Sezon 2015/2016
IV kolejka PlusLigi
Effector Kielce vs. ZAKSA Kędzierzyn
(14:25, 22:25, 17:25)
Składy:
Effector: Jungiewicz, Kędzierski, Bieniek, Takvam, Wierzbowski, Buchowski, Sobczak (L) oraz: Komenda, Witiuk, Maćkowiak
ZAKSA: Konarski, Toniutti, Gladyr, Wiśniewski, Tillie, Deroo, Zatorski (L) oraz: Pająk i Czarnowski
Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle nie mieli zbyt wielu problemów z odniesieniem zwycięstwa w Kielcach. Kędzierzynianie wygrali z Effectorem w trzech setach, odnosząc czwarte zwycięstwo w czwartym meczu tego sezonu w PlusLidze.
Kędzierzynianie rozpoczęli mecz od prowadzenia 5:3, jednak kielczanom udało się doprowadzić do remisu tuż przed pierwszą przerwą techniczną (7:7). Gra gości napędzała się i kędzierzynianie systematycznie budowali przewagę. Po punktowej zagrywce Jurija Gladyra było już 12:7. Kielczanie nie potrafili poradzić sobie z przyjęciem serwisów przyjezdnych, co przekładało się bezpośrednio na ich słabszy atak. ZAKSA popisała się znakomitą serią punktową, bowiem od stanu 9:13 siatkarze z Opolszczyzny zdobyli trzy punkty z rzędu. Podopieczni Ferdinando de Giorgiego schodzili na drugą przerwę techniczną z sześciopunktową przewagą (16:10) za sprawą ataku Dawida Konarskiego. Kielczanie grali bardzo nieskutecznie w pierwszej akcji. Przy stanie 11:20 zablokowany został Sławomir Jungiewicz. Trójkolorowi nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa z ręki. Pierwsza partia zakończyła się bardzo wysokim zwycięstwem ZAKSY 25:14 po ataku Sama Deroo.
Obydwie ekipy rozpoczęły drugą odsłonę meczu w takim samym zestawieniu. Pierwsze piłki tego seta ponownie należały do gości. ZAKSA szybko osiągnęła trzypunktowe prowadzenie (8:5) po skutecznym ataku Kevina Tillie. Kielczanie nie przestali popełniać prostych błędów, przy stanie 6:9 w aut zaatakował Krzysztof Wierzbowski. Effector nie potrafił przeciwstawić się sile rażenia gości. Druga przerwa techniczna to już 5 oczek prowadzenia kędzierzynian, którzy wygrywając challenge, doprowadzili do stanu 16:11. Po drugiej przerwie technicznej goście zerwali się do ataku. Kielczanom udało się doprowadzić do stanu 16:18 po zepsutej zagrywce gości. Końcówka drugiej partii była zdecydowanie bardziej wyrównana niż poprzednia, niemniej jednak ZAKSA utrzymywała kilkupunktowy dystans od rywala. Przy piłce meczowej kielczanie popełnili ogromny błąd po świetnej obronie atomowego uderzenia Dawida Konarskiego przebili piłkę
w aut. Tym sposobem przyjezdni wygrali 25:22.
Znacznie lepsza gra kielczan w drugiej partii pozwoliła szkoleniowcowi Effectora Dariuszowi Daszkiewiczowi patrzeć optymistycznie w przyszłość. Faktycznie, gospodarze dobrze otworzyli trzecią partię i na pierwszej przerwie technicznej prowadzili jednym punktem 8:7 po błędzie Dawida Konarskiego. Sam mecz zdecydowanie się wyrównał, ale od stanu 10:10 kędzierzynianie powoli zaczęli odjeżdżać rywalom. Po sprytnym serwisie Sama Deroo, z którym nie poradzili sobie przyjmujący kielczan, było już 10:13. Siatkarze Effectora ponownie zaczęli popełniać niewymuszone błędy. Kolejne dwa punkty oddał rywalom Krzysztof Wierzbowski (10:15), a co za tym idzie podopieczni de Giorgiego mogli spokojnie kontynuować swoją grę. Trener gospodarzy próbował jeszcze ratować swoich zawodników, prosząc o czas. To absolutnie nie wybiło kędzierzynian z rytmu, którzy przy zagrywkach Łukasza Wiśniewskiego wyszli na prowadzenie 20:13.
ZAKSA bez większych problemów wygrała trzecią partię 25:17 i cały mecz 3:0.
Autor: Tomasz Kozubek Źródło:siatka.org
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
D. Konarski
|
32% |
S.Deroo
|
26% |
B. Toniutti
|
24% |
K.Tillie
|
8% |
P.Zatorski
|
5% |
|
|
|