Ćwierćfinał
Puchar Polski 2019
ZAKSA Kędzierzyn vs. Skra Bełchatów
(25:16, 25:19, 28:26)
ZAKSA zagra w turnieju finałowym o Puchar Polski
Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zrobili pierwszy krok w stronę zdobycia Pucharu Polski, awansując do turnieju finałowego, który od 26 do 27 stycznia będzie rozgrywany we Wrocławiu, i chociaż w trakcie drugiego seta urazu doznał Sam Deroo, w ekipie niebiesko-biało-czerwonych panuje radość po zwycięstwie nad Skrą Bełchatów.
Siatkarze Skry rozpoczęli ten mecz bez Mariusza Wlazłego, którego zastąpił Reene Teppan i z Arturem Szalpukiem w kwadracie dla rezerwowych. Do stanu 3:3 oba zespoły grały równo, ale od tego momentu przewagę zaczęła budować ZAKSA, która po punktowej zagrywce Sama Deroo prowadziła 9:5. Przez jakiś czas utrzymywało się czteropunktowe prowadzenie naszego zespołu, ale kolejny punkt zdobyty z zagrywki przez Sama Deroo powiększył prowadzenie ZAKSY do sześciu "oczek" (18:12). W kolejnych akcjach dwa punkty z zagrywki zdobył Łukasz Wiśniewski (20:13), Olek Śliwka "ustrzelił" w polu serwisowym Ebadipura i ZAKSA była bliska wygrania pierwszego seta, co też się stało, gdy Jakub Kochanowski dotknął siatki (25:16).
Drugi set rozpoczął się co prawda od ataku Śliwki na aut, ale po chwili kolejny raz w ataku z drugiej linii pomylił się Ebadipur, Łukasz Kaczmarek najpierw wygrał kontrę, a po chwili posłał zagrywkę, której nie przyjął Libero gości, i przy stanie 4:1 Roberto Piazza poprosił o czas. Na niewiele się to zdało, bo dwukrotny blok na Estończyku i as Mateusza Bieńka dały naszym siatkarzom siedem punktów przewagi (10:3). Chwilowa zmiana (Szalpuk za Teppama) nie zmieniła obrazu gry i kiedy Szalpuk został zablokowany przez Łukasza Kaczmarka, ZAKSA wygrywała dziewięcioma punktami (16:7). W tym momencie na boisku w zespole ZAKSY pojawił się Rafał Szumura, który zmienił zgłaszającego uraz Sama Deroo, i za chwilę skończył atak z drugiej linii (17:9). Rywale odrobili w końcówce cześć strat, ale nasi siatkarze kontrolowali wynik i wygrali ostatecznie 25:19.
Trzeciego seta Skra rozpoczęła z Arturem Szalpukiem na przyjęciu i ta zmiana zmieniła oblicze mistrzów Polski, którzy zdobyli pierwszy punkt, gdy Karol Kłos "ustrzelił" na zagrywce Olka Śliwkę.Od tego momentu oba zespoły grały punkt za punkt, ale to Skra była zawsze o jedno "oczko" lepsza, wychodząc czsem na dwa punkty przewagi, coraz lepiej grając blokiem. Na szczęscie nasi zawodnicy odrabiali straty i tak do stanu 14:14 mecz toczył się przy równowadze punktowej. Atak Łukasza Kaczmarka poza boisko i blok Artura Szalpuka na Olku Ślwce dał dwa punkty przewagi Skrze, ale ZAKSA znowu odpowiedziała blokiem i kontrą po znakomitych obronach Pawła Zatorskiego i na tablicy pojawił się remis (18:18 , 19:19, 20:20). Przy stanie 20:20 Skra znowu zbudowała dwa punkty przewagi (20:22) i po chwili miała piłkę setową (22:24), ale wtedy Ebadipur zaatakował na aut w kontrataku, a Mateusz Bieniek zablokował Jakuba Kochanowskiego
i na tablicy pojawił się remis (24:24). Nie był to koniec emocji w tym meczu, bo goście jeszcze dwa razy mogli zakończyć tego seta, ale przy stanie 25:26 linię środkową przeszedł Grzegorz Łomacz (26:26), a kolejne dwa punkty potrzebne do wygranej zdobył dla ZAKSY Olek Śliwka i nasi zawodnicy mogli odtańczyć taniec zwycięstwa (28:26).
Autor: Janusz Żuk
Składy:
ZAKSA: Kaczmarek, Toniutti, Bieniek, Wiśniewski, Deroo, Śliwka, Zatorski (L) oraz: Szymura, Koppers, Stępień;
Skra : Teppan, Łomacz, Kłos, Kochanowski, Ebadipur, Orczyk, Piechocki(L) oraz: Szalpuk.
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
A.Śliwka
|
26% |
P.Zatorski
|
18% |
Ł.Kaczmarek
|
15% |
|
|
|