Sezon 2015/2016
XV kolejka PlusLigi
AZS Politechnika vs.ZAKSA Kędzierzyn
(18:25, 24:26, 22:25)
Składy:
AZS Politechnika: Filip, Zagumny, Lemański , Kowalczyk, Samica, Wierzbowski, Olenderek (L) oraz Mikołajczak;
ZAKSA: Konarski, Toniutti, Czarnowski, Wiśniewski, Buszek, Deroo, Zatorski (L) oraz Rejno, Bociek, Tillie.
Kolejne trzy punkty do ligowej tabeli przywiozą z Warszawy siatkarze ZAKSY, kolejną statuetkę MVP otrzymał Benjamin Toniutti, i chociaż nie był to mecz z serii tych miłych, łatwych i przyjemnych, kędzierzynianie pokazali, że nawet w trudnych końcówkach znajdują pozytywne rozwiązanie, a asem w talii kart Ferdinando De Giorgi okazał się nie po raz pierwszy Grzegorz Bociek, który wszedł tylko na chwilę w drugim i trzecim secie, ale miał przemożny udział w zwycięstwie ZAKSY.
Pierwszego seta ZAKSA rozpoczęła od bloku na Wierzbowskim, po chwili przechodzącą przy zagrywce Sama Deroo skończył Łukasz Wiśniewski i nasi siatkarze prowadzili jednym punktem, a kiedy kontrę wygrał Sam Deroo , prowadzenie niebiesko-biało-czerwonych wzrosło do dwóch "oczek". Po przerwie technicznej Lemański nie zmieścił się w polu, co dało naszym siatkarzom kolejny punkt przewagi (6:9). Co prawda blok na Konarskim zmniejszył tę przewagę do dwóch punktów, ale nadal ZAKSA kontrolowała wynik. Dopiero po drugiej przerwie technicznej Czarnowski zablokował Samika, Konarski zdobył punkt bezpośrednio z zagrywki, a Sam Deroo skończył przechodzącą i ZAKSA prowadziła 18:23, by za chwilę wygrać seta po bloku na Filipie.
Druga partia była już bardziej wyrównana. Co prawda ZAKSA na pierwszą przerwę techniczną schodziła po dwóch udanych akcjach Patryka Czarnowskiego (blok i zagrywka) 6:8, ale po chwili było 10:10 po ataku Lemańskiego z przechodzącej i bloku na Konarskim. Do stanu 19:20 oba zespoły nie traciły punktów, jednak wtedy ZAKSA dwa razy popełniła błąd dotknięcia siatki, Lemański zdobył punkt z piłki przechodzącej i to rywale byli blisko wygranej (23:20). W tym momencie pokerowa zagrywka trenera ZAKSY odwróciła losy seta. Dwa asy Grzesia Boćka, wprowadzonego przed chwilą pozwoliły naszym siatkarzom na wyrównanie, a dwa bloki Wisniewskiego na Lemańskim dały wygraną 26:25 mimo ,piłki setowej gospodarzy.
Trzeciego seta lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy po asie Samika wygrywali na pierwszej przerwie technicznej 8:6., a po chwili 15:11 i wszystko wskazywało, że wygrana w tej partii wymyka się nam z rąk. Jednak wtedy gospodarze popełnili niewymuszoną serię własnych błędów, atakując w aut lub na blok i ZAKSA doprowadziła do wyniku 16:15, a po chwili wyrównała po kontrze skończonej przez Łukasza Wiśniewskiego. Od tego momentu oba zespoły zaczęły się przeciągać. Najpierw dwa punkty przewagi zdobył nasz zespół po punktowej zagrywce Toniuttiego, by za chwilę stracić przewagę (22:22). Jednak wszystko skończyło znowu wejście Grzegorza Boćka, który trudną zagrywką i znakomitą obroną rozstrzygnął tego seta i cały mecz.
Ostatnie mecze ZAKSY to był popis skuteczności i finezji. Dziś ręce same rzadko składały się do oklasków, ale tym większa zasługa naszych siatkarzy, którzy walcząc czasami z własną słabością potrafili pokonać rywala 3:0.
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
G. Bociek
|
28% |
P. Zatorski
|
17% |
B. Toniutti
|
16% |
P. Czarnowski
|
12% |
|
|
|