Sezon 2014/2015
XXV kolejka PlusLigi
Transfer Bydgoszcz vs. ZAKSA Kędzierzyn
(20:25, 19:25, 30:28, 25:23, 13:15)
Składy:
Transfer Bydgoszcz: Jarosz, Woicki, Duff, Gunia, Waliński, Cupkovic, Nally (L) oraz: Marshall, Jurkiewicz, Wolański, Nowakowski;
ZAKSA: Witczak, Zagumny, Gladyr, Wiśniewski, Loh, Kooy, Zatorski (L) oraz: Abdel-Aziz, Kaźmierczak.
Kędzierzynianie wygrali w hali Łuczniczka mecz 25. kolejki z Transferem Bydgoszcz, ale definitywnie stracili szansę na walkę o szóstą lokatę po sezonie zasadniczym. Wszystko rozstrzygnęło się w III secie, w którym nasz zespół dwa razy miał piłkę na skończenie tego meczu w stosunku 0:3 i pozwolił odrodzić się gospodarzom, którzy w konsekwencji wygrali dwie partie. W piątym secie lepsi okazali się zawodnicy ZAKSY.
Początek pierwszego seta należał do siatkarzy Transferu, którzy wykorzystali niepewne przyjęcie naszego zespołu i na pierwszej przerwie technicznej wygrywali 8:4. Kędzierzynianie zaczęli powoli odrabiać straty i po zagrywce Dicka Kooya, której nie przyjął Cupkovic, przegrywali już tylko jednym punktem. Wyrównanie (12:12) przyniósł atak Kuby Jarosza na aut, po czym punkty dla ZAKSY zdobył Dominik Witczak i to nasi siatkarze wygrywali jednym "oczkiem" na drugiej przerwie technicznej. Przewaga naszego zespołu wzrosła do trzech punktów przy zagrywkach najpierw Jurija Gladyra, a potem Dominika Witczaka, ale po chwili gospodarze odrobili większość strat (19:20) i Sebastian Świderski poprosił o czas. Po przerwie dwukrotnie zapunktował Lucas Loh, Kooy soczyście uderzył z pip'a i ZAKSA odbudowała prowadzenie, które na 25 punkt zamienił Jurij Gladyr.
Kędzierzynianie podbudowani wygraną w pierwszym secie w drugiej partii szybko zbudowali przewagę przy zagrywce Dominika Witczaka i na pierwszą przerwę techniczną schodzili, wygrywając 5:8.Kolejn punkty zdobywali Dick Kooy i Lukas Loh, tak że w końcówce przewaga naszego zespołu wzrosła do pięciu "oczek" (15:21), co dawało niemal gwarancję wygranej. Tak też się stało po ataku Walińskiego poza boisko, bloku Gladyra na Jaroszu i ataku Lucasa Loha, który zdobył 25. punkt.
W trzecim secie gospodarze wrócili do gry i na pierwszej przerwie technicznej wygrywali 8:6, a po zagrywce Kuby Jarosza, której nie przyjął Brazylijczyk, 11:8. Jeden z niewielu błędów Dicka Konya powiększył prowadzenie gospodarzy do czterech punktów i z taką przewagą Transfer schodził na drugą przerwę techniczną. ZAKSA odrobiła część punktów po kontrze wygranej przez Kooya i bloku na Jaroszu, a po chwili wyrównała (21:21), gdy Dick skończył kontrę. Blok na Lucasie Lohu dał piłkę setową zawodnikom Transferu (24:23), ale po chwili Brazylijczyk skończył atak i to ZAKSA miała piłkę meczową w górze (24:25). Błąd przejścia linii środkowej Jurija Gladyra sprawił, że gospodarze jeszcze pozostali w grze. Obronili się też, gdy przy piłce meczowej zablokowany został Jurij Gladyr. Więcej szans ZAKSA nie miała i po zagrywce Jarosza przegrała tego seta 30:28.
Podbudowani niespodziewaną wygraną seta siatkarze Transferu czwartą patię rozpoczęli od prowadzenia 4:1, wykorzystując kłopoty Brazylijczyka w przyjęciu zagrywki. Videoweryfikacją pokazująca dotkniecie antenki przez Cupkovica podczas bloku dała nam drugi punkt, po czym seria trafień Dicka Kooya pozwoliła zniwelować straty do jednego "oczka" (8:7). Gospodarze znowu odskoczyli na trzy punkty (15:12), po czym Loh wraz z Kooyem doprowadzili do remisu, a prowadzenie naszemu zespołowi dał blok Jurija Gladyra na Guni (15:16). Gospodarze jednak znów wyszli na dwupunktowe prowadzenie, blokując Lucasa Loha, i taką przewagę utrzymali do końca, odbierając nam jeden cenny punkt.
Piąty set miał więc dla nas bardziej znaczenie honorowe niż realne w kontekście play-offów . Co prawda pierwszy punkt zdobyli bydgoszczanie, ale to ZAKSA prowadziła po chwili 2:6 i 4:8. Kiedy wydawało się, że Transfer odpuścił już ten mecz (8:13), seria Kuby Jarosza doprowadziła do nerwowej końcówki, którą wygrała ZAKSA m.in. dzięki videoweryfikacji, która wykazała atak Dominika Witczaka po bloku.
Wygrana ZAKSY na pewno cieszy, chociaż szkoda, że nasz zespół nie potrafił wykorzystać dwóch piłek meczowych. I nie chodzi tu o szóste czy siódme miejsce na koniec rundy zasadniczej, ale o pewność w grze przed play-offami, w których przyjdzie nam się zmierzyć z zespołami znacznie bardziej klasowymi niż Transfer.
Autor: Janusz Żuk
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
D. Kooy
|
30% |
P. Zagumny
|
22% |
P. Zatorski
|
17% |
Ł. Wiśniewski
|
13% |
J. Gladyr
|
9% |
D. Witczak
|
4% |
L. Loh
|
4% |
|
|
|