Sezon 2016/2017
XIX kolejka PlusLigi
Cuprum Lubin vs. ZAKSA Kędzierzyn
(17:25, 25:19, 23:25, 19:25)
Składy:
Cuprum Lubin: Kaczmarek, Łomacz, Boehme, Hain, Taht, Pupart, Rusek(L) oraz: Malinowski, Gorzkiewicz, Gunia, Koumentakis
ZAKSA Kędzierzyn: Konarski,Toniutti,Bieniek,Wiśniewski, Tillie,Deroo,Zatorski(L) oraz: Czarnowski, Witczak, Pająk
Z tarczą wracają z Lubina siatkarze ZAKSY, którzy po wygranej 1:3 znów zajmują miejsce w tabeli PlusLigi, ale prawdą jest, że gospodarze nie ułatwili nam tego zadania i po łatwej wygranej mistrzów Polski w pierwszym secie, w kolejnych zmusili nasz zespół do maksymalnego wysiłku.
Pierwszego seta gospodarze rozpoczęli od prowadzenia 2:0, ale po chwili było 3:3, gdy na blok ZAKSY nadział się Łukasz Kaczmarek. Gospodarze jednak szybko po raz drugi wyszli na prowadzenie (8:5) po dwóch zagrywkach po taśmie (Taht, Hain), do których nie zdążył Mateusz Bieniek. Po czasie dla szkoleniowca naszego zespołu przy zagrywce Kevina Tillie ZAKSA odrobiła straty (8:8) i po asie Kevina Tillie wyszła na prowadzenie (8:9), a po dwóch kontratakach skończonych przez Sama Deroo powiększyła je do trzech punktów (10:13). W końcówce meczu nasi siatkarze pokazali silę swojej obrony oraz ataku i po dwóch punktach Sama Deroo powiększyli przewagę do pięciu punktów (12:17). Przy wyniku 13:18 punkt z zagrywki zdobył Dawid Konarski, dwukrotnie zablokowany został Keith Pupart, Deroo wygrał kontrę i przewaga mistrzów Polski wzrosła do ośmiu punktów (15:23). Ostatni punkt zdobył dla ZAKSY Dawid Konarski (17:25).
W drugim secie gospodarze poprawili grę, a ZAKSA nagle stanęła, więc na tablicy szybko pojawił się wynik 4:0, a po chwili 8:1 i Ferdinando De Giorgi wykorzystał aż dwie! przerwy na żądanie. ZAKSA mozolnie zabrała się do odrabiania strat i po kilku kontratakach zmniejszyła stratę do dwóch punktów (11:9), jednak na więcej gospodarze nie pozwolili i po dwóch blokach oraz ataku Puparta powrócili do wysokiego prowadzenia (14:9). Kolejne akcje kończone przez Sama Deroo zmniejszyły prowadzenie Cuprum do trzech punktów (19:16), ale czas wzięty przez Gheorghe Cretu przerwała tę pogoń. Seta ostatecznie wygrali więc gospodarze 25:19.
Najbardziej emocjonujący był jednak trzeci set, w którym ZAKSA szybko zbudowała przewagę 1:5, ale też szybko ją utraciła (5:5). Przez długi czas oba zespoły grały punkt za punkt (8:8; 10:10; 12:12), ale przy stanie 12:13 w aut posłał piłkę Marcus Boehme, krótką skończył Łukasz Wiśniewski, Konarski w pojedynkę zablokował Tahta i ZAKSA powiększyła prowadzenie do trzech punktów (13:16). Kiedy wydawało się, że to początek szybkiego finiszu, do pogoni rzucili się rywale , którzy wyrównali 22:22 po kontrataku Łukasza Kaczmarka . Jeszcze raz na tablicy pojawił się remis (23:23). Ostatnie dwie akcje skończył na szczęście Dam Deroo i mistrzowie Polski wygrali seta 23:25.
W czwartym secie przez jakiś czas oba zespoły grały bardzo równo (2:2; 4:4), ale kiedy dwie akcje skończył Dawid Konarski, ZAKSA miała dwa punkty przewagi (4:6, którą powiększyła do trzech punktów, gdy przez blok nie przebił się Taht. Rywale wyrównali (13:13, a po chwili wyszli na jednopunktowe prowadzenie po kontrataku skończonym przez niemieckiego środkowego gospodarzy. Na szczęście ZAKSA odrobiła straty, gdy Dawid Konarski przy swojej zagrywce skończył atak , Kevin Tilie wygral kontrę, a Marcus Boehme popełnił błąd podwójnego odbicia (14:17). Kolejne akcje należały już tylko do ZAKSY, która wygrała seta 19:25.
To nie był łatwy mecz zmęczonych ostatnimi meczami i podróżami niebiesko-biało-czerwonych, tym większa chwała im za wygraną z trudnym bądź co bądź rywalem.
Autor: Janusz Żuk
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
P.Zatorski
|
38% |
S.Deroo
|
28% |
K.Tillie
|
10% |
|
|
|