Sezon 2016/2017
XXV kolejka PlusLigi
AZS Częstochowa vs.ZAKSA Kędzierzyn
(15:25,16:25,20:25)
Składy:
AZS Częstochowa: Grebeniuk, Buczek, Polański, Buniak, Moroz, Szlubowski, Kowalski A.(L) oraz: Szymura, Janus, Kowalski T.
ZAKSA Kędzierzyn: Konarski,Pająk,Bieniek,Czarnowski, Buszek,Semeniuk, Zatorski(L)
Zgodnie z planem zawodnicy ZAKSY przywiozą z Częstochowy trzy wygrane sety i trzy ligowe punkty, bo inaczej być przecież nie mogło, gdy gra lider rozgrywek z ostatnią drużyną w tabeli. Podobnie jak w Turcji Ferdinando De Giorgi pozwolił dziś pograć Grzegorzowi Pająkowi, Kamilowi Semeniukowi i Patrykowi Czarnowskiemu, których rzadziej widzimy na boisku. Nie wpłynęło to jednak na jakość gry mistrzów Polski, którzy przede wszystkim w pierwszych dwóch setach dominowali na parkiecie.
Tylko do stanu 5:5 oba zespoły grały równo. Dwa punkty Dawida Konarskiego, w tym jeden bezpośrednio z zagrywki, dały dwupunktowe prowadzenie naszym siatkarzom, które ZAKSA powiększyła do pięciu "oczek", gdy w ataku pomylili się najpierw Polański, a w kolejnej akcji Grebeniuk (6:11). Goście odrobili jeden punkt po błędzie Kamila Semeniuka, ale wtedy asa posłał Mateusz Bieniek, ZAKSA skończyła dwa kontrataki i powiększyła przewagę do 7 punktów (8:15). Takie prowadzenie nasz zespół dowiózł do końca tego seta, a 25 punkt zdobył z zagrywki Rafał Buszek.
W drugiej partii ZAKSA znacznie szybciej zbudowała prowadzenie, bo po dwóch punktach Patryka Czarnowskiego i zagrywce Grzegorza Pająka, której nie przyjął Adrian Szlubowski, prowadziła 4:7 i przez jakiś czas utrzymywała trzypunktowy dystans do rywala. Przy stanie 11:14 na blok Patryka Czarnowskiego nadziali się najpierw Moroz, a po chwili Grebieniuk i prowadzenie naszych siatkarzy wzrosło do pięciu punktów (11:16). ZAKSA jeszcze raz zagrała blokiem, zatrzymując najpierw Moroza (Rafał Buszek), a po chwili Janusa (Mateusz Bieniek) (12:19). W końcówce na blok Patryka nadział się jeszcze Bartosz Buniak, po chwili ten sam zawodnik posłał piłkę poza boisko i ZAKSA wygrywala 16:24, a ostatni 25 punkt zdobył Dawid Konarski na kontrze.
W trzecim secie dość długo oba zespoły nie mogły zbudować większego prowadzenia (3:3; 8:8; 10:10). Jednak kiedy przy stanie 11:10 zablokowany został Dawid Konarski, pierwsze dwupunktowe prowadzenie mieli gospodarze (12:10) i szkoleniowiec ZAKSY poprosił o przerwę. Po niej rywale popełnili dwa błędy, więc ZAKSA wyszła na prowadzenie (12:13), które powiększyła, gdy na zagrywce stanął Patryk Czarnowski (12:17). Gospodarze jeszcze raz spróbowali wykorzystać chwilową dekoncentrację mistrzów Polski, gdy dwukrotnie udało im się zatrzymać Dawida Konarskiego (16:18), ale za trzecim razem ta sztuka im się już nie udała i ZAKSA odskoczyła na trzy punkty, aby w samej końcówce powiększyć prowadzenie do pięciu "oczek" po błędach gospodarzy.
Autor: Janusz Żuk
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
D.Konarski
|
25% |
P.Czarnowski
|
21% |
R.Buszek
|
14% |
|
|
|