Sezon 2023/2024
VIII kolejka PlusLigi
ZAKSA Kędzierzyn vs. Barkom Lwów
(23:25, 20:25, 25:22, 15:25)
Trzecia porażka ZAKSY
Trzeci mecz przegrali w tym sezonie PlusLigi siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, którzy dzisiaj nie sprostali zespołowi Barkomu Każany Lwów. Na tle dynamicznie i skutecznie grających rywali wicemistrzowie Polski prezentowali się słabo przede wszystkim w ataku ze skrzydeł, o czym świadczą również statystki, w których tylko Olek Śliwka grał na poziomie powyżej 40 %.
Pierwszego seta lepiej rozpoczęła ZAKSA, która po ataku Olka Śliwki z szóstej strefy prowadziła 2:0, ale goście szybko wyrównali, wykorzystując atak Jakuba Szymańskiego poza boisko. Po okresie wyrównanej gry (7:7) na blok nadział się Dmytro Pashytskyy, który po chwili wysłał piłkę poza boisko, i na tablicy pojawił się wynik 7:9. ZAKSA wyrównała, a w kolejnej akcji wyszła na prowadzenie po zagrywce Olka Śliwki(10:9), ale Barkom zablokował Łukasza Kaczmarka i znowu prowadził jednym punktem (10:11). Kolejne punkty goście zdobywali po błędach ZAKSY i dzięki czujnej grze w bloku, wiec utrzymywali prowadzenie, które powiększyli do trzech punktów po skutecznej kontrze Vasyla Tupchiija (13:16). Czas wzięty przez Tuomasa Sammelvuo pozwolił naszemu zespołowi na wyrównanie, kiedy kontratak skończył Łukasz Kaczmarek po znakomitej obronie Erika Shojiego (18:18), ale lwowianie znowu odskoczyli na trzy punkty (19:22).
Druga przerwa wykorzystana przez szkoleniowca ZAKSY nie zmieniła już diametralnie sytuacji i chociaż ZAKSA zbliżyła się na jeden punkt po zagrywce Davida Smitha (23:24), ostatni punkt tego seta zdobył Vasyl Tupchii (23:25).
W drugim secie rozochoceni swoją dobrą postawą goście szybko zbudowali kilkupunktowe prowadzenie (3:7), znakomicie grając blokiem i wykorzystując błędy ZAKSY. Czas wzięty przez Tuomasa Sammelvuo pozwolił naszemu zespołowi na odrobienie większości start (8:9) i przez jakiś czas obie drużyny grały bardzo równo (12:13). Błąd zagrywki Jakuba Szymańskiego, błąd podwójnego odbicia odgwizdany kapitanowi ZAKSY i as Vasyla Tupchiija pozwoliły lwowianon na zbudowanie czteropunktowej przewagi (12:16), a ponieważ w kolejnych akcjach nasz zespół nie potrafił zbliżyć się do rywali, więc set skończył się wynikiem 20:25.
Trzecia partia wlała nieco nadziei w serca kibiców ZAKSY na wygranie tego meczu. Od stanu 4:4 ZAKSA zdobyła cztery punkty pod rząd i wydawało się, że wreszcie złapała swój rytm. Niestety, przy zagrywce Vasyla Tupchiija Jakub Szymański nie skończył ataku, a z kolei piłkę przechodzącą na punkt zamienił Oleh Shevchenko i Barkom wyrównał (8:8). Przez jakiś czas gra toczyła się punkt za punkt, chociaż ZAKSA była o jeden punkt lepsza. Wszystko zmieniło się, gdy Vasyl Tupchii posłał asa, a po chwili wygrał kontratak (16:19) i rozpoczęła się nerwowa końcówka, w której ZAKSA wyszła na prowadzenie, kiedy lider rywali przebił piłkę sytuacyjna poza boisko (22:21). Barkom jeszcze zdołał wyrównać (22:22), ale kolejne punkty zdobywała już tylko ZAKSA, która wygrała seta 25:22.
Kiedy się wydawało, że teraz nasz zespół pójdzie za ciosem, ani się obejrzeliśmy, a w czwartym secie było już 0:5 dla gości, którzy grali coraz bardziej pewnie na tle nieskutecznych gospodarzy, którzy po chwili przegrywali siedmioma (5:12), a za moment dziesięcioma punktami (9:19). Tylko pojedyncze akcje budziły nadzieję na odrobienie strat, ale w kolejnych goście odskakiwali na większą przewagę (15:22) i byli coraz bliżej wygranej za trzy punkty. Dwa asy Ilii Kovalova dały gościom piłkę meczową, która wykorzystali za pierwszym razem.
Autor:Janusz Żuk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kaczmarek, Gil, Pashytshyy, Smith, Szymański, Śliwka, Shoji (L) oraz: Takvam, Zapłacki
Barkom Każany Lwów: Tupchii, Petrovs, Szczurow, Gueye, Kowalow, Palonsky, Kanajew (L) oraz: Holowen, Dardzans, Kucher
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
D.Smith
|
28% |
A. Śliwka
|
24% |
A.Takvam
|
17% |
|
|
|