Półfinał
Puchar Polski 2022
ZAKSA Kędzierzyn vs. Trefl Gdańsk
(25:17, 25:21, 23:25, 25:14)
Jutro zagramy w finale Pucharu Polski
Wygrywając 3:1 z Treflem Gdańsk Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle jako pierwszy zespół wywalczyła prawo do gry w finale Pucharu Polski, w którym zmierzy się ze zwycięzcą meczu Jastrzębskiego Węgla z Asseco Resovią Rzeszów. Obrońcy Pucharu Polski po wygraniu dwóch setów w końcówce trzeciej partii oddali inicjatywę rywalom i o awans musieli w walczyć w czwartej partii, którą pewnie wygrali.
Pierwszego seta siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn zagrali perfekcyjnie. Co prawda początek meczu należał do naszych rywali, którzy do stanu 13:13 prowadzili jednym punktem, ale przy zagrywce Marcina Janusza dwukrotnie na blok nadział się Mariusz Wlazły, po chwili posłał piłkę poza boisko, to samo uczynił Mateusz Mika, a Łukasz Kaczmarek na punkt zamienił bardzo długą akcję i ZAKSA wyszła na siedmiopunktowe prowadzenie (21:14). W końcówce punkt z zagrywki zdobył jeszcze Łukasz Kaczmarek i Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała seta z ośmiopunktową przewagą (25:17).
Drugi set miał zupełnie inny przebieg. Do stanu 3:3 oba zespoły grały równo, ale od tego wyniku punkty zaczęli zdobywać nasi rywale, którzy poprawili zagrywkę, z której coraz częściej zaczęli punktować (Lipiński, Mordyl i Urbanowicz), a zespół ZAKSY zaczął popełniać błędy (10:16). Od tego wyniku punkty zaczęła jednak zdobywać ZAKSA. Najpierw atak skończył Łukasz Kaczmarek, po chwili Mateusz Mika zaatakował bezpośrednio w taśmę, punkt z zagrywki zdobył Olek Śliwka i prowadzenie Trefla "stopniało" do trzech punktów (14:17). Przy zagrywce kapitana niebiesko-biało-czerwonych ZAKSA pograła blokiem, Olek Śliwka "ustrzelił" libero gdańszczan , a Łukasz skończył dwie kontry i ZAKSA wyszła na prowadzenie (19:17). Przygnębieni takim obrotem sprawy zawodnicy Trefla nie podjęli już walki, popełniając błędy, więc ZAKSA spokojnie skończyła seta (25:21).
Trzeci set nie był jednak tym ostatnim. Po początkowej równowadze (3:3) na prowadzenie wyszli rywale po bloku na Olku Śliwce i ataku Norberta Hubera poza boisko (3:6). ZAKSA wyrównała przy zagrywce Marcina Janusza i po ataku Olka wyszła na prowadzenie (8:7),ale blok Lipińskiego na kapitanie ZAKSY dał znowu punkt przewagi rywalom (8:9). Prze dłuższy czas gra toczyła się na styku, z tym że raz jeden, a raz drugi zespół miał punkt przewagi. Przy stanie 19:19 dwa punkty zdobyli gdańszczanie (19:21), ale ZAKSA wyrównała, blokując Mariusza Wlazłego (21:21). Kiedy jednak siatki w bloku dotknął Bartłomiej Kluth o punkt lepsi byli podopieczni Michała Winiarskiego, którzy przewagę tę "dowieźli" do końca, a piłkę setową na punkt zamienił Mateusz Mika, wygrywając kontrę.
Niepowodzenie w trzecim secie zmotywowało nasz zespół do lepszej gry, chociaż pierwsze dwupunktowe prowadzenie zdobyli gdańszczanie. ZAKSA szybko wyrównała i wyszła na prowadzenie po blokach Norberta Hubera na Mateuszu Mice, Bartłomieju Mordylu i Mariuszu Wlazłym (4:2). Kiedy Norbert po raz kolejny zablokował Mariusza Wlazłego, przewaga ZAKSY wzrosła do trzech punktów (7:4), a po chwili do pięciu gdy Mariusz najpierw nadział się na blok, a po chwili zaatakował poza boisko (11:6). Gdańszczanie odrobili trzy punkty, ale kolejne wygrane kontrataki ZAKSY powiększyły naszą przewagę do ośmiu "oczek" po ewidentnych błędach rywali (22:14). Trzy ostatnie punkty to też błędy Trefla, który przegrał seta 25:14, a mecz 3:1.
Autor: Janusz Żuk
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn: Kaczmarek, Janusz, Smith, Huber, Śliwka, Semeniuk, Shoji (L) oraz: Kluth, Kozłowski
Trefl Gdańsk: Wlazły, Kampa, Urbanowicz, Mordyl, Lipiński, Mika, Olenderek (L) oraz: Kozub, Sasak, Łaba
Zobacz fotoreportaż z tego spotkania
Wyniki naszej sondy: |
Wybieramy zawodnika meczu
|
M.Janusz
|
24% |
K.Semeniuk
|
18% |
A.Śliwka
|
16% |
|
|
|