Sezon 2018/2019
IV kolejka PlusLigi
ZAKSA Kędzierzyn vs. Trefl Gdańsk
(25:21, 26:24, 25:23)
ZAKSA ucieka rywalom
Po porażce Onico Warszawa z Czarnymi Radom ZAKSA pozostała jedynym niepokonanym w tym sezonie zespołem PlusLigi i chociaż rywale w tym meczu mieli swoje sznase na ugranie choćby seta, a nasz zespół nie zagrał najlepszego spotkania, to w koncówkach pokazywał, że jest zespołem dużo dojrzalszym od rywala.
Jeśli do tego dodamy przegraną Skry, Onico, GKS-u Katowice, to wygrana ZAKSY jest tym cenniejsza, że punkty zdobyte przez nasz zespół pozwoliły mu wyjść na trzypunktowe samodzielne prowadzenie po czterech kolejkach.
Pierwszego seta lepiej rozpoczęli goście, którzy po udanych atakach Macieja Muzaja prowadzili 4:6. ZAKSA wyrównała po błędzie rozegrania Janusza (6:6) i w kolejnej akcji wyszła na prowadzenie (8:7). Przez dłuższy czas utrzymywała się jednopunktowa przewaga naszego zespołu (11:10), aż do ataku Muzaja poza boisko (15:12). Goście szybko odrobili straty przy zagrywce Mijailovića i do stanu 16:16 znowu utrzymywał się remis. Punkt Sacharewicza i atak poza boisko Macieja Muzaja dały dwa punkty przewagi ZAKSIE, którą nasi siatkarze powiększyli do trzech "oczek", gdy Mijailović został zablokowany. Kolejny atak Muzaja na aut i blok na tym zawodniku sprawiły, że ZAKSA wygrywała 23:19. Na niewiele zdała się przerwa wzięta przez szkoleniowca gości, bo po ataku Mateusza Bieńka nasz zespół wygrał pierwszą partię 25:21.
W drugim secie goście byli blisko wyrównania wyniku meczu, ale nie wytrzymali napięcia w końcówej części seta i po obronie przez ZAKSĘ piłki setowej przegrali całą partię. Początek seta jednak wcale tego nie zapowiadał, bo ZAKSA szybko wyszła na prowadzenie dzięki znakomitym zagrywkom Mateusza Bieńka i kontrze Łukasza Kaczmarka oraz zbiciom Sama Deroo (5:1), ale rywale po błędzie przyjęcia zagrywki Janusza przez Śliwkę i bloku na tym zawodniku odrobili większość strat (6:5) i wyszli na prowadzenie po punktowej zagrywce Wojtka Grzyba (10:11). As Benjamina Toniuttiego wrócił ZAKSĘ na prowadzenie (12:11), ale po chwili gdańszczanie znowu mieli punkt przewagi, gdy sędzia odgwizdał Deroo piłkę niesioną (17:18). Taki sam błąd Wojtka Grzyba znowu dał nam punkt przewagi (19:18), którą ZAKSA straciła, gdy Sacharewicz dotknął siatki. Przy piłce setowej (23:24) Schott nie trafił ani w pole , ani w ręce blokujących (24:24), Maciej Muzaj nie przedarł się przez blok, a po chwili taki sam los spotkał Niemca i ZAKSA wygrywała 2:0.
W trzecim, ostatnim secie do stanu 7:7 oba zespoły grały równo, ale przy stanie 8:7 dla ZAKSY najpierw zablokowany został Miłosz Hebda, który zmienił Rubena Schotta, a po chwili ten zawodnik nie przyjął zagrywki Łukasza Kaczmarka i ZAKSA wygrywała 10:7. Nie był to jednak koniec emocji, bo wystarczyło kilka dobrych akcji Macieja Muzaja w polu i na zagrywce, aby na tablicy pojawił się wynik 16:15. Przez jakiś czas ZAKSA utrzymywała kilkupunktowe prowadzenie, ale wystarczyło kilka nieskończonych ataków ZAKSY i dobre kontry Trefla, aby to goście prowadzili 20:21. Przy tej przewadze na aut zaatakowali Muzaj i Schott i to ZAKSA była bliżej wygrania tego meczu (22:21). 23 punkt przyniósł ZAKSIE atak Sama Deroo z prawej strony boiska, a piłkę meczową blok Mateusza Sacharewicza na niemieckim przyjmującym Trefla (24:22) i chociaż gdańszczanie odrobili jedną piłkę meczową, to atak Deroo z drugiej linii zakończył ten mecz.
Autor:Janusz Żuk
Składy:
ZAKSA Kędzierzyn: Kaczmarek, Toniutti, Bieniek, Sacharewicz, Deroo, Śliwka, Zatorski(L) oraz: Koopers, Stępień, Szymura
Trefl Gdańsk: Muzaj, Janusz, Nowakowski, Grzyb, Mijailović, Schott, Olenderek(L) oraz: Hebda
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
Ł.Kaczmarek
|
42% |
P.Zatorski
|
19% |
B.Toniutti
|
12% |
|
|
|