Sezon 2022/2023
XXIX kolejka PlusLigi
ZAKSA Kędzierzyn vs. GKS Katowice
(25:22, 25:14, 25:16)
ZAKSA zdominowała GieKSę
Mistrzowie Polski potrzebowali tylko trzech setów, aby pokonać u siebie GKS Katowice, grając znakomicie w polu serwisowym (10 asów) i w bloku (11 bloków), o skutecznych kontrach nie wspominając. Tak zbilansowanej grze niebiesko-biało-czerwonych goście nie byli w stanie się przeciwstawić, chociaż w pierwszym secie przez dłuższy czas prowadzili.
Pierwszy punkt w tym meczu zdobył z zagrywki Jakub Szymański i przez dłuższy czas to goście byli o jeden punkt z przodu. ZAKSA co prawda wyrównała (2:2), ale po chwili Łukasz Kaczmarek został zatrzymany przez Marcina Kanię i katowiczanie "odskoczyli" na dwa punkty (5:7). Gospodarze pierwsze jednopunktowe prowadzenie wywalczyli, gdy Marcin Janusz zablokował Jakuba Szymańskiego (12:11), ale blok na atakującym ZAKSY znowu wyprowadził gości na prowadzenie (11:12), które po punktowej zagrywce Jakuba Szymańskiego wzrosło do dwóch "oczek" (14:16). Przełomowym momentem w tym secie było wejście na zagrywkę Davida Smitha, który utrudnił przyjęcie w zespole gości i po bloku na Gonzalo Quirodze i Damianie Domagale, a potem po ataku tego drugiego na aut wypracował dwupunktowe prowadzenie ZAKSY (18:16), które po kontrataku Bartosza Bednorza wzrosło do trzech "oczek" (19:16). Trzypunktowe prowadzenie ZAKSA utrzymała do stanu 23:20, ale po czasie dla trenera gości, punkt zdobył Jakub Szymański,
a Olek Śliwka nie przebił się w kontrataku przez blok i GKS był bliski wyrównania (23:22). Piłkę setową ZAKSA wywalczyła, gdy Jakub Jarosz pomylił się w polu serwisowym (24:22), a seta skończył Bartosz Bednorz, wykorzystując piłkę przechodzącą przy zagrywce Olka Śliwki.
Drugi set tylko do stanu 4:4 grany był w równowadze, z tym że to katowiczanie znowu byli o punkt lepsi. Dwie zagrywki punktowe Bartosza Bednorza, dały dwa punkty przewagi mistrzom Polski (6:4), a blok na Wiktorze Mielczarku, a po chwili Damianie Domagale powiększył prowadzenie do trzech "oczek" (8:5). Kiedy Damian Domagała po raz kolejny nie przebił się przez blok, a Jakub Szymański posłał piłkę bez bloku poza boisko ZAKSA, prowadziła pięcioma punktami (15:10), a Grzegorz Słaby poprosił o drugi czas (15:10). Kolejne dwa punkty z zagrywki, tym razem Łukasza Kaczmarka, i punkt zdobyty z piłki przechodzącej przez Bartosza Bednorza, powiększyły prowadzenie gospodarzy do ośmiu punktów (18:10). Jeszcze dwa asy Bartosza Bednorza w tym secie dopełniły obrazu (23:11), a atak kapitana ZAKSY zakończył drugiego seta (25:14).
W trzecim secie to ZAKSA wysza na dwupunktowe prowadzenie (2:0), ale GieKSa szybko odrobiła straty (2:2) i do stanu 6:6 oba zespoły grały równo. Dopiero blok na Jakubie Szymańskim przyniósł dwa punkty prowadzenie naszemu zespołowi, które wzrosło do trzech punktów po zagrywce Dmytro Pashytskyego (13:10). Kolejne punkty ZAKSA zdobywała już przy zagrywce Marcina Janusza, który najpierw posłał asa, a następnie umożliwił ZAKSIE skuteczną grę z kontry (18:11) i na bloku. Przez dłuższy czas mistrzowie Polski utrzymywali siedmiopunktową przewagę , którą na koniec powiększyli do dziesięciu punktów na koniec meczu, gdy asa posłał Dmytro Pashytskyy (25:16).
Autor:Janusz Żuk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Janusz, Smith, Pashytskyy, Śliwka, Bednorz, Shoji (L) oraz: Stępień, Kluth
GKS Katowice:Domagała, Nowak, Seganow, Kania, Adamczyk, Szymański, Quiroga, Mariański (L) oraz: Mielczarek, Jarosz, Nowosielski
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
B.Bednorz
|
27% |
M.Janusz
|
24% |
Ł.Kaczmarek
|
14% |
|
|
|