Sezon 2019/2020
IV kolejka PlusLigi
ZAKSA Kędzierzyn vs. Aluron Zawiercie
(23:25, 25:22, 27:25, 25:23)
Znakomita zmiana Semeniuka
Dzisiejsze spotkanie siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle rozpoczęli bez Łukasza Kaczmarka, którego zastąpił Arpad Baroti i debiut w pełnym wymiarze może zaliczyć do udanych, ale zmiennikiem, który odegrał znaczącą rolę w przebiegu tego spotkania, jest bez wątpienia Kamil Semeniuk, który szczególnie w trzeciej partii swoimi zagrywkami pozwolił ZAKSIE powrócić do gry.
Spotkanie dobrych znajomych lepiej rozpoczęli goście, którzy po ataku Ferreiry prowadzili 2:0, a po zablokowaniu Simone Parodiego 1:3. Kiedy Włoch drugi raz nie przebił się przez szczelny blok rywali, prowadzenie gości wzrosło do trzech punktów (3:6) i taka przewaga utrzymała się przez dłuższy czas. Kolejne nieskończone ataku mistrzów Polski zwiększyły prowadzenie Aluronu do czterech "oczek" i Nikola Grbić poprosił o czas, po którym dokonał dwóch zmian: za Krzysztofa Rejnę wszedł David Smith, a za Simone Parodiego - Kamil Semeniuk. ZAKSA jednak nadal grała punkt za punkt, więc przewaga zawiercian nie malała, a nawet wzrosła do pięciu punktów po kontrataku Walińskiego po nieskończonym ataku Węgra. Jednak nie był jeszcze koniec meczu. Od stanu 18:22 Grupa Azoty ZAKSA zaczęła odrabiać straty i po ataku Barotiego przegrywała już tylko jednym punktem (23:24). Niestety, kolejny punkt zdobyli goście i to oni byli w lepszej sytuacji przed kolejnymi setami.
Drugi set tylko do stanu 5:5 toczył się równo. Przy zagrywce Kamila Semeniuka goście seryjnie zaczęli popełniać błędy, a po asie przyjmującego ZAKSY nasz zespół prowadził 9:5, a po chwili 11:7. Przewaga naszych siatkarzy wzrosła po punktowej zagrywce Barotiego, której nie przyjął Marcin Waliński (15:10) i utrzymała się do stanu 21:15. Po czasie dla trenera gości Zawiercie zaczęło odrabiać straty przy zagrywce Mateusza Malinowskiego, kiedy to przewaga Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle spadła do dwóch punktów (21:19. Na szczęście wtedy Malinowski wreszcie pomylił się w zagrywce, a swoje akcje skończyli Baroti i Śliwka i ZAKSA wygrała tę partię 25:22, doprowadzając do remisu w setach (1:1).
Również w trzecim secie do stanu 5:5 trwała wyrównana walka, ale wtedy zablokowany został Węgier w zespole ZAKSY, Marcin Waliński skończył piłkę przechodzącą przy zagrywce Alexandra Ferreiry i goście mieli dwa punkty przewagi (5:7), którą powiększyli do czterech punktów po atakach Grzesia Boćka przy zagrywce Michała Masnego. Kiedy set zaczynał wymykać się naszemu zespołowi, na zagrywce stanął Kamil Semeniuk, który najpierw "ustrzelił" Marcina Walińskiego, a potem umożliwił swoim kolegom zdobywanie punktów z piłek przechodzących, doprowadzając do remisu (15:15). Do stanu 18:18 trwałą zacięta walka o każdy punkt, ale kiedy Łukasz Wiśniewski zablokował Marcina Kanię, ZAKSA wreszcie miała punkt przewagi w tym secie. Nie na długo, bo kolejne zagrywki Malinowskiego wykorzystał Bociek i bliżej wygranej byli goście, a Nikola Grbić poprosił o czas. As Arpada Barotiego znowu dał nam nadzieję ma wygranie tego seta,
ale po błędzie przejścia linii środkowej przez zawodnika ZAKSY zawiercianie mieli piłkę setową. ZAKSA obroniła się, blokując Ferreirę i po chwili wyszła na prowadzenie po ataku Olka Śliwki (25:24). Goście raz obronili setbola, ale blok na Verheesie zakończył seta.
Porażka w trzeciej partii tylko na chwilę wytrąciła z koncentracji gości, którzy po dwóch atakach Barótiego przegrywali 0:2, ale szybko odrobili straty i wyszli na prowadzenie 3:4, blokując bardzo skutecznego Kamila Semeniuka. ZAKSA wyrównała po ataku Łukasza Wiśniewskiego i wyszła na prowadzenie, kiedy kontratak skończył Smith i tak do stanu 8:8 trwała wyrównana walka z niewielką przewagą mistrzów Polski. Przy tym wyniku Grzegorz Bociek skończył kontrataki i to Aluron był teraz o krok bliżej wygranej (13:14). Kiedy Ferreira skończył długą akcję, pełną obron i asekuracji, rywale ZAKSY mieli dwa "oczka" więcej (13:15). Prowadzenie dał nam tym razem Arpad Baróti, dwukrotnie posyłając asa (21:20), a kiedy skończył kontratak, nasz zespół miał piłkę meczową. Grzegorz Bociek odsunął na jakiś czas porażkę, ale po czasie dla Nikoli Grbicia Baróti soczystym atakiem trafił w "pomarańczowe" i ZAKSA mogła odtańczyć taniec zwycięstwa.
Autor:Janusz Żuk
Składy:
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn: Baróti, Toniutti, Rejno, Wiśniewski, Śliwka, Parodi, Zatorski (L) oraz: Smith, Semeniuk, Smolarczyk
Aluron Virtu CMC Zawiercie: Bociek, Masny, Verhees, Kania, Ferreira, Waliński, Koga (L) oraz: Dosanjh, Malinowski, Andrzejewski (L), Penczew
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
K.Semeniuk
|
48% |
A.Śliwka
|
26% |
A.Baróti
|
13% |
|
|
|