Sezon 2020/2021
XVI kolejka PlusLigi
ZAKSA Kędzierzyn vs. Skra Bełchatów
(22:25, 25:23, 25:13, 26:28, 15:7)
Znowu lepsza ZAKSA
Tylko jeden punkt wywiozą z hali "Azoty" siatkarze PGE Skry Bełchatów, którzy przyjechali do mistrza Polski z zamiarem poprawienia swojego dorobku punktowego i bilansu wzajemnych spotkań w tym sezonie. Pierwszy i drugi set potwierdzały te aspiracje gości, którzy przy słabszej postawie ZAKSY realizowali skutecznie swój zamiar. Jednak od końcówki drugiego seta to nasz zespół złapał właściwy rytm w grze i był blisko zwycięstwa za trzy punkty, co mu się ostatecznie nie udało. Tie-braek był już popisem Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, która odniosła jedenaste zwycięstwo w tym sezonie.
W pierwszym secie oba zespoły grały równo do stanu 6:6. Wtedy to punkt dla Skry zdobył Mateusz Bieniek, a po chwili Kamil Semeniuk posłał piłkę poza boisko, atakując z drugiej linii, i goście wyszli na dwupunktowe prowadzenie (8:6). Przewaga Skry po chwili wzrosła do trzech "oczek", gdy Kamil nadział się na blok na kontrataku (9:12). Przez dłuższą część meczu nasz zespół nie potrafił zniwelować tej przewagi (13:15, 17:19, 18:21). Stało się to dopiero, kiedy Ben Toniutti "ustrzelił" zagrywką Milada Ebadipoura, a Olek Śliwka sprytnym atakiem oburącz zdobył punkt (21:21). Niestety, w końcówce dwa punkty zdobył Ebadipour, w tym jeden blokując Łukasza Kaczmarka, i goście mieli dwa punkty przewagi (21:23). Po chwili po bloku na Kamilu Semeniuku mogli się cieszyć z wygrania pierwszego seta.
Drugi set tylko do stanu 2:2 był wyrównany. Kontra zakończona przez Ebadipoura przyniosła dwupunktowe prowadzenie Skrze, które za chwilę wzrosło do trzech punktów, gdy w ataku z drugiej linii pomylił się Olek Śliwka (3:6). Kolejny punkt siatkarze Skry dołożyli, blokując Kamila Semeniuka (7:11) i chociaż Łukasz Kaczmarek zdobył punkt bezpośrednio z zagrywki, Skra nadal prowadziła (10:12) i znowu po chwili powiększyła przewagę do czterech punktów (15:19). Po czasie dla Nikoli Grbicia naszym siatkarzom udało się odrobić dwa punkty (17:19) po błędach Skry, ale prawdziwy przełom w tym secie i w meczu nastąpił, gdy w polu zagrywki stanął Kamil Semeniuk i dzięki zagrywkom i znakomitej grze całego zespołu, który grał bez rozgrywającego, wyprowadził mistrzów Polski do stanu 23:20. Przy stanie 24:22 Skra obroniła pierwszego setbola, ale atak Olka Śliwki nie pozwolił na przedłużenie tego seta.
Zaskoczeni wynikiem w drugiej partii siatkarze Skry bardzo szybko stracili pięć punktów na początku trzeciego seta (5:1), a znakomita gra ZAKSY nie pozwalała im ani na moment złapać kontaktu z rywalem, który budował przewagę przy ich błędach. Przy zagrywce Kamila Semeniuka było już 11:5, a kiedy w polu zagrywki stanął kapitan niebiesko-bialo-czerwonych przewaga ZAKSY wynosiła dziesięć oczek (17:7). Ostatecznie set zakończył się zwycięstwem ZAKSY 25:13!.
Czwartego seta oba zespoły znowu zaczęły od walki i do stanu 8:8 trwało przeciąganie liny. Raz o jeden punkt lepsi byli goście, a po chwili ZAKSA, która na pierwsze dwupunktowe prowadzenie wyszła, gdy Mateusz Bieniek przestrzelił kontratak, a Kamil Semeniuk zdobył punkt (10:8). Goście po kilku piłkach wyrównali, gdy w ataku pomylił się Łukasz Kaczmarek (13:13), ale ZAKSA znowu odskoczyła przy zagrywce Amerykanina (16:13) i Michał Mieszko Gogol poprosił o czas. Kiedy się wydawało, że ZAKSA ma ten mecz pod kontrolą, Skra odrobiła straty przy zagrywce Milana Katicia (19:19). Przy stanie 20:20 dwa punkty zdobył Ebadipour i to nasi rywale byli bliżej wygranej (20:22). ZAKSA co prawda wyrównała, blokując Bartosza Filipiaka (22:22) i rozpoczęła się nerwowa końcówka, którą lepiej wytrzymali goście, wygrywając 26:28 po punktowej zagrywce Filipiaka.
Tie-break lepiej rozpoczęli goście od prowadzenia 0:2, ale ZAKSA szybko wyrównała (2:2) i do stanu 4:4 oba zespoły grały punkt za punkt. Kiedy jednak Milad Ebadipour posłał piłkę na kontrze poza boisko, a przy zagrywce Kamila Semeniuka ZAKSA zdobyła pięć punktów, wyprowadzając znakomite kontry, na tablicy widniał wynik 9:4. W kolejnych akcjach punkt na kontrze dołożył jeszcze Olek Śliwka, David Smith posłał asa i prowadzenie ZAKSY wzrosło do siedmiu "oczek". Na koniec zablokowany został Katić, więc set zakończył się wynikiem 15:7, dającym kolejne zwycięstwo naszym siatkarzom w tym sezonie.
Autor:Janusz Żuk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn: Kaczmarek, Toniutti, Smith, Kochanowski, Śliwka, Semeniuk, Zatorski (L) oraz: Kluth, Rejno
Skra Bełchatów: Filipiak, Łomacz, Bieniek, Kłos, Ebadipour, Katić, Piechocki (L) oraz: Mitić, Sawicki, Milczarek (L)
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
A.Śliwka
|
24% |
Ł.Kaczmarek
|
20% |
D.Smith
|
16% |
|
|
|