Sezon 2015/2016
III kolejka PlusLigi
ZAKSA Kędzierzyn vs. MKS Będzin
(25:10, 25:17, 25:18)
Składy:
ZAKSA: Konarski, Toniutti, Gladyr, Wiśniewski, Tillie, Deroo, Zatorski (L) oraz: Bociek, Pająk, Czarnowski, Stolc
MKS Będzin: Piotrowski, Oczko, Warda, Gaca, Pawliński, Żuk, Kaczmarek (L) oraz: Laane, Lipiński, Baczkala, Peszko, Kamiński.
Tylko osiemdziesiąt minut trwał mecz ZAKSY z MKS-em Będzin. Kędzierzynianie bowiem postawili rywalom na tyle trudne warunki, że ci albo mylili się w ataku, albo nie kończyli piłek, co było wodą na młyn dla znakomicie kontrujących gospodarzy, wśród których po raz kolejny znakomite zawody rozegrał Sam Deroo, który atakował z 75% skutecznością, do ataku dodając jeszcze blok i zagrywkę.
Pierwszy punkt w tym meczu zdobył Maciej Pawliński, ale po chwili posłał zagrywkę w siatkę i na tablicy wyników był remis 1:1. Goście jeszcze raz wyszli na prowadzenie, blokując Sama Deroo, ale wtedy atak skończył Dawid Konarski, Benjamin Toniutti posłał asa, Łukasz skończył przechodzącą i ZAKSA prowadziła 5;3, a po bloku Tillie na Żuku 8:3. Po przerwie dorobek punktowy rywali się nie zmieniał, natomiast ZAKSA spokojnie budowała przewagę, znakomicie grając blokiem i na kontrze (13:3), (16:5). Po drugiej przerwie przyjezdni odrobili nieco strat dzięki zagrywkom Kamińskiego (16:8), ale wtedy ZAKSA wzmocniła zagrywkę, postawiła blok i odskoczyła rywalom, spokojnie zmierzając do końca (25:10).
Początek drugiej partii był bardziej wyrównany, bo na pierwszą przerwę ZAKSA schodziła z jednopunktową przewagą, gdy Deroo "ustrzelił' z zagrywki libero gości. Kolejna zagrywka Belga również przyniosła nam punkt (9:7), tylko że tym razem "jego ofiarą" został Michał Żuk. Gdy na blok Konarskiego nadział się Michał Kamiński, ZAKSA wygrywała 12:7. Kolejne punkty bardziej były prezentem od gości niż zasługą ZAKSY, tak więc po chwili na tablicy zrobiło się 20:11 po pomyłkach MKS-u i udanych blokach Konarskiego i Czarnowskiego, który jeszcze w pierwszej partii zmienił Łukasza Wiśniewskiego. Przy stanie 22:12 goście odrobili kilka punktów, ale ostatecznie 25 przyniósł nam błąd zagrywki Jakuba Peszki, który wcześniej dwukrotnie udanie serwował.
W trzecim secie do stanu 4:4 oba zespoły grały punkt za punkt, ale wtedy atak skończył Deroo, Piotrowski posłał piłkę na aut, Gladyr wygrał kontrę i ZAKSA wyszła na dwupunktowe prowadzenie (8:6), a po chwili wygrywała już 10:6 po ataku Czarnowskiego na kontrze i bloku Deroo na Baczkali. Goście zdołali zdobyć jeden punkt po ataku Pawlińskiego, ale po chwili Grzegorz Bociek, który zmienił Dawida Konarskiego, zablokował tego zawodnika w kolejnej akcji, za moment wygrał długą wymianę, w kolejnych akcjach punkty zdobyli Tillie oraz Deroo i gospodarze prowadzili 16:11. W takiej sytuacji szkoleniowcy MKS-u próbowali dokonywać licznych zmian, ale nadal ton grze nadawała ZAKSA, która wygrała tego seta 25:18 po zbiciu Jurija Gladyra.
Nasi siatkarze do ligowego dorobku mogą więc dopisać kolejne trzy punkty, co cieszy tym bardziej, że w spotkaniu z dużo słabszym rywalem łatwo stracić koncentrację i narobić sobie kłopotów. W świąteczny wieczór nikt nie miał jednak wątpliwości, jakim wynikiem zakończy się to spotkanie , a sztab szkoleniowy ZAKSY mógł przeprowadzić kilka zmian, co ma niebagatelne znaczenie przed meczami z wyżej notowanymi rywalami.
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
S. Deroo
|
55% |
B. Toniutii
|
18% |
D. Konarski
|
12% |
P. Czarnowski
|
6% |
G.Bociek
|
3% |
P. Zatorski
|
3% |
|
|
|