Sezon 2016/2017
III kolejka PlusLigi
Trefl Gdańsk vs.ZAKSA Kędzierzyn
Niezwykle trudne warunki , podobnie jak w poprzednich latach, postawili naszym siatkarzom zawodnicy Lotosu Trefla Gdańsk, ale tym razem to ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wyszarpała zwycięstwo za trzy punkty, wygrywając końcówki trzeciego i czwartego seta.
Mecz rozpoczął się znakomicie dla ZAKSY, która po dwóch punktowych zagrywkach Mateusza Bieńska i dotknięciu siatki przez przeciwników prowadziła już 0:5 i wydawało się, że tym razem będzie łatwo i szybko. Jednak po chwili gospodarze odrobili dwa "oczka" po bloku na Deroo (2:5), a przy zagrywce Mateusza Miki wyrównali (7:7), wykorzystując autowe ataki ZAKSY. Przez jakiś czas oba zespoły grały punkt za punkt (11:11), ale 12 punkt na kontrze zdobył Sam Deroo, ZAKSA pograła blokiem i wyszła na czteropunktowe prowadzenie (13:17), które powiększyła, dzięki znakomitej grze Belga. (18:25).
Kluczowym momentem meczu była zmiana, jakiej dokonał Andrea Anastasi, wpuszczając na atak Szymona Romacia za Damiana Schulza. Przy zagrywce tego zawodnika Trefl wyszedł na dwupunktowe prowadzenie (4:2), które powiększył dzięki znakomitym jego atakom (7:3). Mimo znakomitej grze ZAKSY w polu, to rywale utrzymywali jednopunktową przewagę, którą powiększyli po okresie znakomitej gry Romacia i Miki (19:15),który nie tylko siał spustoszenie w polu zagrywki, ale również na ataku z prawej strony. Co prawda w końcówce seta udało się zablokować tego zawodnika, ale przewaga gospodarzy była już zbyt duża i gdańszczanie wygrali tego seta 25:21.
Trzeci set to znowu lekka przewaga gospodarzy, którzy prowadzili 3:1, ale wtedy wygrana kontra przez Buszka po długiej akcji pozwoliła naszym siatkarzom na złapanie kontaktu z rywalem (5:4). ZAKSA na krótko wyszła na prowadzenie po ataku Romacia w aut i krótkiej Wiśniewskiego (9:10), jednak blok Na Buszku i kontra Paszyckiego pozwoliły wrócić gdańszczanom do prowadzenia (13:12). ZAKSA wyrównała i wyszła na prowadzenie po bloku Wiśniewskiego na Grzybie i zagrywce punktowej Bieńka (16:18). Nie był to jednak koniec emocji, bo po chwili znowu przypomniał o sobie w polu zagrywki Romać i na tablicy był remis (19:19), a gdy Mika skończył kontrę, gospodarze prowadzili (21:20). Wynik rozstrzygnął się dopiero pod koniec seta. Przy stanie 24:24 Mateusz Mika posłał piłkę na kontrze po antence na aut, a za moment został zablokowany (24:26) i ZAKSA wygrywała 1:2.
Również czwarty set dostarczył kibicom wielu emocji. Właściwie przez większą jego część oba zespoły grały punkt za punkt (8:8, 15:15, 20:20, 23:23). 24 punkt zdobył niezwykle skuteczny dziś Dawid Konarski, a 25. "oczko" podarował ZAKSIE Dmytro Paszycki, nabijając na blok.
Cieszy zwycięstwo na trudnym terenie, gdzie nawet w ubiegłym rekordowym sezonie nie udało się ZAKSIE wygrać. Utrata punktów już na stracie rozgrywek na pewno skomplikowałaby sytuację mistrzów Polski w tabeli i wprowadziła niepotrzebną nerwowość, zwłaszcza że kędzierzynianie zagrali naprawdę kolejny dobry mecz. Dawid Konarski zdobył 15 punktów atakiem, w tym te niezwykle ważne w końcówkach, dokładając jednego asa i cztery bloki. Podobną liczbę dołożył Sam Deroo. Nieco słabiej zagrali środkowi ZAKSY, zdobywając w sumie 9 punktów atakiem przy skuteczności ok.50%.
Autor: Janusz Żuk
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
S.Deroo
|
29% |
D.Konarski
|
26% |
Ł.Wiśniewski
|
15% |
R. Buszek
|
12% |
|
|
|