Sezon 2020/2021
VI kolejka PlusLigi
ZAKSA Kędzierzyn vs. AZS Olsztyn
(25:21, 25:18, 17:25, 25:16)
Kolejne trzy punkty ZAKSY
Po dwóch wygranych partiach w trzecim secie siatkarze grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle dostali małej zadyszki i rywale to bezbłędnie wykorzystali. Jednak czwarta partia była z powrotem popisem gry mistrzów Polski, którzy po zwycięstwie 3:1 dopisali do tabeli po raz szósty w tym sezonie trzy punkty.
Tym razem ZAKSA wyszła na parkiet z Bartkiem Kluthem na ataku, a pierwszy set rozpoczął się od zepsutych zagrywek po obu stronach siatki. Kiedy jednakc długą wymianę skończył Krzysztof Rejno, a Concepcion uderzył w siatkę, ZAKSA wyszła na dwa punkty prowadzenia (6:4), które powiększyła do czterech "oczek" przy zagrywce Toniuttiego, który zwoją serię zakończył asem. AZS odrobił dwa punkty, gdy Kamil Semeniuk najpierw posłał piłkę na aut, a po chwili został zablokowany (11:9). W kolejnej akcji Kamil zdobył jednak punkt atakiem po ostrym skosie, a n a blok nadział się Schulz i ZAKSA odbudowała część strat. Co prawda przy zagrywce Schotta punkt zdobył Wojtek Żaliński, ale wtedy ZAKSA odpowiedziała blokiem i kontratakiem i wszystko wróciło do trzypunktowego prowadzenia (18:15). AZS jeszcze raz zbliżył się do ZAKSY na jeden punkt (18:17) po zagrywce Schulza, który "położył" Pawła Zatorskiego,
ale na więcej nasi siatkarze już nie pozwolili i wygrali przy zagrywce Davida Smitha 25:21.
W drugim secie już na początku na blok nadział się Wojtek Żaliński, Damian Schulz najpierw trafił na aut, a po chwili przeszedł linię 3 metra, i ZAKSA wyszła na prowadzenie 5:2, a przy zagrywce Bartka Klutha powiększyła je do stanu 7:3. Przewaga ZAKSY jeszcze bardziej wzrosła najpierw po punktowej zagrywce Kamila Semeniuka (9:4), a potem po sprytnych akcjach Olka Śliwki na kontrze (13:6). Tak zbudowanej przewagi nasi siatkarze nie zamierzali już oddać, zwłaszcza że kolejny punkt zagrwyki zdobył Łukasz Kaczmarek, a Damian Schulz nadział się na blok i nasz zespół wygrywał 22:14. W końcówce goście odrobili kilka "oczek", ale po ataku Kamila Semeniuka o blok ZAKSA zdobyła 25 punkt.
W trzecim secie do stanu 4:4 oba zespoły grały równo, ale po bloku na Kamilu Semeniuku i punktowej zagrywce Andringi AZS wyszedł na prowadzenie (4:6). Kędzierzynianie popełniali coraz więcej błędów, natomiast po stronie AZS-u na środku bardzo dobrze spisywał się Mateusz Poręba, a na skrzydle Damian Schulz (12:9). Kilkupunktowe prowadzenie gości utrzymywało się do stanu 11:14. Następnie punkt z zagrywki zdobył Dmytro Tyreomenko (11:15), a Olek Śliwka pomylił się w ataku (12:17) , wiec goście nadal nadawali ton grze. W końcówce seta jeszcze kilka trudnych piłek skończył Robbert Andringa, co przełożyło się na wygraną Olsztyna 17:25.
Krótka drzemka mistrzów Polski trwała jednak krótko. W czwartym secie do stanu 4:4 rywale dotrzymywali im kroku, ale dwie zagrywki Kamila Semeniuka zapoczątkowały "ucieczkę" gospodarzy. Kolejna seria przyszła na kontrach przy zagrywce kapitana Bena Toniuttiego (14:8). W kolejnych akcjach nadal trwał koncert podrażnionych mistrzów , którzy na zmianę punktowali, raz z lewego (Olek Śliwka i Kamil Semeniuk), a raz z prawego skrzydła (Łukasz Kaczmarek). Przy dużej przewadze ZAKSY (18:12, 21:14, 24:15) ostatni punkt zdobył Olek Śliwka, który zakończył ten mecz (25:16).
Autor:Janusz Żuk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn: Kluth, Toniutti, Smith, Rejno, Śliwka, Semeniuk, Zatorski (L) oraz: Kaczmarek, Staszewski,Prokopczuk, Banach (L)
Indykpol AZS Olsztyn: Schulz, Stępień, Teriomenko, Concepcion, Żaliński, Schott, Gruszczyński (L) Woch, Andringa, Kapica, Droszyński, Poręba, Ciunajtis (L)
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
Ł.Kaczmarek
|
28% |
A.Śliwka
|
22% |
K.Semeniuk
|
17% |
|
|
|