Sezon 2022/2023
Liga Mistrzów
Super Finał
ZAKSA Kędzierzyn vs. Jastrzębski W.
Możemy zrobić wielką rzecz
Przed dwoma laty 1 maja 2021 roku Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle dokonała rzeczy "niemożliwej". Wygrywając w Weronie 3:1 z Trentino Volley, zdobyła po raz pierwszy w historii klubu i polskiej siatkówki Puchar Ligi Mistrzów. Rok później w Ljubljanie powtórzyła ten sukces. Tym razem nasz zespół pokonal Trentino bez straty seta. 20 maja 2023 roku może dokonać wyczynu, który udał się tylko największym (Zenit Kazań i Trentino Volley)- wygrać Wielki Finał Ligi Mistrzów po raz trzeci z rzędu, tym razem w historycznym polskim finale, w którym ZAKSA 20 maja o godzinie 20.30 w Turynie zmierzy się z aktualnym mistrzem Polski, zespołem Jastrzębskiego Węgla.
Jutrzejsz mecz będzie trochę podobny do tego pierwszego, kiedy to ZAKSA nispodziewanie przegrała mistrzostwo Polski i w minorowych nastrojach jechała do Werony, skąd wróciłą w glorii sławy. Tym razem będzie co prawda inaczej, bowiem na drodze do drugiej w historii obrony Pucharu Ligi Mistrzów stanie sam pogromca ZAKSY, ale nasz zespół wierzy w to, że stać go na wygraną.
- Po finale PlusLigi teoretycznie faworytem są jastrzębianie. Ale to będzie inny mecz, jeden mecz. Nie będzie ich trzech. Mieliśmy trochę czasu na drobny odpoczynek i z chłodną głową możemy podejść do tego spotkania. Wszystko się może zdarzyć. Wygraliśmy przecież dwa spotkania ligowe i Puchar Polski z Jastrzębskim Węglem. Wynik tego meczu jest otwarty. Dużo będzie zależało od dyspozycji dnia, od tego, jaka będzie otoczka tego pojedynku. To wszystko nas nakręca, motywuje, wyzwala większą adrenalinę, aby osiągnąć sukces - mówi były zawodnik ZAKSY, a obecnie team manager ZAKSY, Michał Ruciak, ad drugi trener naszego zespołu, Michał Chadała dodaje: - Mieliśmy czas na odpoczynek, przeanalizowanie wszystkiego i na potrenowanie. Jesteśmy pełni nadziei, że po raz drugi uda nam się obronić tytuł zwycięzcy Ligi Mistrzów.
Dla naszego przeciwnika występ w Turynie to pierwsze takie wydarzenie w historii klubu. - Wiedzieliśmy od razu po zdobyciu mistrzostwa Polski, że jest fajnie, są emocje, ale musimy pamiętać, że przed nami najważniejszy mecz w karierach. Mówiliśmy nawet o tym, świętując złoto Plusligi - podkreślił Jurij Gladyr, który dodał: - W głowach jesteśmy przygotowani na najlepszą wersję ZAKSY i dlatego też po okresie świętowania już zapomnieliśmy o naszej lidze. Nasz sztab szkoleniowy wszystko fajnie poukładał. Dostaliśmy dwa dni wolnego, po czym wróciliśmy do treningów. Nie były one zbyt wymagające, zresztą w tym czasie nie ma już co ulepszać, trzeba utrzymać to, co wypracowaliśmy przez cały sezon - dodał doświadczony środkowy.
Czeka nas więc mecz pełen emocji. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że tak naprawdę wygra polska siatkówka. Wierzymy jednak, że ZAKSA zrobi jutro wielką rzecz. - Czujemy wiele silnych emocji. Rozumiemy, że stawka jest ogromna, ale towarzyszy nam spokój, bo wiemy jak mocną drużyną jesteśmy. Możemy rywalizować z każdym. Jedziemy pokazać to, co mamy najlepsze - zapowiada kapitan Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, Olek Śliwka.
Autor: Janusz Żuk
|