W najbliższą środę o godzinie 20:30 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozegra szóste spotkanie grupowe Ligi Mistrzów. I mecz ten jeszcze niedawno określany był hitem rywalizacji w grupie D, którego stawką miał być awans do kolejnej fazy rozgrywek. Tymczasem strata punktu w meczu z CEZ Karlovarsko po wcześniejszej porażce ZAKSY w Trento odebrały naszemu zespołowi szansę na bezpośredni awans do kolejnej rundy. Ostatni mecz będzie miał więc charakter prestiżowy.

ZAKSA przystępuje do tego meczu z drugiego miejsca, mając na koncie 11 punktów. Trentino, które zajmuje pierwszą lokatę, wygrało do tej pory wszystkie spotkania, zdobyło 15 punktów i straciło jedynie 2 sety. I chociaż rywalizacja w grupie została już rozstrzygnięta, oba zespoły z pewnością nie odpuszczą tego meczu.

W spotkaniu rozgrywanym we Włoszech polski zespół ustępował rywalom nieznacznie w przyjęciu i ataku, ale w bloku spisał się lepiej (8 do 4). Kędzierzynianie popełnili jednak więcej błędów własnych. Najwięcej punktów dla polskiej ekipy zdobył Łukasz Kaczmarek (21), a mocnym wsparciem był Adrian Staszewski (18 "oczek"). Po drugiej stronie siatki 21 punktów zdobył Alessandro Michieletto, a 14 dołożył Matey Kaziyski.

Dla ZAKSY, która przegrała ostanie spotkanie ligowe z Treflem Gdańsk, a w sobotę rozegra ważny mecz z liderem PlusLigi, Resovią Rzeszów, mecz z Trentino będzie okazją do sprawdzenia formy, zwłaszcza Bartosza Bednorza, który od niedawna trenuje w Kędzierzynie, a musi być gotowy do gry w tych najważniejszych meczach sezonu, nie tylko w lidze, ale też w Pucharze Polski. Tu też za siedem dni 1 lutego czeka nasz zespół ćwierćfinał właśnie z Treflem.

W ostatnich latach zespół ZAKSY często spotykał się z drużyną z Trydentu. Warto wspomnieć chociażby dwa finały Ligi Mistrzów pewnie wygrane przez naszą drużynę. Mimo tego, że tym razem stawka jest zdecydowanie niższa, na pewno nie zabraknie emocji i dobrej siatkówki.

Autor: Janusz Żuk