W środę w hali "Azoty" meczem VfB Friedrichshafen siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle zakończą fazę grupową Ligi Mistrzów . Po pięciu rozegranych spotkaniach mistrzowie Polski zajmują pierwsze miejsce w grupie E z kompletem 15 punktów bez straty seta i są już pewni awansu do fazy play-off.

Dla naszego przeciwnika również ten mecz nie ma większego znaczenia, ale z innego powodu, bowiem wicemistrz Niemiec plasuje się na trzecim miejscu w grupie z pięcioma punktami zdobytymi w meczach z najsłabszym zespołem Vojvodiny Nowy Sad i stracił już szansę na awans do kolejnej rundy.

Nie wiedzie się zawodnikom z Friedrichshafen na europejskich parkietach w tym sezonie, a przecież przyzwyczaili nas do tego, że zarówno w kraju, jak i w Europie są liczącym się graczem (przyp. Zdobyli trzy medale Ligi Mistrzów). Nie wiedzie się również w lidze niemieckiej. Aktualnie VfB Friedrichshafen zajmuje czwarte miejsce w lidze, tracąc do lidera (Berlin Recycling Volleys) dwanaście punktów.

W ostatniej kolejce nasz rywal wygrał 3:1 z przedostatnim Helios Grizzlys Giesen, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała natomiast 2:3 ze Skrą Bełchatów. Kędzierzynianie przegrywali już 0:2, ale zdołali wyrównać i do stanu 10:10 w tie-breaku toczyli równorzędny pojedynek, jednak w końcówce lepsi okazali się gospodarze.

Ostatni mecz grupowy Ligi Mistrzów dla obu zespołów będzie miał znaczenie raczej prestiżowe. Z pewnością szkoleniowcy pozwolą zagrać tym zawodnikom, którzy z różnych przyczyn mniej występowali na parkietach, wszak przed nami turniej finałowy Pucharu Polski o coraz bliższe play-offy, więc w dyspozycji muszą być i ci co grają i co ostni czas spędzali w kwadracie czy poza boiskiem.

Autor: Janusz Żuk