Sezon 2022/2023
XIII kolejka PlusLigi
ZAKSA Kędzierzyn vs. Czarni Radom
(22:25, 25:19, 23:25, 25:21, 15:11)
ZAKSA doszła i przegoniła Czarnych
Przez cztery sety siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle musieli gonić rywali po przegranej w pierwszym i trzecim secie, ale w tie-breaku pokazali wreszcie, który zespól jest mistrzem Polski, i odnieśli szóste z rzędu zwycięstwo w PlusLidze, dokładając kolejne punkty do ligowej tabeli.
Prowadzeni pierwszy raz przez Pawła Woickiego radomianie przyjechali do Kędzierzyna z nadzieją na odmianę, i chyba zadanie wykonali, bo zagrali naprawdę świetną siatkówkę, a do tego urwali gospodarzom grającym dziś bez Olka Śliwki, który wchodził tylko na zmiany, jeden punkt. ZAKSA po raz kolejny pokazała natomiast, że potrafi wygrywać mecze, które jej się nie układają.
Pierwszy set od początku źle ułożył się naszemu zespołowi, który bardzo szybko stracił kilka punktów, przegrywając kontrataki i nie mogąc poradzić sobie z blokiem rywali (8:13). Jednak od stanu 15:19 kędzierzynianie zaczęli odrabiać straty i przy zagrywce Łukasza Kaczmarka wyrównali (21:21). Niestety, końcówka tym razem należała do Czarnych, którzy wykorzystali atak w aut Adriana Staszewskiego , potem zablokowali Łukasza Kaczmarka i wykorzystali piłkę setową, gdy atak skończył Piotr Łukasik.
Inaczej było w drugim secie, w którym od początku to nasz zespół prowadził to dwoma, to trzema punktami. Kiedy Piotr Łukasik nie trafił w pole gry, Adrian Staszewski wygrał kontratak, Łukasz Kaczmarek zdobył punkt z zagrywki, a Piotr Łukasik nie przebił się przez blok, ZAKSA wygrywała pięcioma punktami ,a po chwili sześcioma, gdy Łukasz Kaczmarek skończył kontratak przy zagrywce Marcina Janusza (19:13). Goście nie podjęli już walki, więc set skończył się wynikiem 25:19.
W set trzeci od początku lepiej weszli znowu goście, którzy po blokach Bartłomieja Lemańskiego prowadzili 1:5. ZAKSA zniwelowała nieco przewagę gości po znakomitych akcjach Łukasza Kaczmarka (10:12), ale w tej sytuacji Bartłomiej Lemański jeszcze raz zagrał blokiem i wszystko wróciło na chwilę do normy (10:14). Jednak przy zagrywce Łukasza Kaczmarka, który równie skuteczny był na kontrze zza trzeciego metra, nasz zespół wyrównał (14:14) i przez chwilę gra toczyła się punkt za punkt. (15:15; 16:16). Przy tym wyniku Paweł Rusin skończył atak z szóstej strefy, Damian Schulz wygrał kontratak i dwoma punktami prowadzili czarni, którzy mieli pierwszą piłkę setową, gdy Adrian Staszewski popełnił błąd na zagrywce (21:24). ZAKSA dwukrotnie obroniła setbola, ale w końcu Dmytro Pashytskyy nie trafił z zagrywki w pole rywala i seta wygrali znowu Czarni z Radomia.
Set czwarty znowu lepiej rozpoczęli Czarni (0:2), ale ZAKSA nie czekała już na to, aż rywal się rozwinie, tylko doprowadziła do remisu (3:3) i szybko wyszła na prowadzenie (5:4), które powiększyła do trzech punktów, gdy Adrian Staszewski wygrał kontratak (9:6). Przez długi czas kędzierzynianie pilnowali takiej przewagi, a goście nie pozwalali, aby nasz zespół ją powiększył. Kiedy jednak Piotr Łukasik najpierw posłał piłkę na aut, a w kolejnej akcji w siatkę, ZAKSA wygrywała 17:12. W końcówce przy stanie 22:18 goście zdobyli trzy punkty i zbliżyli się do ZAKSY na jeden punkt, gdy najpierw zapunktował Damian Schulz, potem kontrę wygrał Piotr Łukasik, a po chwili atakujący Czarnych odwdzięczył się ZAKSIE za zagrywkę Łukasza Kaczmarka po taśmie i rywale zbliżyli się na jeden punkt (22:21). Końcówka należała jednak do ZAKSY. Punkt zdobył wprowadzony na boisko Olek Śliwka,
a Łukasz Kaczmarek zatrzymał Piotra Łukasika i na tablicy pojawił się remis.
Tie-break miał rozstrzygnąć o tym, czy Czarni pod wodzą nowego trenera odniosą pierwsze od długiego czasu zwycięstwo, czy ZAKSA pokaże klasę mistrza Polski? Do stanu 2:2 oba zespoły grały punkt za punkt, ale przy zagrywce Wojciecha Żalińskiego nasz zespół zdobył trzy punkty, dwukrotnie blokując Pawła Rusina i zmuszając Dawida Schulza do błędu w ataku (5:2).Kolejny punkt przewagi ZAKSA zdobyła, gdy kontrę na punkt zamienił Łukasz Kaczmarek i oba zespoły schodziły na przerwę przy wyniku 8:4. Bloki Tomka Kalembki i Marcina Janusza na Piotrze Łukasiku powiększyły prowadzenie ZAKSY do pięciu "oczek" i chociaż w końcówce rywale nieco zbliżyli się do ZAKSY (14:11), mecz zakończył Łukasz Kaczmarek.
Autor:Janusz Żuk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Janusz, Kalembka, Pashytshyy, Żaliński, Staszewski, Shoji (L) oraz: Śliwka, Stępień, Kluth
Cerrad Enea Czarni Radom:Shulz, Nowak, Lemański, Ostrowski, Łukasik, Rusin, Masłowski (L)oraz: Gąsior, Firszt
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
M.Janusz
|
28% |
A.Staszewski
|
21% |
Ł. Kaczmarek
|
17% |
|
|
|