Ćwierćfinał
Puchar Polski 2013
Czarni Radom vs. ZAKSA Kędzierzyn
(16:25, 26:24, 20:25, 30:32)
Składy:
ZAKSA: Rouzier, Pilarz, Wiśniewski, Gladyr, Fonteles, Ruciak, Gacek (L) oraz: Mineiro, Zagumny, Witczak, Kapelus
Czarni: Prygiel, Neroj, Kałasz, Ostrowski, Gutkowski,Wachnik, Filipowicz (L) oraz: Kocik, Radomski, Grzechnik
Niespodziewane emocje przyszło przeżyć kibicom obu drużyn w rewanżowym meczu ćwierćfinałowym PP, w którym ZAKSA po wygranym pierwszym secie, dającym awans do Final Four PP, pozwoliła rywalom na więcej swobody, co skończyło się porażką w drugiej partii i emocjonującą koncówką w czwartej - wygraną przez naszych 30:32.
Pierwszego seta ZAKSA rozpoczęła w takim samym składzie jak wczoraj i podobnie jak wczoraj szybko wyszła na prowadzenie dzieki silnym zagrywkom najpierw Rouziera, a potem Gladyra, znakomicie blokując ataki rywali z niedogranych piłek lub zmuszając ich do popenienia bezpośredniego błędu. Przy stanie 4:10 trener Czarnych poprosił o czas, ale na niewile się to zdało, bo po nim Felipe Fonteles najpierw skończył dwa ataki, a potem stanął w polu zagrywki i wtedy ZAKSA wyszła na prowadzenie 7:16, gdy najpierw Wachniak, a potem Prygiel uderzyli piłką bezpośrednio po antence. Przy stanie 10:20 trener Castellani przeprowadził podwójną zmianę, wpuszczając na parkiet rekonwalescenta Pawła Zagumnego oraz Dominika Witczaka. Zmiana ta na początku podziałała destabilizująco na nasz zespół, bo gospodarze odrobili część strat (14:21) , ale na więcej nasi już nie pozwolili, wygrywając pierwszą partię 16:25 i tym samym zapewniając sobie awans do turnieju finałowego.
W drugim secie do wymienionej dwójki doszli jeszcze Mineiro, dla którego był to rzeczywisty debiut w zespole gości, oraz Kapelus, co wykorzystali rywale po raz pierwszy wychodząc na prowadzenie w tym dwumeczu (7:2). Co prawda po chwili przy zagrywce Jurija Gladyra ZAKSA odrobiła część strat (8:6), ale przewagę cały czas mieli siatkarze Czarnych. Przy stanie 12:9 punkt zdobył Kapelus, Radomski nie trafił w pole gry, a Kapelus i Witczak zatrzymali Prygla i nasi przegrywali już tylko jednym punktem. Taki stan utrzymał się do wyniku 21:20, kiedy to Radomski zdobył dwa punkty bezpośrednio z zagrywki i trener Castellani poprosił o czas (23:20). Przy zagrywce Dominika Witczaka kontrę skończył atakiem z szóstej strefy Mineiro, asa poslał Dominik i na tablicy pojawił się remis (23:23). Wydawało się, że ZAKSA kontroluje ten mecz, ale punkt zdobyli Czarni po ataku Prygla. Po chwili Dominik przeszed linię 3 metra i było po secie.
Poirytowani siatkarze ZAKSY w trzecim secie szybko wyszli na pięciopunktowe prowadzenie (4:9), wykorzystując proste błędy rywali i ich kłopoty z przyjęciem zagrywki.Co prawda po czasie dla trenera Czarnych przewaga naszych stopniała do dwóch "oczek", bo to z kolei nasi rywale wykorzystali nasze proste błędy (10:12), ale cały czas nasz zespół kontrolował wynik tego seta. Wystarczyły jednak dwie wygrane kontry, aby na tablicy pojawił się remis,a w sercach radomskich kibiców zrodziła się nadzieja na wygranie kolejnego seta. Jednak od stanu 18:18 ZAKSA zdobyła trzy punkty i znowu zbudowała przewagę, którą "dowiozła"do końca, blokując ataki Roberta Prygla. Ostatni 25 punkt zdobył nowy nabytek naszego zespołu, atakując z szóstej strefy.
To, co nie udało się w trzecim secie, z powodzeniem zrealizowali radomianie w kolejnym. Do stanu 14:16 nasi siatkarze prowadzili i kontrolowali wynik meczu. jednak kiedy na zagrywce pojawił się Robert Prygiel rywale wyrównali (18:18), a po chwili wyszli na jednopunktowe prowadzenie, gdy Gutkowski posłał asa. Nie był to koniec możliwości rywali, bo przy zagrywce Radomskiego Robert Prygiel skończył kontrę, Kocik na punkt zamienił przechodzącą i przewaga Czarnych wzosła do trzech punktów (23:20). Wtedy sprawy w swoje ręce wziął Jurij Gladyr, który zmniejszył prowadzenie rywali do jednego "oczka", ale atak Prygla dal naszym rywalom piłke setową. Cztery setowe i pięć meczowych piłek miały oba zespoły, co w hali w Radomiu wywołalo wrzawę przypominającą tę z lat młodości Roberta Prygla. Ostatni punkt zdobył jednak z przechodzącej piłki Grzegorz Pilarz, koncząc ten mecz i uciszając radomską publiczniość, tak bardzo pragnąca sukcesów i siatkówki na najwyższym poziomie.
Nie mogło być inaczej. Nasi wracają do Kędzierzyna z awansem. W PP czekać będziemy na zwycięzcę dwumeczu: Skra Bełchatów vs. Jastrzębski Węgiel, w którym jest 1:0 dla siatkarzy górniczego klubu. A my skupić się możemy na lidze i Lidze Mistrzów.
Autor: Janusz Żuk
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
P. Gacek
|
30% |
Mineiro
|
26% |
J. Gladyr
|
13% |
A. Rouzier
|
4% |
G. Pilarz
|
4% |
F.Fonteles
|
4% |
D. Witczak
|
4% |
|
|
|