Sezon 2024/2025
XXI kolejka PlusLigi
Skra vs. ZAKSA
(25:21; 22:25;27:25, 15:25, 12:25)
ZAKSA wyrwała 2 punkty Skrze
Zdziesiątkowana urazami ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która do meczu przystąpiła z 10 zawodnikami, pokonała w tie-breaku PGE GieK Skrę Bełchatów i dołożyła 14 zwycięstwo i dwa punkty do swojego dorobku w tym sezonie, a bohaterem meczu po raz trzeci z rzędu został zdobywca 21 punktów (56%) kapitan ZAKSY Bartosz Kurek.
ZAKSA do meczu przystąpiła bez Mateusza Rećki, Karola Urbanowicza, Andreas Takvama i Macieja Nowowsiaka, a więc bez zmian na pozycji atakującego, środkowego i libero, co bardzo utrudniała rotację w składzie trenerowi. Na podwójna zmianę na atak z konieczności wychodził Danel Chitigoi, a w przyjęciu mógł pomóc jedynie Jakub Szymański.
Mecz rozpoczął się od gry punkt za punkt do stanu 4:4, po czym na dwupunktowe prowadzenie wyszła ZAKSA po ataku Mirana Kujundzicia na aut i bloku na Aminie Esmaeilneshadzie. Skra szybko wyrównała, blokując Igora Grobelnego, i do stanu 8:8 znowu oba zespoły grały równo. Kiedy jednak punkt zdobył Łukasz Wiśniewski, Rafał Szymura nie trafił w pole, a kontrę skończył atakujący Skry, gospodarze mieli trzy punkty prowadzenia, ale je szybko stracili i znowu gra toczyła się na remis (16:16). Przy tym remisie punkt zdobył Żiga Stern, a Miran Kujundzić posłał asa i Skra zaczęła budować przewagę, która po zagrywce punktowej wprowadzonego na zmianę Mateusza Nowaka wynosiła cztery punkty. ZAKSA zbliżyła się na dwa "oczka" (22:20), ale kolejne punkty wywalczyli gospodarze i wygrali seta 25:21 po kiwce Grzegorza Łomacza.
Drugą partię lepiej rozpoczęła ZAKSA, bo od prowadzenia 2:4 i 3:5, ale Skra wyrównała, gdy Żiga Stern skończył piłkę przechodzącą, którą przy zagrywce Bartłomieja Lemańskiego na drugą stronę przyjął Rafał Szymura (5:5). W kolejnych akcjach lepsza była jednak ZAKSA, która stawiając blok, wyszła na czteropunktowe prowadzenie (7:11). Gospodarze szybko ruszyli do odrabiania strat i wykorzystując skuteczność swoich środkowych zmniejszyli straty do jednego punktu (13:14, 16:17, 17:18). Kiedy Mateusz Poręba zablokował Bartłomieja Lemańskiego , a po chwili Amina Esmaeilneshada, a Igor Grobelny na punkt zamienił piłkę przechodzącą po przyjęciu Rafała Buszka, ZAKSA znowu miała cztery punkty przewagi nad przeciwnikiem (18:22) i po atakach Igora Grobelnego wywalczyła piłkę setową, którą na 25 punkt zamienił Amin Esmaeilneshad, atakując w blok.
Trzeciego seta ZAKSA rozpoczęła od błędów. Najpierw dwukrotnie w pole nie trafił Rafał Szymura (3:0), po chwili poza boisko piłkę posłał Mateusz Poręba i Skra miała cztery punkty przewagi (6:2), na co szybko zareagował Andrea Giani . Dwa punkty z ataku i as Dawida Smitha , blok Mateusza Poręby na Miranie Kujundziciu i dwa asy Rafała Szymury na Rafale Buszku pozwoliły ZAKSIE z nawiązką odrobić straty i po chwili zbudować przewagę (13:15). Niestety, dwupunktowego prowadzenia ZAKSA nie utrzymała i po ataku Rafała Szymury poza boisko i ataku Łukasza Wiśniewskiego z piłki przechodzącej o punkt lepsi byli gospodarze (16:15), którzy powiększyli prowadzenie do dwóch "oczek" po ataku Irańczyka (19:17). Kiedy atakujący Skry został zablokowany, ZAKSA znowu miała remis, a po asie Rafała Szymury prowadzenie (21:22). Skra odwróciła wynik, gdy wideoweryfikacja pokazała błąd dotknięcia siatki przez blok ZAKSY (24:23).
Nasz zespół dwukrotnie obronił piłkę setową (25:25), ale atak Davida Smitha na aut i blok na Rafale Szymurze zakończył seta (27:25).
Czwarty set do stanu 5:5 oba zespoły grały równo, ale od tego wyniku lepiej zaczęli grać kędzierzynianie, którzy przy zagrywce Mateusza Poręby wyszli na trzy punkty prowadzenia, które utrzymało się do wyniku 10:13. Od tego momentu przewaga ZAKSY zaczęła szybko rosnąć i na koniec wynosiła dziesięć "oczek", otwierając naszemu zespołowi drogę do tie-breaka.
O zwycięstwie jednej z drużyn miał więc zadecydować piąty set, w który z mentalną przewagą wchodziła ZAKSA. Nie było tego jednak widać na boisku, bowiem mecz toczył się punkt za punkt i po początkowej przewadze ZAKSY (3:4; 4:5), na prowadzenie wyszła Skra, która schodziła z jednym punktem zapasu (8:7) na zmianę stron. Rozstrzygnięcie przyszło w końcówce. Dwa punkty Rafała Szymury, w tym jeden z piłki przechodzącej przy zagrywce Kajetana Kubickiego, dały znowu jeden punkt przewagi naszemu zespołowi (10:11), a atak Igora Grobelnego wyprowadził ZAKSĘ na dwupunktową przewagę, którą przypieczętował atak Mirana Kujundzicia na aut przy zagrywce Mateusza Poręby (12:14) i punkt Igora Grobelnego (12:15).
Autor:Janusz Żuk
PGE GiEK Skra Bełchatów: Esmaeilnezhad, Łomacz, Lemański, Wiśniewski, Stern, Kujundzić, Buszek (L) oraz: Perić, Nowak, (16), Buszek (libero) oraz Nowak, Perić, Szalacha, Dinculescu, Marek (L)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kurek, Janusz, Smith, Poręba, Szymura, Grobelny, Shoji (L) oraz: Kubicki, Szymański, Chitigoi,
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
B.Kurek
|
22% |
E.Shoji
|
19% |
M.Poręba
|
17% |
|
|
|