Finał
Puchar Polski 2014
Jastrzębski W. vs.ZAKSA Kędzierzyn
(23:25, 25:18, 18:25, 17:25)
Składy:
ZAKSA: Witczak, Zagumny, Wiśniewski, Możdzonek, Kooy, Ruciak, Gacek (L)oraz: Ferens, Bociek, Pilarz;
Jastrzębski W: Łasko, Masny, Czarnowski, Pajenk, Gierczyński, Kubiak, Wojtaszek (L)oraz: Marschal, Bontje, Malinowski.
Piąty w historii Puchar Polski przywiozą dzisiaj z Zielonej Góry siatkarze ZAKSY, którzy po wczorajszym zwycięstwie 3:2 nad Skrą w finale pokonali 1:3 Jastrzębski Węgiel, dominując całkowicie w trzecim i czwartym secie. Tym samym nasi zawodnicy powtórzyli sukces z poprzedniego roku i zdobyli pierwsze trofeum w tym sezonie.
Pierwszy punkt w tym meczu zdobył Dick Kooy, ale po chwili to Jastrzębie wyszło na prowadzenie, gdy Krzysztof Gierczyński zablokował Dominika Witczaka. Jednak w kolejnej akcji Michał Łasko nie trafił w pole gry na kontrze, Krzysztof Gierczyński nie przyjął zagrywki Łukasza Wiśniewskiego i ZAKSA znowu prowadziła jednym punktem, aby stracić prowadzenie po dwóch atakach Michała Kubiaka z piłek sytuacyjnych (8:7). Przewaga Jastrzębskiego wrosła jeszcze po ataku Michała Ruciaka na aut i bloku na Dominiku Witczaku (12:9), co skłoniło Sebastiana Świderskiego do wzięcia czasu. Po nim dwa punkty zdobył Marcin Możdzonek, jastrzębianie popełnili błąd rozegrania, a Michał Kubiak posłał piłkę na aut i ZAKSA wyrównała (16:16). Przez jakiś czas oba zespoły grały punkt za punkt, ale gdy asa posłał Dick Kooy, a Bociek przedarł się przez blok na prowadzeniu była ZAKSA (18:20). Rywale odrobili jeden punkt po zagrywce Malinowskiego,
ale zawodnik ten po chwili pomylił się w polu zagrywki, a piłkę skonczył Dick Kooy i ZAKSA miała 25 punkt.
W drugim secie koncertowo zagrał Jastrzębski Węgiel, który bardzo szybko uzyskał prowadzenie po bloku Patryka Czarnowskiego na Łukaszu Wiśniewskim (3:1) i powiększył je po dwóch zagrywkach Michała Łaski (6:2; 8:3). W kolejnych akcjach również bardzo skuteczni byli rywale, którzy pięciopunktowe prowadzenie jeszcze powiększyli i na drugiej przerwie wygrywali już 16:10, zwłaszcza że ZAKSA seriami psuła zagrywki. Takiej przewagi nasz zespół nie był już w stanie odrobić i przegrał tego seta 25:18.
Początek trzeciej partii to zupełnie inna gra ZAKSY, która po błędzie Patryka Czarnowskiego wygrywała 1:4 i powiększyła przewagę, kiedy Grzegorz Bociek na punkt zamienił kontrę, a Patryk Czarnowski nadział się na ręce Marcina Możdzonka. W kolejnych akcjach świetnymi atakami popisał się Dick Kooy i prowadzenie naszego zespołu wynosiło 8:15. Przeciwnicy odrobili część strat po dwóch atakach Michała Łaski, kończących długie akcje (11:16), ale dwa ataki Grzegorza Boćka i kolejny niecelny atak Łaski dały nam siedem punktów przewagi (12:19). Jastrzębski Węgiel odrobił dwa punkty, ale ZAKSA nie pozwoliła już rywalom na więcej, a znakomite kontry Dicka Kooya siały spustoszenie w szeregach rywali, którzy przegrali tego seta po niecelnej zagrywce Pajenka (18:25).
Znakomitą dyspozycję z trzeciego seta ZAKSA przeniosła na kolejną partię, którą rozpoczęła od bloku na Kubiaku, a po chwili na Łasce (1:3). Kolejny punkt zdobył Paweł Zagumny skutecznie przepychając Czarnowskiego, Marcin Możdżonek zatrzymał Michała Kubiaka, atak skończył niezwykle skuteczny Dick Kooy i ZAKSA wygrywał 5:8. Rywale odrobili jeden punkt i taka dwupunktowa przewaga ZAKSY utrzymywała się do stanu 10:12, gdy Michał Łasko nie trafił w pole gry, po chwili drugi Michał przeszedł linię środkową, a Grzegorz Bociek wygrał kontrę (11:15). Po drugiej przerwie technicznej przy zagrywce Grzegorza Pilarza Grzegorz Bociek zatrzymał atak Michała Kubiaka, po chwili przez blok nie przebił się kapitan jastrzębian, a w kolejnej akcji wyrzucił piłkę na aut i ZAKSA wygrywał 12:18, a za moment 13:22. Rywale odrobili dwa "oczka" ,ale na więcej nasz zespół już nie pozwolił i w kolejnych akcjach pewnie zmierzał do szczęśliwego końca,
który przyszedł, gdy Michał Łasko popełnił błąd w polu zagrywki.
Dzis w Zielonej Górze ZAKSA świętowała kolejny wielki dzień w swojej dwudziestoletniej historii - piąty Puchar Polski. Był to jednocześnie pierwszy sukces w trenerskiej karierze Sebastiana Świderskiego i to wywalczony na jego rodzinnej ziemi. Po raz drugi to cenne trofeum mogła wznieść Pani Sabina Nowosielska - prezes kędzierzyńskiego klubu, która razem z tym klubem przechodziła w tym sezonie trudne okresy. Wszystkim, którzy dziś mogli się radować, świętując owoce swojej ciężkiej pracy, nasza redakcja gratuluje.
Autor: Janusz Żuk
Nagrody indywidualne:
Najlepszy zagrywający: Dick Kooy
Najlepszy przyjmujący: Michał Ruciak
Najlepszy broniący: Damian Wojtaszek
Najlepszy blokujący: Łukasz Wiśniewski
Najlepszy atakujący: Michał Kubiak
Najlepszy rozgrywający: Michał Masny
MVP: Paweł Zagumny
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
P. Zagumny
|
39% |
D. Kooy
|
25% |
M. Ruciak
|
22% |
G. Bociek
|
13% |
|
|
|