Sezon 2024/2025
II kolejka PlusLigi
ZAKSA vs. Norwid
(25:23, 18:25, 20:25, 25:23, 9:15)
Nieudane przywitanie ZAKSY z kibicami
Nie tak wyobrażali sobie przywitanie z kibicami we własnej hali siatkarze ZAKSY, którzy co porawda uratowali punkt, ale ostatecznie musieli uznać wyższość ubiegłorocznego beniaminka, który podobnie jak rok temu wywiózł z hali "Azoty" zwycięstwo. Częstochowianie, w szeregach których znakomite zawody rozegrał Milad Ebadipour, po pokonaniu mistrzów Polski również w Kędzierzynie-Koźlu pokazali skuteczną siatkówkę, na która ZAKSA nie znalazła antidotum.
Pierwszego seta lepiej rozpoczęła ZAKSA, która szybko wyszła na trzypunktowe prowadzenie, kiedy punkt zdobył Mateusz Rećko, piłkę przechodzącą skończył Daniel Chitigoi, a po chwili na blok nadział się Patrik Indra (3:0). Kiedy Mateusz Rećko jeszcze raz skończył atak, a Mateusz Poręba na punkt zamienił piłkę przechodząca , ZAKSA wygrywała 7:3. Goście powoli zaczęli odrabiać straty i blokując najpierw Igora Grobelnego, a po chwili Mateusza Porębę, doprowadzili do wyrównania (11:11), po którym ZAKSA znowu "odjechała" na trzy punkty (15:12), kiedy Mateusz Rećko, a po chwili Igor Grobelny wygrali kontrataki przy zagrywce Daniela Chitigoia . Po zablokowaniu Daniela Popieli prowadzenie ZAKSY wzrosło do pięciu punktów (20:15), po czym do ofensywy przystąpili częstochowianie i po asie Milada Ebadipoura doprowadzili do remisu (22:22). 23 punkt wywalczył dla nas Mateusz Rećko, a piłkę setową dał atak Mateusza Poręby.
Wygrana przez Igora Grobelnego kontra po długiej akcji zakończyła seta (25:23).
Drugi set rozpoczął się od prowadzenia jednym punktem Norwida, które wzrosło do dwóch "oczek", gdy punkt na kontrze po obronie ataku Igora Grobelnego zdobył Patrik Indra. Od tej chwili przewaga częstochowian systematycznie rosła (13:17, 15:20, 17:23), a seta skończył Milad Ebadipour na kontrze (18:25).
Rozpędzeni w drugim secie siatkarze z Częstochowy po pierwszych piłkach wygranych w partii trzeciej przez ZAKSĘ szybko wyrównali (4:4) i wyszli na dwupunktowe prowadzenie (4:6), blokując najpierw Mateusza Rećkę, a po chwili Mateusza Porębę. Niewiele zmieniła przerwa na żądanie wzięta przez Andreię Gianiego, bo prowadzenie gości utrzymywało się do wyniku 15:18. Przy tym rezultacie Mateusz Poręba skończył kontratak przy zagrywce Karola Urbanowicza, a Patrik Indra posłał piłkę bez bloku na aut i przewaga Norwida zmalała do jednego punktu (17:18). Przy wyniku18:19 punkt zdobył jednak atakujący gości, a Mateusz Poręba nie trafił w pole gry i prowadzenie naszych przeciwników wzrosło do czterech punktów, których ZAKSA już nie potrafiła odrobić. Seta skończył więc Milad Ebadipour, wygrywając kontrę (20:25).
Seta czwartego ZAKSA rozpoczęła od prowadzenia 3:0, które szybko straciła (5:5) i rozpoczęła się walka o każdy punkt, który gości przybliżał do wygranej za pełną pulę, a ZAKSĘ do tie-breaka. Prze duża część seta jednym punktem prowadził nasz zespół, który dopiero przy piłce setowej miał dwa punkty przewagi po ataku Igora Grobelnego (24:25). Częstochowianie raz obronili setbola (24:23), ale punkt na wygrana ZAKSY w tej partii zdobył Mateusz Rećko i przedłużył nadzieję na dwa punkty ZAKSY w całym meczu (25:23).
O wygranej miał więc zadecydować tie-break, który od prowadzenia 3:0 rozpoczęli siatkarze z Częstochowy, ale ZAKSA szybko wyrównała (3:3). Nie zmieniło to niestety obrazu gry, bowiem goście znowu odskoczyli na zmianie stron (4:8) po błędach Daniela Chitigoia. ZAKSA podjęła rękawicę i zbliżyła się na dwa "oczka", ale rywale nie popełnili już więcej błędów, a seta zakończyli atakiem Milada Ebadipoura z szóstej strefy i blokiem na Igorze Grobelnym.
Autor:Janusz Żuk
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Rećko, Janusz, Poręba, Urbanowicz, Chitigoi, Grobelny, Shoji(L) oraz: Takvam, Nowowsiak, Szymański
Steam Hemarpol Norwid Częstochowa: Indra, Isaacson, Popiela, Adamczyk, Lipiński, Ebadipour, Masłowski( L) oraz: Kowalski, Kogut, Schmidt, Borkowski
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
M.Rećko
|
42% |
E.Shoji
|
26% |
D.Chitigoi
|
21% |
|
|
|