Sezon 2015/2016
I kolejka PlusLigi
Czarni Radom vs. ZAKSA Kędzierzyn
(22:25, 25:23, 25:21, 18:25, 8:15)
Składy:
Czarni Radom: Bołądź, Kampa, Pliński, Grzechnik, Żaliński, Szalpuk, Kowalski (L) oraz: Grobelny, Szczurek, La Cavera, Zbierski i Majstrović (L)
ZAKSA: Konarski, Toniutti, Gladyr, Wiśniewski, Tillie, Deroo, Zatorski (L) oraz: Buszek, Bociek, Pająk i Czarnowski
Mocno musieli się dzisiaj napracować siatkarze ZAKSY, aby wygrać spotkanie w z Czarnymi. Po pierwszym wygranym secie nasz zespół przegrał kolejne dwa i w Radomiu zapachniało niespodzianką dużego kalibru, zwłaszcza że w czwartej partii gospodarze prowadzili już 14:9. Dopiero wejście Rafała Buszka oraz Grzegorza Boćka i i ch skuteczne zagrywki dały naszym prowadzenie i zwycięstwo. Tie-break to już popis gry naszego zespołu, który od początku kontrolował wynik.
A wszystko zaczęło się od znakomitej gry naszego zespołu, który na pierwszej przerwie prowadził 4:8 i wydawało się, że stremowani gospodarze szybko oddadzą pola niebiesko-biało-czerwonym. Po przerwie prowadzenie ZAKSY wzrosło (4:10) i chociaż w kolejnych akcjach Żaliński zdobył dwa "oczka, Kampa zablokował Konarskiego, a kolejny punkt zdobył też Bołądź , nasi kontrolowali wynik, ani na chwilę nie pozwalając zbliżyć się rywalom na więcej niż trzy punkty.
Jednak w drugim secie zobaczyliśmy zupełnie innych gospodarzy, którzy bardzo skutecznie zaczęli wykorzystywać kontry i na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:5. Po przerwie ZAKSA zaczęła odrabiać straty, gdy Deroo zdobył punkt z zagrywki, po chwili Wiśniewski zatrzymał Żalińskiego, a Tillie skończył kontrę ( 10:9), ale gospodarze znowu odskoczyli, znakomicie grając blokiem. Do stanu 21:21 nieznacznie prowadził Radom, a ZAKSA próbowała dogonić uciekającego rywala, szczególnie dzięki znakomitej skuteczności Sama Deroo. Przełamanie dały rywalom as Bołądzia i skończona przez tego zawodnika kontra (24:22). Ostatni punkt podarował rywalom wprowadzony za Juryja Gladyra Patryk Czarnowski, który posłał zagrywkę daleko poza pole gry.
Trzeciego seta lepiej rozpoczęli kędzierzynianie, którzy po ataku Żalińskiego na aut prowadzili 6:8 i 7:11 po punktowej zagrywce Dawida Konarskiego. Jednak jeszcze przed drugą przerwą techniczną gospodarze wyrównali, gdy Żaliński wygrał kontrę, a sędzia dwa razy odgwizdał naszym błąd przełożenia.Po chwili po ataku Bołądzia wyszli na prowadzenie. Niewielką przewagę Czarni utrzymali do stanu 20:19. Wtedy to Tillie został zablokowany (21:19), a za moment Łukasz Wiśniewski przestrzelił atak i rywale byli blisko wygranej, co też uczynili, blokując Konarskiego.
W czwartym secie do stanu 8:8 toczyła się walka punkt za punkt, ale wtedy przewagę zaczęli budować gospodarze, wykorzystując błędy naszego zespołu (13:8). W tym momencie sygnał do ataku dał wprowadzony za Sama Deroo Rafał Buszek, który trzema zagrywkami zmniejszył przewagę rywala (14:13) i pozwolił naszym na nawiązanie walki. Drugą znacznie dłuższą serię w polu zagrywki i w ataku miał wprowadzony za Dawida Konarskiego powracający po chorobie na parkiet Grzegorz Bociek, który praktycznie odwrócił losy tego seta od stanu 17:17 do 17:24.
Nokaut w wykonaniu Grzegorza nie pozwolił już podnieść się rywalom, którzy tylko do stanu 2:2 prowadzili wyrównaną grę. Kolejne punkty zdobywali kędzierzynianie, którzy wygrali tego seta 8:15.
Na pewno szkoda straconego w Radomiu punktu, ale cieszyć trzeba się z tego, że nasi potrafili odbudować się po przegraniu dwóch setów. Cieszy postawa zmienników, a przede wszystkoim forma Grzegorza Boćka, który niemal w pojedynkę wygrał czwartą partię dla ZAKSY.
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
G. Bociek
|
58% |
R. Buszek
|
19% |
K. Tillie
|
12% |
S.Deroo
|
7% |
B. Toniutti
|
5% |
|
|
|