Ćwierćfinał
Puchar Polski 2009
ZAKSA Kędzierzyn vs. AZS Częstochowa
(25:21, 25:21, 25:16)
Składy:
ZAKSA: Novotny, Masny, Szczygieł, Kaźmierczak, Ruciak, Martin, Mierzejewski (L) oraz Lewis, Szczerbaniuk;
AZS Częstochowa: Mlyakow, Stelmach, Nowakowski, Wiśniewski, Bartman, Gradowski, Zatorski (L) oraz Drzyzga, Janeczek, Wierzbowski.
Zwycięstwa potrzebowali zawodnicy ZAKSY, aby awansować do turnieju finałowego Pucharu Polski. Kędzierzynianie postanowili ten plan zrealizować najszybciej, jak się da i już po trzech partiach mogli cieszyć się z awansu i zacząć koncentrować się wyłącznie na ostatnim ligowym pojedynku, jak i nadchodzącym meczu z Olsztynem, który jest kolejnym rywalem naszej ekipy w drodze do zwycięstwa w rozgrywkach Pucharu Polski.
Zawodnicy Krzysztofa Stelmacha mogą cieszyć się z tego zwycięstwa z wielu względów. Przede wszystkim kędzierzynianie pokonali rywala, który w dwóch ostatnich spotkaniach pokonał ich po zaciętych pięciosetowych pojedynkach. Poza tym nasi zawodnicy wyeliminowali obrońcę trofeum, a ponadto pokazali, że potrafią wygrywać z AZS-em, który może być ćwierćfinałowym rywalem ZAKSY w fazie play-off. Cieszy również to, że nasi zawodnicy przez cały czas kontrolowali przebieg spotkania i odnieśli jedno z niewielu w tym sezonie zwycięstw 3:0.
Juz od początku gospodarze przejęli inicjatywę. Po tym jak trzy błędy własne popełnili zawodnicy gości, ZAKSA wyszła na prowadzenie 8:5 i ten niewielki dystans starała się utrzymać w dalszej części seta. Niestety, parę błędów naszych siatkarzy pozwoliło gościom zmniejszyć straty, a już za moment Bartman powstrzymał atak Martina i tym samym doprowadził do wyrównania (15:15). Kędzierzynianie jednak nie zamierzali tanio sprzedać skóry. Martin i Szczygieł zasadzili się skutecznym blokiem na Mlyakowa, po chwili Kanadyjczyk uderzył sprytnie po bloku, a następnie asem popisał się Michał Masny i było już 23:20. Akademicy nie podnieśli się już po takim ciosie i za moment Jakub Novotny skutecznym atakiem ustalił wynik I odsłony na 25:19.
Kędzierzynianie podbudowani udanym zakończeniem pierwszej partii udanie zaczęli również drugiego seta. Po początkowym prowadzeniu częstochowian 2:0, nasi zawodnicy wygrali dwie kontry i odzyskali inicjatywę (3:2). Już za moment Bartman uderzył w aut, Mlyakow dwukrotnie nie dał sobie rady z kędzierzyńskim blokiem i na tablicy było 8:4. Po przerwie technicznej nasi zawodnicy w dalszym ciągu dominowali na parkiecie i gdy asem popisał się Terence Martin trener gości zmuszony był prosić o czas (13:7). Kędzierzynianie spokojnie kontrolowali wydarzenia na boisku aż do stanu 22:17. Wtedy to skuteczną akcją popisał się Janeczek i na zagrywkę powędrował Zbigniew Bartman. Młody przyjmujący AZS-u rozmontował przyjęcie naszej ekipy i goście najpierw wyprowadzili 2 skuteczne kontry, aż wreszcie Bartman zdobył punkt z zagrywki (22:21).
Na szczęście Michał Ruciak uspokoił sytuację i skutecznym atakiem znów dał ZAKSIE spokojne prowadzenie (23:21). Kolejne akcje należały już do kędzierzynian, a zmagania w tej odsłonie zakończył nie kto inny jak Michał Ruciak, który zapunktował z zagrywki.
