"Moim ideałem jest Giba" -
- mówi Bartosz Kurek
Mistrzostwa Polski juniorów rozgrywane w Kędzierzynie i srebrny medal MMKS-u Mostostalu były znakomitą okazją, aby przybliżyć naszym czytelnikom sylwetkę jednego z naszych wicemistrzów Polski, a od ubiegłego roku również siatkarza Mostostalu - Azoty Kędzierzyn -Koźle, Bartka Kurka.
Młody, bo niespełna osiemnastoletni zawodnik, obdarzony znakomitymi warunkami fizycznymi, bardzo dobrą motoryką i tym czymś, co nazywa się talentem siatkarskim, już jako szesnastoletni chłopak występował razem ze swoim ojcem w barwach AZS-u Nysa i uznawany był za jeden z największych talentów, jaki pojawił się w ostatnich latach na krajowym podwórku.
Kto jest jego ideałem siatkarskim? Jakie są jego plany? Co myśli o swojej grze? O to wszystko zapytaliśmy Bartka tuż po zakończeniu meczu finałowego Mistrzostw Polski ze Skrą Bełchatów.
Jacek Żuk: Jesteś bardzo młodym zawodnikiem, ale nazwisko Kurek znane jest w siatkarskim świecie. Nie mogę więc nie zadać pytania o to, jaki udział w początkach Twojej siatkarskiej kariery miał Twój ojciec?
Bartosz Kurek:Tato był zawsze autorytetem i wskazywał mi drogę. Przez to, że już jako małe dziecko gościłem na meczach, chciałem się kiedyś do niego upodobnić. Podobała mi się atmosfera meczu oraz gra taty i w tych początkowych latach na tym chyba polegał Jego wkład. Poszedłem Jego śladem i wybrałem siatkówkę.
Jacek Żuk:Miałeś ostatnio okazję zagrać kilka spotkań w szóstce Mostostalu, grasz też w drużynie MMKS-u, więc jesteś jak najbardziej osobą kompetentną, aby przedstawić czytelnikom naszego serwisu internetowego różnice między siatkówką juniorką, a siatkówką na poziomie PLS-u?
Bartosz Kurek: W siatkówce juniorskiej robi się dużo więcej prostych błędów wynikających z niepełnego ukształtowania zawodników. Juniorzy, którzy wchodzą do PLS-u, wnoszą z sobą wszystkie niedoskonałości zupełnie naturalne w siatkówce na poziomie juniora. Często spotykają się jednak z oczekiwaniem gry na wysokim poziomie skuteczności, czy to w ataku czy w przyjęciu i to właśnie jest najtrudniejsze czy wręcz niemożliwe.
Jacek Żuk:Jak układa Ci się współpraca z kolegami? Jesteś przecież najmłodszym zawodnikiem w zespole i wraz z Michałem Kubiakiem - najmłodszym w PLS-ie?
Bartosz Kurek:Bardzo dobrze zostałem przyjęty przez zespół. I wtedy na początku i teraz - po roku gry. Cały czas mogę liczyć na cenne rady starszych kolegów i pomoc z ich strony. Atmosfera w zespole jest dobra i czuję się w nim naprawdę dobrze.
Jacek Żuk:Porozmawiajmy chwilę o MMKS-ie i mistrzostwach Polski. Nie udało się wam zdobyć złotego medalu, choć był blisko, ale "srebro" też ma swoją wartość. Jak oceniasz wasz występ w tej imprezie?
Bartosz Kurek:Przed mistrzostwami nikt nie stawiał przed nami żądań medalowych. Planem maksimum był występ w półfinałach. Doszliśmy aż do finału, zwyciężając jednego z faworytów -zespół Delic - Pol -u Norwid Częstochowa. Cieszymy się ze srebrnego medalu i dobrze, że w niedzielę nie graliśmy o trzecie miejsce, bo gdyby takim wynikiem zakończył się ten mecz, mogło być bardzo smutno.
Jacek Żuk:Wracasz do najwyższej klasy rozgrywkowej, chciałbym Cię poprosić o próbę wytypowania finału play-off.
Bartosz Kurek:Według mnie w finale spotkają się zespoły Skry Bełchatów i Jastrzębskiego Węgla. W tej parze moim faworytem jest zespół Ryszarda Boska. Mimo że to Skra była liderem po rundzie zasadniczej, teraz Jastrzębski prezentuje wyższą formę i po spotkaniach z nimi w play-offach mogę powiedzieć, ze jest to kandydat do złota.
Jacek Żuk:Wchodzisz często na parkiet wówczas, gdy Twoim starszym kolegom nie idzie i zdarzało się, że odważnymi atakami lub zagrywką zmieniałeś chociaż na chwilę obraz gry. Nie czujesz tremy i ciężaru odpowiedzialności?
Bartosz Kurek:Każdy ma jakąś rolę w drużynie. Moja jest właśnie taka, żeby pomóc chłopakom, gdy mecz się nie układa. Czasami to wychodzi, czasami nie, ale cieszę się, że ktoś zauważa ten wkład, który udaje mi się wnieść do gry zespołu.
Jacek Żuk:W Mostostalu grasz często, choć nie są to występy w wyjściowej szóstce. Jak oceniasz ubiegłoroczną decyzję o wyborze tego klubu z tego właśnie punktu?
Bartosz Kurek:Nadal jestem zadowolony z wyboru Mostostalu. Myślę, że w innych zespołach nie miałbym tylu okazji do grania, a tu mogę zdobywać doświadczenie u boku lepszych zawodników ( na razie wciąż jeszcze lepszych)
Jacek Żuk:Które miejsce w PLS-ie jest waszym celem.?
Bartosz Kurek:Piąte miejsce to jest nasz cel, który postawiliśmy sobie przed sezonem i mamy zamiar to osiągnąć.
Jacek Żuk:Kto jest twoim siatkarskim ideałem, a kto najlepszym, twoim zdaniem, zawodnikiem grającym na twojej pozycji?
BartoszKurek:Jest to jeden zawodnik. Myślę tu o grze na przyjęciu, bo na tej pozycji chciałbym występować. Jest nim Brazylijczyk - Gilberto Godoy - Giba, który jest doskonały w każdym elemencie. Mimo nie najlepszych warunków fizycznych potrafi poderwać zespół do gry. Ma bardzo dobre przyjęcie i atak.
Jacek Żuk:Co jest Twoim siatkarskim celem na dziś?
Bartosz Kurek:Trenować, rozwijać się, z każdym dniem stawać się lepszym i w końcu może dobić się do wyjściowej szóstki
Jacek Żuk:Na zakończenie chciałbym Cię spytać o to, czy zamierzasz spróbować swoich sił w rozgrywkach na plaży?
Bartosz Kurek:Tak. Na pewno tak. Jeżeli w lecie nie zostanę powołany do żadnej kadry, to zamierzam spróbować gry w siatkówkę plażową. Jeżeli nie zdecyduję się na grę w turniejach, to zagram po prostu rekreacyjnie.
Jacek Żuk: Gratuluję srebrenego medalu MPJ i dziękuję za rozmowę
Rozmawiał: Jacek Żuk
|