Sezon 2021/2022
XXV kolejka PlusLigi
Cuprum Lubin vs. ZAKSA Kędzierzyn
(25:22, 19:25, 22:25, 27:25, 15:11)
Trzecia porażka ZAKSY na finiszu
Trzecią porażkę w tym sezonie ponieśli siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w końcówce rundy zasadniczej, którzy w sobotni wieczór niespodziewanie przegrali w Lubinie z Cuprum, co stawia nas w trudniejszej sytuacji przed meczem z Jastrzębskim W., który zadecyduje o pierwszym miejscu przed fazą play-off .
Pierwszy set rozpoczął się od błędu dotknięcia siatki w zespole gospodarzy, po którym punkt zdobył Marcin Waliński, a błąd popełnił Norbert Huber i to gospodarze prowadzili 2:1. ZAKSA jednak szybko wyszła na prowadzenie, blokując atak Marcina Walińskiego (2:3), aby równie szybko je stracić, kiedy Marcin Janusz przebił trudną piłkę nagraną na siatkę w taśmę (5:4). Jednak większe prowadzenie gospodarze uzyskali, kiedy Łukasz Kaczmarek pomylił się w ataku (10:8). Kiedy jednak Łukasz po chwili nadział się na blok, prowadzenie Cuprum wynosiło trzy "oczka" i wzrosło do czterech po błędzie dotknięcia siatki w naszym zespole (17:14). ZAKSA zbliżyła się na jeden punkt, kiedy David Smith stanął w polu zagrywki i posłał asa, a po chwili Marcin Waliński dotknął siatki (18:17). Cuprum szybko odzyskało jednak przewagę, blokując kapitana ZAKSY z piłki sytuacyjnej (21:19). Nie zmienił niczego również czas wzięty przez Gheorghe Cretu,
po którym Olek Śliwka posłał piłkę poza boisko, co dało gospodarzom piłkę setową, którą na punkt zamienił Grzegorz Bociek.
W drugim secie ZAKSA wyszła na prowadzenie, blokując Marcina Walińskiego (1:2) i przez jakiś czas utrzymywała jednopunktowe prowadzenie, które powiększyła do dwóch punktów, kiedy Kamil Semeniuk skończył kontratak z drugiej linii (4:6). W kolejnych akcjach ZAKSA powiększała dystans do rywala , który wzrósł do pięciu punktów przy zagrywce Marcina Janusza, gdy Olek Śliwka skończył piłkę przechodzącą (5:10). Dwa kolejne bloki na Łukaszu Kaczmarku zbliżyły Cuprum do ZAKSY na dystans trzech punktów, ale po czasie dla Gheorghe Cretu nasz zespół odbudował prowadzenie (12:17), gdy Krzysztof Rejno zdobył punkt z zagrywki. W kolejnych akcjach ZAKSA powiększyła prowadzenie do ośmiu punktów (13:21), ale gospodarze odrobili część strat, tak więc na koniec ZAKSA skończyła seta z pięciopunktowym dystansem po ataku Bartłonieja Klutha, który zmienił w końcówce Łukasza Kaczmarka.
W trzeciej partii do stanu 6:7 jednym punktem prowadziła ZAKSA przede wszystkim dzięki błędom Marcina Walińskiego, który nie umiał przebić się przez blok. Kiedy jednak przy zagrywce Marcina Janusza punkt z kontry zdobył Olek Śliwka, ZAKSA miała dwa punkty przewagi, którą powiększyła do trzech po ataku Kamila Semniuka z piłki przechodzącej (7:10). Mimo przerwy wziętej przez szkoleniowca Cuprum, ZAKSA powiększyła prowadzenie do czterech "oczek", które gospodarze zniwelowali do dwóch punktów (12:14). Taki stan utrzymywał się do wyniku 18:20, kiedy to atak Kamila Semeniuka i blok Wojciecha Żalińskiego na Grzegorzu Boćku przyniósł ZAKSIE trzy punkty przewagi (19:22). Dystans do rywala zmniejszył się jednak, gdy Kamil Maruszczyk zdobył punkt z zagrywki (22:23), ale w ostatnich akcjach więcej zimnej krwi zachowała ZAKSA, która skończyła seta po dwóch punktach Kamila Semeniuka.
W kuriozalnym secie czwartym, w którym sędziowie zakończyli grę, aby po długiej dyskusji ją wznowić, gra rozpoczęła się od wysokiego prowadznia gospodarzy 6:2, które ZAKSA szybko zniwelowała po błędach rywali i punktowej zagrywce Krzysztofa Rejny (7:7). Do stanu 10:10 oba zespoły grały równo, ale po ataku Kamila Semeniuka poza boisko na dwa punkty odskoczyło Cuprum. ZAKSA znowu szybko zareagowała, doprowadzając do remisu po dwóch atakach Bartłomieja Klutha po znakomitych obronach Libero ZAKSY (13:13) i wyszła na prowadzenie, gdy dwa kolejne punkty zdobył kapitan ZAKSY (15:17) . As Olka Śliwki pozwolił ZAKSIE odskoczyć na trzy "oczka", ale Cuprum doszło ZAKSĘ przy zagrywce Sekity, gdy błąd ataku popełnił Bartłomiej Kluth, a Kamil Semeniuk został zablokowany (20:20). Po bloku bliżej wygranej była ZAKSA (21:23), ale wtedy asa posłał Kamil Maruszczyk i Cuprum wyrównało (23:23). Piłkę setową miała jednak ZAKSA, ale kiedy Kamil Semeniuk pomylił się na kontrze, a Grzegorz Bociek zdobył punkt z zagrywki, bliżej wygranej w tym secie byli gospodarze (25:24). ZAKSA obroniła jedna piłkę setową, ale w kolejnych akcjach dwukrotnie lepsi byli gospodarze i to oni wygrali seta 27:25.
Po nerwowej końcówce czwartego seta na jednopunktowe prowadzenie szybciej wyszli gospodarze (2:2; 4:3). Kiedy jednak Marcin Waliński nie trafił "w pomarańczowe", ZAKSA wyrównała (4:4), aby za chwilę znowu tracić do gospodarzy trzy punkty (7:4, 8:5). Tak zbudowanej przewagi ZAKSA Nie potrafił już zniwelować, chociaż zbliżała się na dwa punkty, więc przegrała seta 15:11 po ataku Grzegorza Boćka.
Autor:Janusz Żuk
Cuprum Lubin: Bociek, Sekita, Pietraszko, Krage, Ferens, Waliński, Szymura(L) oraz: Maruszczyk, Gierżot, Sas (L)
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Janusz, Smith, Huber, Śliwka, Semeniuk, Shoji (L) oraz: Rejno, Żaliński, Kluth,
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
A.Sliwka
|
44% |
E.Shoji
|
33% |
K.Rejno
|
11% |
|
|
|