Nasi zawodnicy
Andreas Takvam
Nowym środkowym Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, który w sezonie 2023/2024 ma zastąpić Norberta Hubera, został reprezentant Norwegii Andreas Takvam, który po podpisaniu kontraktu tak mówił o swojej decyzji - ZAKSA to ten typ klubu, jakiego szukałem od dłuższego czasu, tym bardziej oferta z Kędzierzyna-Koźla bardzo mnie ucieszyła i nie musiałem się nad nią zastanawiać zbyt długo. Przed najbliższym sezonem stawiam sobie ambitne cele, chciałbym razem z ZAKSĄ sięgać po kolejne trofea.
Andreas Takvam |
Data i miejsce urodzenia: |
4 czerwca 1993, Fjell |
Wzrost: |
201 cm |
Waga: |
98 kg |
Zasięg w ataku: |
364cm |
Zasięg w bloku: |
349 |
Pozycja na boisku: |
Środkowy |
Dotychczasowe kluby |
Nyborg Bergen (2009-2014); Effector Kielce (20142016); VfB Friedrichshafen (2016-2019); MKS Ślepsk Malow Suwałki (2019-2023); Lokomotiw Nowosybirsk (2016-2017); Taiwan Excellence Latina (2017-2018); ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (od 2023) |
Największe sukcesy klubowe: |
mistrzostwo Norwegii 2011, 2012, 2013, 2014 (Nyborg Bergen), wicemistrzostwo Niemiec 2017. 2018, 2019 (VfB Friedrichshafen), Puchar Niemiec Niemiec 2017, 2018, 2019 (VfB Friedrichshafen), Superpuchar Niemiec 2016, 2017, 2018 (VfB Friedrichshafen) |
Andreas Takvam ma siatkarskie korzenie. W siatkówkę grali rodzice naszego środkowego, a ojciec był nawet reprezentantem kraju, a potem został trenerem tej dyscypliny. W siatkówkę grała również jego siostra, która na skutek kontuzji musiała przerwać karierę.
- Zaczynałem w klubie z wyspy Sotra, z której pochodzę. To niedaleko miasta Bergen. Powstała tam mała siatkarska społeczność, trenerem był mój tata. Kiedy miałem 15 lat, przeniosłem się do większego klubu w Bergen. Grałem tam przez kilka lat, a potem, jako 21-latek, trafiłem do Polski - wspomina zawodnik.
Pierwszym klubem w Polsce był zespół Farta Kielce, do którego norweski środkowy trafił w 2014 roku trochę przez przypadek, o czym sam opowiada: - Jacek Sęk, prezes tego klubu, był sędzią na turnieju, w którym grałem. Zaciekawiłem go na tyle, że zaproponował mi grę w PlusLidze. Nie wahałem się ani chwili, bo dla mnie to było spełnienie marzeń. Norwescy zawodnicy rzadko dostają możliwość wyjazdu do silnej ligi.
To tu Andreas zetknął się z zupełnie inną rzeczywistością sportową. - Szybko się przekonałem, że różnica w siatkarskiej kulturze pomiędzy moim krajem a waszym jest ogromna. U nas nie ma profesjonalnej siatkówki, tutaj trafiłem do profesjonalnego klubu i zawodowej ligi. Potrzebowałem trochę czasu, żeby przystosować się do nowych warunków. Kiedy już to zrobiłem, cieszyłem się, że mogę grać na takim poziomie, w rozgrywkach, którymi ludzie się interesują, dyskutują o nich, przychodzą na mecze. W Norwegii na trybunach pojawiało się ledwie kilka osób, a w Polsce zobaczyłem jak to jest grać przed kilkoma tysiącami - wspomina tamten okres.
Po dwóch latach gry w Polsce Andreas Takvam przeniósł się do Niemiec, do VfB Friedrchshafen, którego trenerem był szkoleniowiec reprezentacji Polski Vital Heynen. Tu w każdym sezonie zdobywał siatkarskie trofea: trzykrotnie Puchar Niemiec, trzykrotnie Superpuchar, i trzykrotnie wicemistrzostwo Niemiec. Opowiadając o tym okresie zawodnik szczególną uwagę zwraca na szkoleniowca: - To wyjątkowy człowiek. Pełny niespodzianek. Trener jedyny w swoim rodzaju, ale fantastyczny. Bywa surowy dla swoich graczy, ale myślę, że jeżeli masz do niego odpowiednie nastawienie, dużo się nauczysz. Nie tylko od niego, ale i od siebie.
Po trzech latach gry w Niemczech ponownie wrócił do Polski. Tym razem do Suwałk, którego zespół właśnie wszedł do PlusLigi.
- Z powrotem do Polski to było tak, że po podjęciu decyzji o rozstaniu z Friedrichshafen postanowiłem zaczekać na oferty trochę dłużej, niż zwykle. No i pojawiła się propozycja z Suwałk, które awansowały wtedy z pierwszej ligi. Pomyślałem, że będzie ciekawie, bo budują tam coś nowego - opowiadał siatkarz.
Mało kto jednak wie, że Andreas Takvam podobnie jak Łukasz Kaczmarek grał również w siatkówkę plażową i w tej odmianie siatkówki zapowiadał się na świetnego gracza. - Kiedy byłem juniorem, latem grałem na plaży, a w pozostałą część roku w hali. Występowałem w międzynarodowych turniejach, w kwalifikacjach do World Tourów, w młodzieżowych mistrzostwach świata i Europy. W pewnym momencie, miałem wtedy 20 lat, uprawianie obu tych odmian stało się dla mnie trudne i musiałem wybrać. A halowa siatkówka zawsze była bliższa mojemu sercu - opowiada o tym okresie swojej kariery, w którym zetknął się również z naszym atakujacym. - W 2011 roku grałem przeciwko niemu w finale mistrzostw świata do lat 19 w Chorwacji. Ja i Runar Sannarnes przegraliśmy z Kaczmarkiem i jego partnerem w trzech setach, 13:15 w tie-breaku, choć prowadziliśmy chyba 9:3. Nie pamiętam dobrze, bo nie lubię wracać do tego spotkania. Byłem tak blisko złota.
Kiedy potem przyjechałem grać do Polski i zobaczyłem Łukasza po drugiej stronie siatki, od razu sobie przypomniałem o tej porażce. Do teraz jest mi trochę smutno, kiedy o niej myślę - opowiada.
Od sezonu 2023/24 Andreas Takvam będzie grał po jednej stronie siatki z Łukaszem Kaczmarkiem i, mamy nadzieję, razem będą stanowili parę blokujących trudną do sforsowania.
Autor: Janusz Żuk
|