Nasi zawodnicy
Dustin Schneider
Kontuzja Grzegorza Pilarza, która wyeliminowała go z gry na kilka tygodni w środku sezonu ligowego i pucharowego, spowodowała szybką reakcję klubu. 14 listopada 2013 r. oficjalna strona ZAKSY poinformowała o podpisaniu przez klub rocznego kontraktu z rozgrywającym reprezentacji Kanady, Dustinem Schneiderem.
W artykule zamieszczonym w "Przeglądzie Sportowym" szkoleniowiec wicemistrzów Polski Sebastian Świderski wyjaśnił: - Dustin grał na uniwersytecie, nie był związany umową z żadnym klubem, więc mogliśmy podpisać z nim umowę. I zapewnił, że pojawienie się Kanadyjczyka nie oznacza pożegnania z żadnym z graczy. - Gdy Grzesiek wróci do zdrowia i formy, co powinno nastąpić w ciągu trzech-czterech tygodni, będziemy mieli trzech rozgrywających. Po prostu będzie większa rywalizacja o miejsce w składzie.
Kanadyjczyk, o czym może niewielu wie, po występach reprezentacji w Lidze Światowej, gdzie zebrał bardzo dobre rekomendacje, był przymierzany do gry w Skrze Bełchatów u boku Nicolása Uriarte, ale potem klub zdecydował się na Serba Aleksę Brdovicia. - Rozmawialiśmy w trakcie Ligi Światowej, ale klub zdecydował się podpisać kontrakt z kimś innym. Nie mam im tego za złe, wierzę, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu - mówił o tym po przylocie do Polski.
Dustin Schneider |
Data i miejsce urodzenia: |
27.02.1985,Brandon |
Wzrost: |
182 cm |
Waga: |
82 kg |
Zasięg w ataku: |
322 cm |
Zasięg w bloku: |
297 cm |
Pozycja na boisku: |
Rozgrywający |
Dotychczasowe kluby |
St Augustine Sabres, SC Benfica, Chaumont Volley-Ball 52, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (od XI 2013) |
Największe sukcesy: |
wicemistrzostwo Portugalii, Puchar Portugalii, Puchar Polski 2013/2014 (ZAKSA) |
Dustin Schneider dorastał w Brandon, w prowincji Manitoba, gdzie siatkówka jest drugą po hokeju pasją Kanadyjczyków. Swoją profesjonalną karierę rozpoczął jednak w Austrii, w klubie St Augustine Sabres, a w następnym roku przeniósł się do Portugalii, aby grać w SC Benfica. Grał też w lidze francuskiej w Chaumont Volley -Ball 52 , ale ten okres nie był dla niego szczęśliwy. Musiał wracać do Kanady z powodu kontuzji kolana, która wyłączyła go na cały sezon z gry w klubie.
- Cieszę się i jestem wdzięczny za okazję, która mi się przytrafiła. Z kontuzjami sprawy nie zawsze idą tak, jak byśmy tego chcieli. Ciężko pracowałem, by powrócić do zdrowia i chce tego nowego wyzwania - mówił w wywiadzie dla portalu blokaut.net.
Pomimo niskiego wzrostu (182cm) podczas meczu w Pucharze Portugalii zdobył 12 punktów blokiem. Kanadyjczyk nie przecenia swoich umiejętności w tym elemencie. - To nie był silny zespół - wyjaśnia. - Nie jestem wysoki, zwykle jestem jednym z najniższych w zespole, ale podczas tego meczu każdy piłka wydawała się trafiać w moje ręce i spadać na boisko rywala. Mój trener powiedział później, że będą informację o tym umieszczać na moim profilu, więc wszyscy będą myśleć, że jestem najlepszym blokującym.
Sezon w Portugalii był zresztą do tej pory dla niego najlepszy. Zespół SC Benfica wygrał Puchar Portugalii i zajął drugie miejsce w lidze. - Mieliśmy silny zespół i graliśmy równo przez cały sezon. Poza tym, kocham żyć w Lizbonie - mówił o swoim pobycie na Półwyspie Pirenejskim.
- Cierpliwość, chęć nauki, myślenie w trakcie gry i przegląd sytuacji po drugiej stronie siatki - tak określa Schneider cechy dobrego rozgrywającego. - Musisz być cierpliwy, ponieważ niektóre umiejętności przychodzą z wiekiem i doświadczeniem. Obserwuję tych starszych, doświadczonych rozgrywających. Jest to również przydatne, gdy oprócz prowadzenia gry swojego zespołu, można obserwować grę przeciwnika i wykorzystać to na swoją korzyść, co oznacza, że trzeba myśleć podczas całego meczu. To jest najważniejsze dla wystawiacza.
Jego wzorcami są Lloy Ball z USA i Vadim Khamuttskikh z Rosji. Balla ceni za kreatywność, doskonałą technikę i dobre warunki fizyczne. Rosjanina za chytrość i spryt. Teraz będzie grał obok kolejnego mistrza - Pawła Zagumnego. - Paweł Zagumny to świetny zawodnik i ktoś, kogo jako rozgrywający obserwowałem przez lata. Reprezentujemy odmienny styl gry, ale z przyjemnością będę obserwować jego grę na żywo i, mam nadzieję, nauczę się nowych rzeczy - mówi w tym samym wywiadzie.
W reprezentacji Kanady Schneider pracuje pod okiem znakomitego szkoleniowca, jakim jest Glenna Hoag. Teraz czeka go praca z inną ikoną siatkówki. - - Wydaje mi się, że ja dopiero zaczynałem grać w juniorskiej kadrze Kanady, kiedy trener Świderski grał już na najwyższym poziomie w reprezentacji Polski. Znam jego dokonania jako siatkarza i nie mogę się doczekać pracy z nim. Myślę, że jako trener zawsze chcesz, by twoi zawodnicy wspierali cię w obranej strategii i systemie gry, który wprowadzasz. Na tym skupiamy się w reprezentacji Kanady pod wodzą Glenna Hoaga, więc w ZAKSIE również będę wypełniał plan trenera. Łatwiej jest osiągnąć sukces, kiedy wszyscy pracują i podążają w jednym kierunku - deklaruje.
Jego marzenia nie różnią się od marzeń większości innych siatkarzy. Kwalifikacja do Igrzysk Olimpijskich w Londynie, długa i pełna sukcesów kariera, gra w silnej lidze oraz doskonalenie swych umiejętności. Liczy więc, że przyjazd do Polski jest właśnie krokiem ku spełnieniu tych planów.
- Rozmawialiśmy z Danem o drużynie przed kilkoma dniami, mówił mi wiele pozytywnych rzeczy. Nie wiem zbyt wiele o obecnej sytuacji zespołu w lidze, ale wiem jak silną i dobrą reputacją cieszy się ten klub, jakich zawodników ma w składzie, więc nie mogę się doczekać, by do nich dołączyć - mówi. A nowa rzeczywistość. - Polska zima mnie nie przeraża - zapewnia Dustin, przyznając, że jest coś trudniejszego. - Jednak wasz język już trochę tak. Wasze słowa i ich wymowa wydają się dość trudne, ale postaram się nauczyć trochę języka polskiego!
Dastin jest trzecim Kanadyjczykiem w barwach niebiesko-biło-czerwonych. Dan i Martin znaleźli dla siebie w Polsce i w Kędzierzynie miejsce. Liczymy, że po paru tygodniach znajdzie je również nowy rozgrywający ZAKSY, czego mu życzymy.
Autor: Janusz Żuk Cytaty: Zuzanna Dulnik/ www.blokaut.net
|