Ćwierćfinał
Puchar Polski 2013
ZAKSA Kędzierzyn vs. Czarni Radom
(20:25, 19:25, 11:25)
Składy:
ZAKSA: Rouzier, Pilarz, Wiśniewski, Gladyr, Fonteles, Ruciak, Gacek (L) oraz: Mineiro
Czarni: Ferek, Gonciarz, Kałasz, Gałązka, Gutkowski,Wachnik, Filipowicz (L), Pszenny (L) oraz: Prygiel, Ostrowski, Kocik, Neroj
Nie pozwolili Czarnym na niespodziankę siatkarze ZAKSY, którzy wyszli na parkiet mocno skoncentrowani i wygrali łatwo trzy sety, obnażając wszystkie mankamenty gry rywali. Szczególnie trzeci set, wygrany 25:11, był koncertem zagrywek i bloków w wykonaniu lidera PlusLigi. Z dziennikarskiego obowiązku należy odnotować debiut w zespole ZAKSY brazylijskiego przyjmujacego Rogério Lintz Nogueiro, który wszedł w trzecim secie przy stanie 20:10 i tym samym zapisał w swoim CV pierwszy mecz w nowej drużynie.
Pierwszy punkt tego meczu zdobyli siatakarze Czarnych, ale po chwili Wachowiak nie zmieścił się w polu, Ruciak posłał asa, atak skonczył Rouzier i ZAKSA prowadzia 8:5, a kiedy przewaga naszego zespołu wzrosla do sześciu oczek (14:8), trener radomian poprosił o czas. Po nim jednak punkt z zagrywki zdobyl Rouzier i prowadzenie ZAKSY jeszcze wzrosło. Dopiero zagrywki Gutowskiego, przy których kontrę skonczył Gałązka a Fonteles został zablokowany, pozwoliły siatkarzom Czarnych na nawiązanie walki z naszym zespołem. Jednak atak Wiśniewskiego i as Fontelesa odbudowały prowadzenie ZAKSY, ale nie ostudziły zapału rywali do zdobywania kolejnych punktów, toteż dwa bloki (na Ruciaku i Rouzierze) skłoniły trenera Castellaniego do wzięcia czasu. Po nim mimo dwóch błędów w ataku Rouziera ZAKSA doprowadziła do końca tego seta, wygrywając 25:20 po ataku Fontelesa z drugiej linii.
W drugim secie tylko do stanu 2:2 zespoły grały punkt za punkt, ale już przy zagrywce Michała Ruciaka ZAKSA odskoczyła na cztery "oczka" (7:3), sukcesywnie powiększając tę przewagę , blokując Gutowskiego, a po chwili Kocika (15:10). Co prawda po przerwie dla trenera Stępnia asa posłał Robert Prygiel, ale był to tylko pojedynczy akcent w grze rywali. Przy zagrywce Jurija Gladyra trzy punkty zdobyli nasi siatkarze i trener Czarnych po raz drugi poprosił o czas. Nie zmienił on wiele w grze obu zespołów, tak więc ostatni 25 punkt zdobył atakiem Gladyr i ZAKSA prowadziła 2:0.
Trzeciego seta siatkarze ZAKSY rozstrzygnęli zagrywką i blokiem. Przy zagrywce Łukasza Wiśniewskiego atak z przechodzącej skończył Rouzier, Prygiel został zatrzymany, a po chwili nie trafił w pole gry i nasi prowadzili 4:0. Co prawda błąd przejścia linii 3 metra przez Fontelesa i as Kałasza pozwoliły rywalom na zbliżenie się do ZAKSY (5:4), ale kolejne zagrywki, tym razem Michała Ruciaka, całkowicie rozmontowały przyjecie rywali, tak że kolejne ataki Czarnych albo trafiały w ręce blokujacych kędzierzynian lub lądowały poza boiskiem (12:4). Po chwili przewaga naszego zespołu wynosiła dwanaście punktów (18:6). W tym momencie wiadomo już było, że w tym secie rywale nie będą już walczyć, toteż kolejne dwa bloki, na które nadział się Wachowski, zbliżały ZAKSĘ do szybkiej wygranej. Po asie Rouziera ZAKSA miała piłkę meczową, którą wykorzystała w następnej akcji po błędzie rywali.
Zwycięstwo 3:0 to pierwszy krok w stronę turnieju finałowego PP, ale krok niezwykle ważny. Na szczęście nasi nie zlekceważyli rywala i tym samym nie dopuścili do nerwowej walki i niepotrzebnego przedłużania tego spotkania. Jutro kolejny mecz i liczymy, że nasi siatkarze powtórzą dzisiejszy wynik i styl.
Autor: Janusz Żuk
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
M. Ruciak
|
29% |
A. Rouzier
|
24% |
J. Gladyr
|
15% |
P. Gacek
|
11% |
G. Pilarz
|
11% |
F.Fonteles
|
9% |
|
|
Po meczu powiedzieli:
Wojciech Stępień (Czarni Radom):
Wstydzić się nie mamy czego, ale cudu nad Mleczną nie było. ZAKSA dominowała w przyjęciu i zagrywce. Te elementy decydowały o wszystkim. W dwóch setach stawiliśmy opór, w trzecim nie było już tak kolorowo. Generalnie było widać różnicę pomiędzy I ligą, a ekstraklasą. Jeśli chodzi o aspekt pozasportowy, to po raz kolejny potwierdza się, że w Radomiu jest zapotrzebowanie na siatkówkę na najwyższym poziomie. Dziękujemy kibicom za wsparcie i zapraszamy na niedzielne spotkanie. W drugim meczu zagramy piłkami, które obowiązują na zapleczu ekstraklasy. Może to być naszym atutem.
Sebastian Świderski (ZAKSA Kędzierzyn):
Czarni tworzą ciekawy zespół. W drużynie występuje kilku doświadczonych zawodników z przeszłością w PlusLidze. Do tego gra tu sporo młodzieży. My o tym wiedzieliśmy, dlatego byliśmy skoncentrowani. Przyjechaliśmy do Radomia wygrać, bo nas interesuje awans w Pucharze Polski. Dziś widać było różnicę klas rozgrywkowych, ale to nie znaczy, że radomianie grali słabo. Zobaczymy jak będzie w rewanżu, na pewno w naszym zespole nastąpią jakieś rotacje w składzie. Cieszy atmosfera widowiska. Przyznam, że wróciły stare wspomnienia z czasów, gdy byłem zawodnikiem i przyjeżdżałem na mecze do Radomia. Kiedyś, gdy byłem zawodnikiem Stilonu Gorzów, przyjechaliśmy tu i grając już na nowych zasadach [sety do 25 punktów - przyp. red.] przegrywaliśmy pierwszą odsłonę 0:13. Taki tu był doping, że nie dawaliśmy sobie z tym rady. Dziś także fani zgotowali fantastyczne widowisko. To pokazuje, jak mocno w Radomiu i w ogóle w Polsce ludzie kochają siatkówkę.
Wypowiedzi: sport.pl
|