś cenne punkty, ale przed nimi kolejny ważny mecz. Już w środę ZAKSA pojedzie bowiem do Radomia, aby zagrać z Czarnymi.
Autor: Jacek Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
D. Kooy
|
33% |
J. Gladyr
|
30% |
D. Witczak
|
19% |
L. Loh
|
7% |
P. Zatorski
|
7% |
Ł. Wiśniewski
|
4% |
|
|
|