Ani punktu nie przywiozą dzisiaj z Gdańska siatkarze mistrza Polski, którzy przegrali przede wszystkim z zagrywką gospodarzy, dzięki której budowali oni przewagę (15:2), a mając znakomite przyjęcie (60% pozytywnego), potrafili zachować również wystarczającą do zwycięstwa skuteczność w ataku (49:53).

W pierwszym secie tylko do stanu 2:2 było równo. Kolejny punkt zdobył dla Trefla Patryk Niemiec, Bartłomiej Bołądź skończył kontratak, na blok nadział się Adrian Staszewski, a Mikołaj Sawicki zdobył swój pierwszy punkt z zagrywki, i Trefl wygrywał już czterema punktami (7:3), a po chwili 12:4, gdy Bartosz Bednorz najpierw został zablokowany, a w kolejnej akcji nie przyjął zagrywki. W tym momencie nasz zespół przystąpił do odrabiania i zmniejszył stratę do czterech punktów (12:8), ale gospodarze znowu odskoczyli (14:8). Kontrataki Norberta Hubera i Łukasza Kaczmarka oraz blok na Janie Martinezie zmniejszyły przewagę rywali do dwóch oczek (14:12), a kiedy przy zagrywce Marcina Janusza Łukasz Kaczmarek skończył piłkę przechodzącą, a rywale posłali piłkę poza boisko, na tablicy pojawił się remis (14:14). Niestety, as Martineza znowu dał jednopunktową przewagę Treflowi, którą ZAKSA zniwelowała, gdy Bartosz Bednorz wygrał kontrę (21:21). I kiedy się wydawało, że nasz zespół opanował już sytuację, dwa kontrataki Bartłomieja Bołądzia wystarczyły, aby piłkę setową mieli gospodarze (24:21), którą na 1:0 zamienił nie kto inny, tylko atakujący Trefla.

W drugim secie "siadła" nieco zagrywka gospodarzy, więc ZAKSIE grało się lepiej. Do stanu 5:5 mecz był równy, ale przy zagrywce Marcina Janusza ZAKSA "odskoczyła" na dwa punkty, a po chwili na trzy, gdy punkt zdobył Bartosz Bednorz (6:9). Kiedy Norbert Huber nie trafił w pole gry, gospodarze odrobili jeden punkt, a wyrównali po kontrze Bartłomieja Bołądzia (9:9). Znowu przez chwilę oba zespoły grały punkt za punkt, ale kontry skończone przez Łukasza Kaczmarka i blok Norberta Hubera na Bartoszu Bołądziu dał trzy punkty przewagi ZAKSIE (13:16). Ponieważ Trefl postraszył znowu zagrywką na tablicy pojawił się remis (18:18), ale i z tym ZAKSA sobie poradziła i po chwili, blokując atakującego Trefla, wygrywała dwoma punktami (18:20). Rywale jeszcze raz wyrównali (22:22), ale w tym momencie trzy punkty zdobyli mistrzowie Polski i doprowadzili do remisu 1:1.

Trzeci set bardzo dugo był wyrównany (3:3; 7:7; 9:9), ale, kiedy atakiem z szóstej strefy popisał się Jan Martinez, a trzy punkty bezpośrednio z zagrywki zdobył Mikołaj Sawicki, Trefl wygrywał 14:9, a po chwili 18:11. ZAKSA spróbowała jeszcze odrabiać straty, ale niewiele potrafiła wskórać, bowiem gospodarze przy znakomitym przyjęciu kończyli swoje akcje, wiec piłkę setową wywalczył Bartłomiej Bołądź, który też skończył seta (25:18).

Również czwarty set przez dużą część oscylował wokół gry punkt za punkt, z tym że coraz to jeden, to drugi zespół budował niewielką przewagę (6:4; 10:8, 12:14). Przy wyniku 15:15 Bartłomiej Bołądź nie trafił ani w ręce, ani w pole gry, Łukasz Kaczmarek wygrał kontratak i ZAKSA miała dwa punkty prowadzenia, a po chwili trzy (16:19), gdy środkowy ZAKSY zablokował Jana Martineza. Niestety, punktowa zagrywka Kampy, dwa bloki na Łukaszu Kaczmarku i kolejny as Lukasa Kampy dały dwa punkty prowadzenia gospodarzom (21:19). ZAKSA jeszcze wyrównała, blokując Bartosza Bołądzia, ale dwa ataki Karola Urbanowicza pozwoliły Treflowi zachować jednopunktowe prowadzenie (23:22). Piłkę meczową wywalczył dla gospodarzy Bartłomiej Bołądź, który też zakończył mecz z zagrywki.

Autor:Janusz Żuk

Trefl Gdańsk:Bołądź, Kampa, Urbanowicz, Niemiec, Sawicki, Martinez, Perry (L) oraz: Czerwiński, Nasewicz, Droszyński
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Janusz, Huber, Pashytskyy, Bednorz, Staszewski, Shoji (L)Kluth, Śliwka, Smith, Żaliński

Wyniki naszej sondy:

Wybieramy zawodnika meczu

Ł.Kaczmarek	34%
M.Janusz	24%
D. Pashytskyy	20%