Nasi zawodnicy
Mateusz Sacharewicz
Również na środku siatki ZAKSA poszukała nowych twarzy, a zawodnikiem, który podpisał kontrakt z trójkolorowymi jest grający w ubiegłym sezonie w Bydgoszczy Mateusz Sacharewicz. Trener Gardini tak ocenia tego siatkarza:
- Mateusz dał się poznać jako środkowy z wyjątkową intuicją w grze w bloku, nie ustępując rywalom na swojej pozycji w grze w ataku. Poza typowo siatkarskimi elementami to przede wszystkim typ zawodnika, który walczy na boisku od pierwszej do ostatniej piłki, a ten rodzaj zaangażowania jest da mnie ważny. Na pewno Mateusz bardzo dobrze uzupełni zestawienie naszych środkowych, będąc sporym wsparciem dla Mateusza Bieńka i Łukasza Wiśniewskiego.
Mateusz Sacharewicz |
Data i miejsce urodzenia: |
23.10.1989, Białystok |
Wzrost: |
198 cm |
Waga: |
93kg |
Zasięg w ataku: |
350 cm |
Zasięg w bloku: |
330 cm |
Pozycja na boisku: |
Środkowy |
Dotychczasowe kluby |
Muks Białystok; SMS Spała; Pronar Parkiet Hajnówka (2008 - 2010); Pekpol Ostrołęka (2010- 2012), MKS Będzin (2012-2013); AZS Politechnika Warszawska (2013-2015); BBTS Bielsko-Biała (2015-2017), Łuczniczka Bydgoszcz (2017-2018), ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (od 2018) |
Największe sukcesy klubowe |
| Dotychczasowe kluby |
Muks Białystok; SMS Spała; Pronar Parkiet Hajnówka (2008 - 2010); Pekpol Ostrołęka (2010- 2012), MKS Będzin (2012-2013); AZS Politechnika Warszawska (2013-2015); BBTS Bielsko-Biała (2015-2017), Łuczniczka Bydgoszcz (2017-2018), ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (2018/2019), Cuprum Lubin (od 2020) |
mistrzostwo Polski 2018/2019 (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Puchar Polski 2019 (ZAKSA Kędzierzyn-Koźle)
Mateusz Sacharewicz przygodę z siatkówką rozpoczynał w swoim rodzinnym mieście, Białymstoku. Tak wspomina ten okres w jednym z wywiadów: - Mój starszy brat grał w liceum w siatkówkę i bardzo mi to imponowało, szczególnie kiedy przywoził do domu medale i puchary. Ponieważ na moim osiedlu była szkoła podstawowa o profilu siatkarskim, wybrałem się tam. Nie powiem, żeby mi się podobało. Bardziej chciałem być piłkarzem, ale trener powtarzał, że mam warunki do siatkówki. Dopiero w gimnazjum, gdy treningi odbywały się codziennie przez dwie godziny, zobaczyłem, że jest to fajny sport.
Po okresie treningów w okresie gimnazjalnym Mateusz postanowił poszukać dobrego liceum, w którym mógłby łączyć naukę z dalszymi treningami. Wybór padł na Spałę.
-Ponieważ w Białymstoku trudno o grę w siatkówkę na wysokim poziomie, po zakończeniu gimnazjum pojechałem na Turniej Nadziei Olimpijskich i tam zainteresowali się mną trenerzy ze Spały. Po rozmowach zdecydowałem się na naukę w SMS-e. Moimi trenerami byli Karol Janaszewski i Maciej Zendeł, ale pracowałem też z Grzegorzem Rysiem czy Zdzisławem Gogolem - opwiada siatkarz.
Właśnie w Spale trafił na środek siatki, chociaż rozpoczynał na przyjęciu z atakiem. Początkowo trenerzy stwierdzili, że jest za niski na środek, więc grał nas skrzydle. Tu jednak przeszkodą okazały się kłopoty z przyjęciem zagrywki.
- Bardzo lubiłem atakować, ale z przyjęciem zagrywki było tragicznie. Okazja nadarzyła się w trzeciej klasie, kiedy koledzy złapali kontuzję. Zagrałem na środku i tak już zostało - wspomina.
Niestety, koniec nauki w SMS-ie nie okazał się szczęśliwy dla Mateusza, bo, kiedy koledzy podpisywali kontrakty, on leczył kontuzję.
-Leżałem w domu - wspomina zawodnik - i czekałem na telefon. Telefon dzwonił, ale proponowano mi grę na przyjęciu, a ja nie chciałem już grać na tej pozycji, bo wiedziałem, że to się dobrze nie może skończyć. Wreszcie sam zadzwoniłem do Hajnówki-opowiada.
- Trener Blomber, który prowadził zespół, dał mi szansę i rozegrałem cały sezon w pierwszej lidze. Liczyłem, że po tym roku zadzwoni telefon z PLS-u. Mijały sezony, a tak się jednak nie działo, więc zacząłem rozglądać się za dobrą uczelnią. Zanim poszedłem do Spały, chciałem studiować prawo.
-W takich momentach na duchu podtrzymywała mnie moja dziewczyna, dziś żona, i to jej zawdzięczam, że zostałem przy siatkówce. W końcu telefony zaczęły dzwonić. I to nie jeden. Okazało się, że mogłem wybierać w klubach PlusLigi.
Do PlusLigi trafił w sezonie 2013/2014 do Politechniki Warszawskiej i tam dopiero mógł pokazać pełnię swoich możliwości. Po dwóch latach spędzonych w stolicy przeniósł się do Bielska-Białej. W pierwszym sezonie w bidelsku w rankingu najlepiej blokujących nie miał sobie równych. Łącznie rozegrał 108 setów i zdobył 258 punktów. Znalazł także uznanie w oczach siatkarskich ekspertów, którzy umieścili go w tak zwanym "dream teamie". Również kolejne sezony, zarównow Bielsku, jak i w Bydgoszczy były bardzo dobre dla Mateusza, co zaowocowało propozycją otrzymaną od ZAKSY.
-Bardzo się cieszę, że w przyszłym sezonie będę reprezentował barwy tak mocnego klubu jakim jest ZAKSA. To klub z wielkimi ambicjami, który w każdych rozgrywkach gra o zwycięstwo. Gdy dostałem propozycję nie potrzebowałem zbyt wiele czasu do zastanowienia. Miałem inne oferty, ale uznałem, że transfer do Kędzierzyna-Koźla będzie dla mnie najlepsza opcją. Wierzę, że wspólnie będziemy walczyć o najwyższe cele i już nie mogę się doczekać nadchodzącego sezonu- powiedział po podpisaniu kontraktu nowy nabytek ZAKSY.
Autor: Janusz Żuk Cytaty: plusliga.pl
|