Sezon 2021/2022
IV kolejka PlusLigi
ZAKSA Kędzierzyn vs. Projekt Warszawa
(25:27, 25:18, 14:25, 25:18, 15:9)
ZAKSA nie pękła w meczu z Warszawą
Nie pękli zawodnicy Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle kiedy przegrywali 1:2 po wysokiej porażce w trzecim secie i w kolejnej partii meczu potrafili narzucić swój styl gry, doprowadzając do tie-breaka, w którym pokazali swoją siłę.
Pierwszy set do stanu 5:5 toczył się na remis, ale kiedy Kamil Semeniuk zdobył punkt z szóstej strefy, a w kolejnych akcjach przy zagrywce Olka Śliwki Łukasz Kaczmarek na punkt zamienił przyjęcie Igora Grobelnego na drugą stronę, a Kamil wygrał kontrę, ZAKSA wygrywała 9:5, a szkoleniowiec gości poprosił o przerwę. Po niej zablokowany został Bartosz Kwolek i przewaga ZAKSY wzrosła do pięciu punktów (12:7). Od tego momentu warszawianie przystąpili do odrabiania strat i po punktowej zagrywce Bartosza Kwolka i ataku Łukasza Kaczmarka poza boisko wyrównali (14:14) i teraz o czas poprosił szkoleniowiec ZAKSY. Do stanu 17:17 trwała równowaga, po której dwupunktowe prowadzenia zbudowali znowu kędzierzynianie (21:19). Wystarczyły jednak dwa błędy Olka Śliwki, aby na tablicy po raz kolejny pojawił się remis (21:21). Od tego momentu żaden zespół nie potrafił odjechać na więcej niż na punkt (23:23; 24:24).
Rywale obronili dwie piłki setowe, ale przy stanie 25:25 asa zdobył Igor Grobelny i to Warszawa była bliżej wygranej w secie, co też się stało po ataku Grobelnego na kontrze (25:27).
Poirytowani końcówką pierwszego seta kędzierzynianie w drugiej partii szybko zbudowali przewagę (7:2) dzięki znakomitym zagrywkom Smitha i Kaczmarka oraz grze na kontrze. Dość długo ZAKSA kontrolowała wynik, utrzymując wysokie prowadzenie, ale Projekt zmniejszał dystans punkt po punkcie i po bloku na Kamilu Semeniuku i punktowej zagrywce Igora Grobelnego zmniejszył straty do jednego punktu (14:13). W tym momencie ZAKSA zareagowała, wygrywając kontrataki przy zagrywce Kamila Semeniuka (16:13) i Andrea Anastasi musiał poprosić o przerwę. Po niej nic szczególnego się nie wydarzyło, bo nasz zespół kontrolował wynik, wygrywając seta 25:18.
Nic nie zapowiadało, że w kolejnym secie gra ZAKSY dosłownie się rozsypie. Jednak już przy stanie 3:3 Łukasz Kaczmarek najpierw posłał piłkę poza boisko, a w kolejnej akcji został zatrzymany blokiem i Projekt prowadził 3:5, a po chwili 5:9 po bloku na Olku Śliwce. Czas na żądanie trenera Gheorghe Cretu niewiele zmienił, bo ZAKSA nie potrafiła odwrócić losów tego seta. Kiedy więć Kamil Semeniuk posłał piłkę poza boisko prowadzenie gości wzrosło do siedmiu punktów, a Gheorghe Cretu drugi raz poprosił o czas. Na nic się zdały zmiany w zespole ZAKSY (Michał Kozłowski za Marcina Janusza i Wojciech Żaliński za Olka Śliwkę), bo gra ZAKSY tak się rozregulowała, że nic nie było w stanie jej zmienić, więc seta wygrali przyjezdni.
Mimo wysokiej porażki w trzecim secie do kolejnej partii ZAKSA stanęła gotowa do walki i po bloku na Dusanie Petkoviciu wygrywał 5:3. Warszawianie co prawda doprowadzili doi remisu (5:5), ale w kolejnych akcjach na siatce dominowała ZAKSA, która wspaniale zareagowała blokiem (Petković i Grobelny) i na wykorzystała kontrataki. (10:6). Warszawianie odrobili dwa "oczka" , ale przy zagrywce Kamila Semeniuka ZAKSA odskoczyła na sześć punktów (16:10), a po chwili powiększyła przewagę do ośmiu (19:11). Co prawda Projekt odrobił w jednym ustawieniu trzy punkty (19:14), ale ZAKSA znowu zareagowała, blokująć Piotra Nowakowskiego (Krzysztof Rejno) i utrzymała prowadznie (21:14). Seta skończył Jan Fornal atakiem poza boisko.
I tak o zwycięstwie w tym meczu miał zadecydować piąty set. W tie-breaku ZAKSA już na początku uzyskała dwupunktowe prowadzenie, gdy Kamil Semeniuk skończył piłkę przechodzącą po zagrywce Łukasza Kaczmarka. Kiedy jednak na blok nadział się Olek Śliwka, ZAKSA wygrywała już tylko punktem (6:5), ale szybko odskoczyła. Olek kolejną akcję zamienił na punkt, Łukasz zablokował Bartosza Kwolka, a Marcinowi wreszcie wyszła kąśliwa zagrywka i na zmianę stron nasz zespół schodził, prowadząc trzema punktami. Rywale szybko zabrali się do odrabiania strat (9:7), ale błąd Petkovicia i kontratak Kamila Semeniuka dały ZAKSIE cztery punkty przewagi. Na koniec asa zdobył Olek Śliwka, a Ptković nadział się na blok i ZAKSA prowadziła już siedmioma punktami (14:7). Goście odrobili jeszcze dwa punkty , ale atak Jana Fornala bez bloku na aut zakończył mecz.
Autor:Janusz Żuk
Składy:
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn: Kaczmarek, Janusz, Smith, Huber, Śliwka, Semeniuk, Shoji (L) oraz: Kluth, Kozłowski, Żaliński, Rejno
Projekt Warszawa: Petković, Trinidad, Nowakowski, Wrona, Kwolek, Grobelny, Wojtaszek (L) oraz: Kowalczyk, Blankenau, Superlak, Janikowski, Fornal (2)
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
Ł.Kaczmarek
|
80% |
K.Semeniuk
|
27% |
N.Huber
|
20% |
|
|
|