Sezon 2016/2017
X kolejka PlusLigi
ZAKSA Kędzierzyn vs. AZS Częstochowa
(25:11, 25:21, 25:19)
Składy:
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Bociek, Toniutti, Bieniek, Wiśniewski, Tillie, Deroo, Zatorski (L) oraz: Pająk, Semeniuk;
AZS Częstochowa: Grebeniuk, Kowalski, Buniak, Janusz, Szymura, Moroz, Kowalski (L) oraz: Wawrzyńczyk, Polański, Janus, Adamajtis, Buczek, Ociepka (L).
Mistrzowie Polski zgodnie z przewidywaniami odnieśli zwycięstwo w meczu X kolejki , odprawiając do domu AZS Częstochowa po 64 minutach gry i tylko w drugim secie przyjezdni przez dłuższy czas prowadzili z nimi wyrównany pojedynek. W pełnym wymiarze zagrał dziś po raz pierwszy Kevin Tillie, który zdobył 8 punktów, atakując z e skutecznością 73%.
ZAKSA rozpoczęła ten mecz od prowadzenia 2:0 po udanym bloku, ale rywale szybko wyrównali (3:3) po skutecznym ataku Grebeniuka. W kolejnych akcjach jednak punkty zdobywali nasi siatkarze, którzy po bloku i za chwilę ataku Mateusza Bieńka prowadzili 8:4, a gdy Mykoła Moroz pomylił się w ataku 9:4. Dwa asy Mateusza Bieńka powiększyły prowadzenie ZAKSY (14:6) . Kolejne punkty zdobywali nadal gospodarze, którzy po chwili prowadzili 21:7. Ostatni w tym secie 25. punkt zdobył Mateusz Bieniek.
W drugiej partii tym razem pierwsi zapunktowali goście po ataku Grebeniuka i przez jakiś czas to AZS był o krok przed ZAKSĄ. Nasi wyszli na pierwsze prowadzenie po ataku Kevina Tillie, a po punkcie zdobytym przez Mateusza Bienka powiększyli prowadzenie do trzech "oczek" (9:6). Trzy bloki AZS-u pozwoliły rywalom na wyrównanie (11:11) i od tej pory do stanu 16:16 trwała walka punkt za punkt. Dwa błędy częstochowian i as Mateusza Bieńka uspokoiły grę po stronie ZAKSY, która odzyskała kontrolę nad meczem. Co prawda błąd ataku Sama Deroo pozwolił rywalom zbliżyć się na jeden punkt, ale w kolejnych akcjach nasi już się nie mylili i po ataku Grzegorza Boćka wygrali tę partię 25:21.
Trzeci set rozpoczął się od asa serwisowego Tomasz Kowalskiego i do stanu 3:3 toczył się punkt za punkt. Dopiero atak Grzegorza Boćka i zagrywka Mateusza Bieńka dały dwupunktowe prowadzenie gospodarzom, które ZAKSA powiększyła do trzech punktów po kolejnym ataku Grzegorza Boćka. Częstochowianie wyrównali, gdy ich rozgrywający posłał kolejnego asa (9:9), a po chwili to samo uczynił Moroz (11:11), ale punkty Kamila Semeniuka i Kevina Tillie znowu dały prowadzenie ZAKSIE (13:11). Od tej pory ZAKSA już nie oddała prowadzenia, a mecz zakończyły dwie punktowe zagrywki Mateusza Bieńka.
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
K. Tillie
|
22% |
S. Deroo
|
19% |
G. Bociek
|
17% |
M.Bieniek
|
14% |
|
|
|