Sezon 2018/2019
XIV kolejka PlusLigi
ZAKSA Kędzierzyn vs. MKS Będzin
(25:16, 25:18, 25:22)
ZAKSA wykonała zadanie
Jedynie w trzeciej partii meczu zawodnicy MKS-u poprawili grę i przez długi czas dotrzymywali kroku ZAKSIE. W pierwszych dwóch setach na parkiecie rządzili tylko gospodarze, którzy ustawili sobie grę urozmaiconą zagrywką, z którą znakomicie współgrał blok, a dopełnieniem byla gra na kontrze.
Pierwszego seta zawodnicy MKS-u rozpoczęli bardzo skoncentrowani, bo przy zagrywce Adriana Buchowskiego prowadzili dwoma punktami (2:4). ZAKSA jednak szybko opanowała sytuację i po dwóch blokach na Buchowskim doprowadziła do remisu (7:7). Przez jakiś czas goście byli jeszcze o mały punkt przed ZAKSĄ, ale kiedy Łukasz Kaczmarek posłał asa, Olek Śliwka wygrał kontrę, a Adrian Buchowski pomylił się na siatce, nasi siatkarze odskoczyli rywalom na cztery punkty (13:9). Kolejną serię ZAKSA zaliczyła, gdy w polu zagrywki stanął Mateusz Bieniek, i po bloku na Lioncolnie Williamsie i ataku Jakuba Peszko poza boisko przewaga naszego zespołu wynosiła już osiem "oczek" (19:11). Blok Sama Deroo na Rafale Farynie i atak tego zawodnika poza pole gry dały kolejne punkty ZAKSIE, która ostatecznie wygrała seta 25:16.
W drugim secie równowaga trwała tylko do stanu 3:3, po czym przy zagrywce Mateusza Bieńka i kłopotach z jej przyjęciem w szeregach gości, ZAKSA "odskoczyła" na cztery punkty (7:3). Goście nie potrafili zmniejszyć dystansu do naszego zespołu, zwłaszcza że co chwilę znakomite kontry po obronach Pawła Zatorskiego i Bena Toniuttiego powiększały prowadzenie gospodarzy. Korzystając z okazji Andrea Gardini wprowadził na parkiet Tomasza Kalembkę (za Łukasza Wiśniewskiego) i Rafała Szymurę (za Sama Deroo), ale gra ZAKSY nie straciła na skuteczności. Małe wahnięcie ZAKSA zanotowała, gdy w polu zagrywki gości stanął Jake Langlois i przy jego zagrywce MKS zdobył trzy punkty, ale potem wszystko potoczyło się zgodnie z oczekiwaniami. Seta wygrała ZAKSA 25:18 po skutecznym ataku Olka Śliwki.
Trzeci set był najbardziej wyrównany. ZAKSA nieco odpuściła w zagrywce, rywale lepiej przyjmowali, co przełożyło się od razu na lepsze rozgrywanie Kowalskiego, który zmienił Łukasza Kozuba. Prze długi czas nasi siatkarze nie mogli odskoczyć rywalom, którzy byli o krok przed nami (3:4; 6:7). W szeregach MKS-u odnalazl się Lincoln Williams, który teraz kończył wiele piłek, a Langlois, który zmienił Adriana Buchowskiego, też dołożył nową jakość. ZAKSA przełamała MKS przy stanie 10:9 po wygranym przez Mateusza Bieńka kontrataku, ale rywale nie spasowali i po punktowej zagrywce Williamsa znowu wyrównali (13:13). Po zagrywce Tomasza Kalembki ZAKSA wyszła na dwupunktowe prowadzenie (15:13), ale szybko je straciła, gdy Rafał Szymura nie poradził sobie z szybującą zagrywką Artura Ratajczaka (16:16). As Langloisa dał znowu prowadzenie rywalom (18:19) i przez jakiś czas utrzymywał się remis (20:20, 21:21).
ZAKSA przełamała rywala po kontrataku skończonym prze Mateusza Bieńka z niezwykle trudnej piłki, a następnie wygrała dwie kolejne akcje, które skończyły seta i mecz. W pierwszej atakiem popisał się Rafal Szymura , a piłkę meczową podarował nam Jakub Peszko, wysyłając piłkę na aut po obronie ataku Łukasza Kaczmarka.
Autor:Janusz Żuk
Składy:
ZAKSA Kędzierzyn: Kaczmarek, Toniutti, Bieniek, Wiśniewski, Deroo, Śliwka, Zatorski(L) oraz: Koopers, Walawender, Kalembka, Szymura
MKS Będzin: Williams, Kozub, Kowalski M., Ratajczak, Buchowski, Peszko, Potera(L) oraz: Fornal, Faryna, Langlois, Kowalski T.
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
S.Deroo
|
25% |
P.Zatorski
|
21% |
B.Toniutti
|
17% |
|
|
|