Sezon 2014/2015
IX kolejka PlusLigi
ZAKSA Kędzierzyn vs. AZS Warszawa
(23:25, 25:20, 25:15, 25:23)
Składy:
ZAKSA: Van Dijk, Zagumny, Gladyr, Kaźmierczak, Ruciak, Kooy, Zatorski (L)oraz: Witczak, Rejno, Abdel-Aziz, Lukas;
AZS Warszawa: Filip, Lipiński, Sacharewicz, Lemański, Śliwa, Radomski, Olenderek (L)oraz: Mordyl, Strzeżek, Bieńkowski, Depowski.
Kolejne trzy punkty wywalczyli nasi siatkarze, tym razem w meczu z "młodymi wilkami" Kuby Bednaruka i tak, jak się spodziewaliśmy, nie było to łatwe spotkanie, co pokazały pierwszy i czwarty set. W decydujących momentach więcej zimnej krwi i precyzji pokazali siatkarze ZAKSY i to oni mogą być zadowoleni z wyniku. Inżynierowie, którzy tak jak w meczu z Jastrzębiem zagrali momentami bardzo skutecznie, tym razem nie zdołali wygrać więcej niż tylko jednego seta, chociaż w czwartej partii niebezpiecznie deptali ZAKSIE po piętach.
Początek pierwszego seta zawodnicy ZAKSY zagrali bardzo słabo, bo po trzech błędach Holendrów (Kooy i Van Dijk) oraz punktowym ataku Radomskiego przegrywali 0:4 i mimo dwóch bloków na Radomskim i punktowej zagrywce Van Dijka na przerwie technicznej przegrywali jednym punktem. Jednak zaraz po przerwie wyszli na prowadzenie, gdy Śliwka najpierw został zablokowany, a po chwili popełnił błąd. Kiedy więc wydawało się, że ZAKSA odzyska kontrolę nad meczem, błąd przejścia linii środkowej i as Michała Filipa dały inżynierom wyrównanie (15:15), a po chwili prowadzenie po bloku na Michale Ruciaku i zagrywce Bartłomieja Lemańskiego (20:22). Atak Van Dijka, błąd dotknięcia taśmy w zespole gości i as kapitana ZAKSY dały naszemu zespołowi wyrównanie (23:23), po którym 24 punkt zdobył Sacharewicz, a wygraną dał inżynierom blok na Kooyu.
Podrażnieni przegraną w pierwszym secie zawodnicy ZAKSY drugą partię rozpoczęli od punktów autorstwa Dominika Witczaka, który zmienił Van Dijka (5:2) i trzypunktowe prowadzenie utrzymali do pierwszej przerwy technicznej. Po niej błąd dotknięcia górnej taśmy w zespole ZAKSY, udana kontra zakończona atakiem Radomskiego i atak Dicka Kooya w aut dały prowadzenie warszawianom (11:12). ZAKSA powróciła do prowadzenia jeszcze przed drugą przerwą techniczną po ataku Aleksandra Śliwki w aut (16:14), a kiedy Dick Kooy skończył atak z drugiej linii, a Juryj Gladyr zaatakował z krótkiej było 18:15. Mimo przerwy wziętej przez Kubę Bednaruka nasi siatkarze nie dali sobie odebrać wygranej, zwłaszcza że libro AZS-u popełnił błąd podwójnego odbicia, Michał Ruciak zdobył punkt z zagrywki i na tablicy było 23:17, a za moment 25:20 po ataku Dominika Witczaka.
Trzeciego seta ZAKSA zaczęła od znakomitej gry Michała Ruciaka, który skończył dwie kontry, oraz ataków przez środek (8:4). Przewaga ZAKSY wzrosła jeszcze, gdy na zagrywce stanął Dick Kooy i nasz zespół odskoczył na 11 punktów (16:5). Na nic się zdała ofiarna pogoń inżynierów, którzy wykorzystali znakomite ataki Śliwki i drobne błędy naszych siatkarzy (24:15), bo dystans, jaki mieli do pokonania, był zbyt duży, więc po ataku Rejny ZAKSA wygrała 25:15.
Czwarty set na szczęście dla nas okazał się tym ostatnim, ale losy wyniku ważyły się w nim niemal do końca. Waleczni siatkarze Politechniki od początku grali punkt za punkt i na pierwszej przerwie technicznej wygrywali 7:8., a kiedy zablokowany został Michał Ruciak 7:9. Dopiero przed drugą przerwą techniczną Filip nie przebił się przez blok, Dominik Witczak na punkt zamienił kontrę, a po chwili Politrchnika zaatakowała na aut i ZAKSA wyszła na prowadzenia 16:14, które szybko straciła (16:16). Przez jakiś czas oba zespoły grały punkt za punk, ale kiedy zablokowany został atak Radomskiego, a Michał Filip nie trafił w pole gry, nasi wygrywali 20:18 i taką przewagę utrzymali do końca, mimo pełnej pasji gry rywali.
Na tym etapie rozgrywek najważniejsze są punkty i ten cel ZAKSA osiągnęła. W drugim i trzecim secie Kędzierzynianie dominowali nad rywalem, by w czwartym z kolei pokazać, że potrafią wytrzymać emocjonujące końcówki i za to zasłużyli na słowa uznania.
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
M. Ruciak
|
30% |
D. Kooy
|
21% |
D. Witczak
|
16% |
J. Gladyr
|
12% |
P. Zatorski
|
12% |
W. Kaźmierczak
|
4% |
P. Zagumny
|
4% |
K. Van Dijk
|
2% |
|
|
|