Sezon 2021/2022
Liga Mistrzów
Faza grupowa
Cucine Lube vs. ZAKSA Kędzierzyn
Walka o awans
Jutro dla siatkarzy Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle kończy się niezwykle trudny euroazjatycki tryptyk, podczas którego zawodnicy w ciągu 10 dni przemierzyli ponad 13 tysięcy kilometrów. W środę na zakończenie tego cyklu zmierzą się z liderem grupy C, mistrzem Włoch i aktualnym wiceliderem Serie A, zespołem Cucine Lube Civitanova. Po porażce 1:3 w Nowosybirsku klubowi mistrzowie Europy staną teraz przed bardzo trudnym zadaniem wywalczenia awansu do kolejnej fazy rozgrywek. Aby tak się stało, muszą to spotkanie wygrać i to najlepiej za trzy punkty.
ZAKSA po rozegraniu pięciu spotkań zajmuje aktualnie drugie miejsce w tabeli grupy C, mając na koncie dziesięć punktów i tej pozycji już nie straci. Jednak nie gwarantuje jej to awans do kolejnej rundy rozgrywek, gdyż z pięciu grup, awansują jedynie trzy drużyny zajmujące drygą lokatę. O ile kędzierzynianie nie muszą obawiać się rywali z grupy A, to pozostałe drużyny będące aktualnie w tej samej sytuacji, co ZAKSA, mają nadal szanse na awans.
W pierwszym meczu rozgrywanym 12 stycznia w Gliwicach Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała z mistrzem Włoch 2:3. W ubiegłym roku na parkiecie rywala kędzierzynianie wygrali 1:3, by u siebie przegrać 0:3 i wygrać 16:14 w złotym secie. Jak będzie teraz?
Kędzierzynianie jadą do Włoch z nadzieją i wiarą na dobry wynik. Jeśli udało im się wyrzucić z głowy słaby mecz w Nowosybirsku, w konfrontacji z Cucine Lube nie stoją na straconej pozycji. - Myślę, że jeśli chodzi o nasz zespół, to też na pewno troszeczkę brakuje nam tego rytmu - przez tego COVID-a, przez te wszystkie sytuacje, gdzie nie mieliśmy czasu na trenowanie, podróże i tak dalej. Tak że myślę, że też potrzeba tego treningu, meczu. Wiadomo, że tego czasu nie będzie, bo to już za cztery dni gramy w Lube, ale będziemy teraz chcieli zrobić wszystko, żeby po prostu wyciągnąć wnioski z tego meczu, wykorzystać te cztery dni najlepiej, jak potrafimy i walczyć o zwycięstwo w Lube, żeby grać dalej - mówi Łukasz Kaczmarek, atakujący ZAKSY.
Autor: Janusz Żuk
|