Sezon 2017/2018
Superpuchar
Skra Bełchatów vs. ZAKSA Kędzierzyn
(16:25;25:17;35:33,25:21)
Składy:
ZAKSA: Torres, Toniutti, Bieniek, Wiśniewski, Deroo, Buszek Zatorski (L)oraz: Jungiewicz, Szymura
Skra: Wlazły, Łomacz, Czarnowski, Lisinac, Bednorz, Ebadipour, Piechocki (L) oraz: Janusz, Penczew, Romać
Niestety, i tym razem Superpuchar nie pojedzie do Kędzierzyna, bowiem siatkarze mistrza Polski wygrali w Bełchatowie tylko pierwszego seta, i to Skra powiększyła kolekcję o trzecie takie trofeum. O wyniku meczu zadecydował tak naprawdę trzeci set , wygrany po zaciętej walce na przewagi przez wicemistrzów Polski.
Cały mecz rozpoczął się jednak znakomicie dla naszych siatkarzy, którzy po bloku Torresa na Bednorzu i punktowej zagrywce Sama Deroo wygrywali 7:5, aby powiększyć prowadzenie do trzech punktów po kontrataku wygranym przez Bieńka (11:8). Gospodarze co prawda zniwelowali dystans do jednego punktu,, blokując Sama Deroo, ale dwie kontry autorstwa Wiśniewskiego odbudowały prowadzenie mistrzów Polski. W kolejnych akcjach dominowali już tylko siatkarze ZAKSY, którzy znakomicie grając blokiem i w polu zagrywki odskoczyli na osiem punktów (23:15) i pewnie wygrali tego seta 25:16, stawiając skuteczny blok.
Drugi set okazał się niestety lustrzanym odbiciem tego pierwszego, bo tylko do stanu 5:5 oba zespoły grały równo. Atak Torresa na aut rozpoczął serię gospodarzy, którzy powiększyli dorobek punktowy przy zagrywkach Ebadipoura (8:11). Nie pomógł krótkotrwały zryw ZAKSY, bo po chwili na kontrze zablokowany został Maurice Armando Torres, Mariusz Wlazły wygrał kontratak, Bednorz posłał piłkę z zagrywki w sam narożnik boiska i przewaga gospodarzy wzrosła do sześciu punktów (11:17). Nasi zawodnicy nie potrafili znaleźć lekarstwa na znakomicie grający zespół z Bełchatowa, zwłaszcza że sami popełniali błędy. Set zakończył się blokiem na Samie Deroo (17:25).
Najbardziej wyrównany był trzeci set, w którym na początku przewagę uzyskali gospodarze, blokując najpierw Łukasza Wiśniewskiego (Patryk Czarnowski), a po chwili Rafała Buszka (Grzegorz Łomacz). Kiedy Bednorz zdobył punkt z zagrywki, Skra prowadziła 9:12. Jednak ZAKSA zdołała odrobić straty przy zagrywce Rafała Buszka (14:14) i po chwili po krótkiej grze punkt za punkt wyszła na prowadzenie , gdy Mariusz Wlazły posłał piłkę poza boisko (21:19). Niestety, nasi siatkarze nie potrafili utrzymać poziomu gry. Armando Torres został zablokowany na kontrze, a Rafał Buszek posłał piłkę po antence i Skra wyszła na prowadzenie (21:22). Przez długą chwilę trwało przeciąganie liny i raz jeden zespół, a raz drugi miał szansę na zakończenie seta. W końcu przy stanie 33:33 Torres zaatakował w siatkę, a w kolejnej akcji Sam Deroo został zatrzymany przez blok Skry i to gospodarze wywalczyli przełamanie w tym meczu.
Jak później się okazało przełamanie w trzecim secie poskutkowało również na kolejną partię, bowiem tylko do stanu 3:3 ZAKSA dotrzymywała kroku gospodarzom. Blok Patryka Czarnowskiego na Portorykańczyku, rozpoczął serię Skry, która po asie Ebadipoura wygrywała 6:10, ,a po zagrywce Bednorza 10:16. Na nic zdały się zmiany w zespole ZAKSY: Torresa zmienił Jungiewicz, a Buszka Szymura - rozpędzonej Skry nie można już było zatrzymać. Mecz zakończył się wygraną wicemistrzów Polski 3:1.
W gablocie ZAKSY wśród pucharów za mistrzostwo kraju, Puchar Polski i wielu trofeów z międzynarodowych zawodów, jak chociażby brąz Ligi Mistrzów i srebro Pucharu CEV, wciąż pozostanie miejsce na pierwszy Superpuchar, które może uda się wypełnić za rok.
Autor: Janusz Żuk
|