Sezon 2022/2023
IV kolejka PlusLigi
ZAKSA Kędzierzyn vs. BBTS Bielsko-Biała
(25:18, 25:23, 25:20)
Pewna wygrana ZAKSY z bieniaminkiem
Czwartą kolejkę PlusLigi zainaugurowało starcie pomiędzy Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle a BBTS-em Bielsko-Biała. Mistrzowie Polski nie dali w nim swoim rywalom zbyt wielu szans. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo pewnie wygrali spotkanie z ekipą prowadzoną przez Harryego Brokkinga, nie tracąc w nim nawet seta.
W spotkanie lepiej weszli goście, którzy po asie serwisowym Jana Zimmermanna wypracowali sobie od razu dwupunktowe prowadzenie. Zaraz powiększyli je jeszcze o jedno oczko, wobec czego ZAKSA musiała pograć blokiem, aby zmniejszyć dystans (8:9). Po punktowej zagrywce Dmytro Paszyckiego był już więc remis. W dodatku, kędzierzynianie kontynuowali czujną grę na siatce, która dała im zaraz cenne dwa oczka więcej (12:10). Za to bielszczanie nie potrafili uniknąć błędów własnych. Po nieudanych atakach Jakea Hanesa ich sytuacja w okolicach końcówki znacznie się pogorszyła (12:18). Nie pomógł im nawet as Dawida Wocha. BBTS musiał się zatem pogodzić z porażką w premierowej odsłonie, o której zadecydował błąd serwisowy Mateusza Zawalskiego (18:25).
Blokiem otworzyli kędzierzynianie drugą odsłonę. Po punktowej zagrywce Aleksandra Śliwki mieli więc dwa oczka więcej. Powiększyli jeszcze przewagę, gdy BBTS zanotował na swoim koncie atak w siatkę (2:6). Błędów bielszczanie nie uniknęli także później, gdyż swojej akcji nie skończył Hanes. Z czasem się jednak zrehabilitował, co pozwoliło gościom na zmniejszenie dystansu do dwóch oczek (8:10). Od tej pory trwała gra punkt za punkt. Przerwał ją dopiero atak z przechodzącej piłki Konrada Formeli, który przyniósł wyrównanie na tablicy wyników (16:16). Za to po ataku z sytuacyjnej piłki Hanesa to BBTS objął prowadzenie. Atakujący swoją skuteczność potwierdzał także później i w końcówce to jego drużyna była w lepszej sytuacji do wygrania seta (22:20). W polu serwisowym pojawił się jednak David Smith, dzięki któremu raz jeszcze wynik wskazał na remis.
Napędziło to grę gospodarzy, którzy odwrócili losy drugiej partii i triumfowali po pewnym ataku Śliwki (25:23).
Od asa serwisowego Radosława Gila zaczęła się odsłona numer trzy. Przez dłuższy czas trwała jednak wyrównana walka. Przerwał ją dopiero kolejny as, tym razem w wykonaniu Rolanda Gergye (6:4). Do tego bielszczanie dołożyli blok, po którym mieli już o trzy oczka więcej. Kędzierzynianie odpowiedzieli jednak tym samym i już był remis (8:8). Po nieudanej akcji Hanesa i sprytnym ataku Łukasza Kaczmarka to więc ZAKSA miała cenne dwa oczka więcej. Asem popisał się jednak Formela i ponownie nastąpiło wyrównanie (11:11). Kontynuował swoją świetną dyspozycję w polu serwisowym, dzięki czemu BBTS powrócił na wyższe prowadzenie. Wynik jednak cały czas oscylował wokół remisu, wobec czego za moment to kędzierzynianie mieli jeden punkcik z przodu (14:13). Także w końcówce to oni byli w lepszej sytuacji, kiedy to asem popisał się Marcin Janusz (20:18). Szczególnie,
że bielszczanom zdarzył się błąd. Zatem to ZAKSA triumfowała w całym spotkaniu, a decydujące znaczenie miał atak Smitha (25:20).
Autor:Zuzanna Wrońska
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Janusz, Smith, Pashytshyy, Żaliński, Śliwka, Shoji (L) oraz: Staszewski, Kluth
BBTS Bielsko-Biała:Hanes, Zimmermann, Zawalski, Woch, Gergye, Urbanowicz, Teklak (L)oraz: Gil, Hunek, Sinoski, Formela, Fijałek (L)
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
|