Sezon 2015/2016
XI kolejka PlusLigi
ZAKSA Kędzierzyn vs. AZS Częstochowa
Składy:
ZAKSA: Konarski, Toniutti, Gladyr, Wiśniewski, Buszek, Deroo, Zatorski (L) oraz: Czarnowski, Rejno, Stolc, Semeniuk, Pająk;
AZS Częstochowa: Lipiński, Redwitz, Buniak, Polański, Patak, Wawrzyńczyk, Stańczak(L) oraz: Kowalski, Szymura, Janus.
W piłce nożnej o takich meczach, kiedy jedna drużyna rządzi i dzieli na boisku, mówi się, że są do jednej bramki i chociaż w siatkówce nie ma bramek, tak można metaforycznie określić to , co się działo w przedświąteczny wieczór w hali "Azoty", gdzie ZAKSA podejmowała AZS Częstochowa i pewnie wygrała 3:0, nie pozostawiając nikomu cienia wątpliwości, kto jest liderem, a kto walczy o miejsca w dole tabeli
Jednak początek pierwszego seta lepiej ułożył się dla częstochowian, którzy po dwóch atakach Lipińskiego i pomyłce Rafała Buszka wyszli na dwupunktowe prowadzenie i utrzymali je do pierwszej przerwy technicznej. Kiedy Lipiński skończył kolejną kontrę, goście prowadzili już trzema punktami (7:10). Wtedy do ataku poderwał naszych siatkarzy Dawid Konarski, który zdobył dwa punkty z akcji, a trzeci zagrywką i ZAKSA wyrównała, a po ataku Lipińskiego na aut, wyszła na jednopunktowe prowadzenie, by po kolejnych akcjach i zagrywce Jyrija Gladyra prowadzić 16:13, a po chwili 18:13, wykorzystując znakomicie kontry. Tak rozpędzonej ZAKSY rywale nie potrafili już zatrzymać, zwłaszcza że sami zaczęli popełniać błędy, tak więc nasz zespół wygrał 25:18.
Drugiego seta ZAKSA rozpoczęła z rozpędu, więc szybko wyszła na prowadzenie 8:4, wykorzystując kolejne kontry. As Patryka Czarnowskiego i kolejna kontra powiększyły prowadzenie ZAKSY (10:4), a kiedy Szymura po raz drugi trafił w antenkę, wygrywaliśmy 13:7. Po dwóch atakach po antence rywalom przytrafiły się dwa bloki na Lipińskim, co dało ZAKSIE prowadzenie 16:7 i otworzyło drogę do wysokiego zwycięstwa w tym secie, co też się stało po ataku Dawida Konarskiego (25:14).
Trzeciego seta podobnie jak pierwszego lepiej rozpoczęli goście, którzy po dwóch blokach, najpierw na Czarnowskim, a w kolejnej akcji na Konarskim prowadzili 1:2, a kiedy Rafał Buszek nie trafił w pole gry - 1:3. ZAKSA wyrównała dopiero po pierwszej przerwie technicznej, gdy na blok nadział się Lipiński, a po chwili punkt zdobył Patryk Czarnowski (10:10). Przez jakiś czas oba zespoły grały punkt za punkt, a to na skutek popsutych zagrywek, ale kiedy Szymura nie przyjął zagrywki kapitana ZAKSY, nasz zespół wyszedł na prowadzenie (15:14). AZS jeszcze raz zdobył jednopunktową przewagę (19:20), ale wtedy przy zagrywce Sama Deroo dwa punkty zdobył Rafał Buszek i ZAKSA miała piłkę meczową, którą wykorzystał Dawid Konarski.
Tak więc stało się tak, jak się spodziewaliśmy i jak sobie życzyliśmy: kończymy ten rok na pierwszym miejscu i chociaż do końca rozgrywek daleka droga, w przyszłość możemy patrzeć z optymizmem, życząc sobie nawzajem, aby w kolejnych meczach było tak samo albo lepiej.
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
Ł. Wiśniewski
|
26% |
R. Buszek
|
38% |
S. Deroo
|
16% |
D. Konarski
|
13% |
|
|
|