Podobnie jak dwa poprzednie i trzeci set również rozpoczął się po myśli ZAKSY. Po ataku skończyli Kaźmierczak i Ruciak, goście popełnili błąd przełożenia, Martin wyprowadził skuteczną kontrę i już na przerwie technicznej nasz zespół miał czteropunktowe prowadzenie. Za moment Terence Martin popisał się pojedynczym blokiem, następnie na punkt zamienił kolejną kontrę i gdy Bartman uderzył w aut na tablicy było już 12:5. Choć nasi rywale przy zagrywce Nowakowskiego nieco zmniejszyli straty (12:8), to jednak kolejne akcje znów przyniosły punktów gospodarzom, którzy po asie Michała Ruciaka prowadzili już 18:11. Zawodnicy ZAKSY nie dali już sobie wydrzeć zwycięstwa w tym spotkaniu i po bloku na Wierzbowskim mogli się cieszyć z awansu do turnieju finałowego Pucharu Polski.
Konsekwentną i skuteczną siatkówką nasi zawodnicy przeciwstawili rywalowi, który chyba popełnił zbyt wiele błędów, aby mógł liczyć na wywiezienie z Mostowej choćby seta. Cieszy, że w zespole Krzysztofa Stelmacha nie było dzisiaj słabych punktów i stanowił on monolit, który trudno poruszyć. Oby tak dalej!
Na zakończenie warto dodać, że przed spotkaniem wręczone zostały wyróżnienia z okazji 80-lecia PZPS. Spośród osób związanych z kędzierzyńską siatkówką otrzymali je: Czesław Ambroży, Lucjan Krakowczyk, Zbigniew Tokarski i Andrzej Kubacki. Wyróżniony został również Kazimierz Pietrzyk, który odebrał odznaczenie osobiście podczas zjazdu PZPS-u.
Autor: Jacek Żuk
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
T. Martin
|
35,19% |
M. Masny
|
24,07% |
J. Novotny
|
16,67% |
M. Ruciak
|
16,67% |
M. Mierzejewski
|
3,70% |
W. Kaźmierczak
|
1,85% |
S. Szczygieł
|
1,85% |
|
|
Po meczu powiedzieli:
Marcin Mierzejewski (libero ZAKSY):
Cóż, wiedzieliśmy, że mecz będzie trudny i na boisko wyszliśmy w pełni skoncentrowani. Byliśmy pewni, że rywal zaprezentuje dobrą grę i aby wygrać, my też musieliśmy zagrać na miarę naszych możliwości. A wynik jest inny niż w Częstochowie, gdyż w porównaniu do tamtych dwóch spotkań nie popełniliśmy tylu głupich błędów.
Sławomir Szczygieł (środkowy ZAKSY):
Nie spodziewałem się tak łatwego spotkania. Myślałem, że rywal postawi nam trudniejsze warunki. Chcieliśmy zrewanżować się za porażkę w Częstochowie po tie-breaku i to nam się udało. Myślę, że nasza gra wygląda coraz lepiej i w finale będziemy starali się zdobyć Puchar Polski. Przecież to są praktycznie tylko dwa kroki do Ligi Mistrzów
Jakub Novotny (atakujący ZAKSY):
Zagraliśmy dziś zespołowo i wypełniliśmy wszystkie założenia taktyczne. Chcieliśmy zatrzymać przede wszystkim Zbigniewa Bartmana i Smilena Mlyakowa, bo to na nich opiera się siła AZS-u i to nam się udało
Fabian Drzyzga (rozgrywający AZS-u):
Dziś zagraliśmy naprawdę bardzo słabe spotkanie. Kędzierzynianie natomiast zagrali równo. Wykorzystywali wszystkie kontry i dobrze zagrywali, a my mieliśmy z tym naprawdę duży problem. Ciężko wygrać bez tych elementów.
Wypowiedź: siatka.org; gazeta.pl
|